Podatek bankowy miał pierwotnie wynosić, zdaje się, 0,39%, zaś ostatecznie wzrósł do 0,44%. Komu to sektor bankowy zawdzięcza?
Oczywiście, że "Nowoczesnej" i jej zachowaniom w stylu "Samoobrony" wysypującej zboże na tory.
Prezes Kaczyński podnosząc stawkę podatku dał do zrozumienia właścicielom "finansowego zaplecza" Ryszarda Petru, że ich wychowanek przesolił sejmową zupę i zamiast zysków z jego obecności w Sejmie, będą ponosić wyłącznie straty.
Uważam, że to początek końca "Nowoczesnej", a koniec końca nastąpi, gdy ustawę przegłosuje Senat i podpisze Prezydent. Przecież współcześni bankierzy nie preferują wieloletnich i bardzo niepewnych inwestycji, tylko szybkie i bezpieczne. Skoro "Nowoczesnej" nie udało się zakrzyczeć sejmowej większości, to pójdzie w odstawkę i volens-nolens stanie się zwykłą partyjką bez istotnego programu i sensu.
W poszukiwaniu programu i sensu posłowie tego ugrupowania przedryfują tam gdzie im wygodnie, czyli do niszy antyklerykalnej, wszak wystarczy spojrzeć i posłuchać, by dostrzec wielkie ich podobieństwo do ekipy Palikota.
Najmądrzejsi zwieją do Platformy i za rok nikt już nie będzie o "Nowoczesnej" pamiętał, poza oczywiście procencikiem opętanych nienawiścią do Kościoła.
Jedyne wyjście "finansowego zaplecza"?
Jak w tytule notki. :)
Inne tematy w dziale Polityka