Skąd się wziął pokaźny elektorat Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich 2020? Warto przypomnieć, że głosowało na niego aż 13,9% wyborców, co dało mu niespodziewane trzecie miejsce spośród jedenastu kandydatów na najwyższy urząd Rzeczypospolitej.
Niemal nikt się nad powyższym zagadnieniem nie zastanawiał z tej prostej przyczyny, że dwa tygodnie po pierwszej turze odbyła się druga, w której pana Szymona już nie oglądaliśmy, zaś uwaga ogółu skupiła się na Andrzeju Dudzie i Rafale Trzaskowskim. Hołowniowe niemal 14% było o tyle sensacyjne, że nie stała za nim przecież żadna realna siła polityczna, żadna partia, koalicja, czy też ruch społeczny.
Po prawej stronie polskiego internetu pobrzmiewał pogląd, że na Szymona głosowali postępowi "bezobjawowi katolicy", zaś po lewej, iż pracował na niego urok niezależności (z tym, że panowie Tanajno i Żółtek też byli w cholerę niezależni, a ich wynik był jedynie "promilowy").
Czy istnieje metoda badawcza, która pozwoliłaby nam odkryć przyczynę wielkiego sukcesu Hołowni?
Oczywiście! Przecież ledwie osiem miesięcy wcześniej głosowaliśmy w wyborach parlamentarnych... Polska scena polityczna jest całkiem skostniała, więc dwa i pół kwartału to tyle co nic.
A zatem po kolei...
Czy wyborcy Szymona Hołowni odpłynęli z PiS-u?
PiS 2019: 43,6% - - - Andrzej Duda 2020: 43,5% (różnica: minus 0,1)
Ergo: nie z PiS-u, bo wynik jej kandydata był tylko o 1/436 słabszy, niż wynik samej partii.
A może z drugiej "obyczajowo konserwatywnej" siły, czyli Konfederacji?
Konfederacja 2019: 6,8% - - - Krzysztof Bosak 2020: 6,8% (różnica: zero)
Ergo bis: nie z Konfederacji, gdyż Bosak ugrał dokładnie tyle samo punktów procentowych, co cała "Konfa".
Może więc z "planktonu" oznaczanego sumarycznie jako "inni", lub "pozostali"?
Inni/pozostali 2019: 1,1% - - - Inni/pozostali 2020: 0,8% (różnica: minus 0,3)
Następne "ergo": cóż, coś tam z "innych/pozostałych" Pan Szymon mógł uszczknąć, ale to drobniaki a nie grubsza waluta.
Kolejna hipoteza. A nuż Platformie Hołownia odgryzł co nieco (za sprawą "całej prawdy całą dobę")? Sprawdźmy!
Koalicja Obywatelska 2019: 27,4% - - - Rafał Trzaskowski 2020: 30,5% (różnica: plus 3,1)
Jak widać: wręcz przeciwnie, to Rafał dodał trzy punkty rodzimej Platformie i ani promila nie zmarnował!
No to kto zmarnował i komu Pan Szymon uszczknął?
Czyżby Lewicy i PSL-owi? Niemożliwe, prawda? Ale jednak zobaczmy!
SLD 2019: 12,6% - - - Robert Biedroń 2020: 2,2% (różnica: minus 10,4) !!!
Ojojojoj! Mało kto dziś pamięta, że:
a) Lewica machnęła wtedy aż 1/8 wszystkich głosów,
b) Biedroń nie znalazł poparcia u "swoich", głosowało na niego bardzo niewielu ludzi, być może tylko pasjonaci tego samego hobby, którym cieszy się się Pan Robert.
Tyle, że ten ponad dziesięcioprocentowy (dziesięciopunktowy, dla ścisłości) ubytek to wciąż za mało, by odnaleźć niemal 14 punktów proc. Szymona Hołowni, tym bardziej, że można przypuszczać, że część nietolerancyjnych eseldowców zaznaczyła na karcie wyborczej Rafcia (któremu, jak pamiętamy, przybyły trzy punkty), a nie Szymka.
Dotarliśmy do ostatniego komitetu:
PSL 2019: 8,6% - - - Władysław Kosiniak-Kamysz 2020: 2,4% (różnica: minus 6,2) !!!
Voila, jeżeli podsumować straty SLD i PSL, to wyjdzie nam 16,6 punktu proc., a więc niemal dokładnie tyle ile wynosił rezultat Szymona Hołowni z dodatkiem tego co przybyło Trzaskowskiemu.
Wniosek 1:
Elektorat Hołowni to nie żadni katolicy bezobjawowi, nawet kompletnie bezobjawowi, ani żadni ludzie zwiedzeni wspaniałą niezależnością Szymka z telewizora...
Elektorat Hołowni to po prostu stare PZPR-owskie (oj, sorry: SLD-owskie) kadry zniesmaczone wystawieniem przez ich środowisko Biedronia oraz stare ZSL-owskie (oj, przepraszam: PSL-owskie) kadry nie potrafiące pokochać Kosiniaka-Kamysza.
Powtarzam: Hołownia = SLD+PSL.
Ciekawe jak sztabowi Hołowni udało się do nich trafić?
Wniosek 2:
Tzw. Trzecia Droga, czyli alians PSL-u z Polską 2050 to naturalna konsekwencja klęski WK-K w wyborach prezydenckich 2020, rozpaczliwa próba ratowania "Ludowców" przed wypadnięciem z pierwszej ligi polskiej polityki. Całkiem możliwe, że będzie udana, bo nawet jeśli wszyscy "Lewicowcy" wrócą pod skrzydła SLD, to i tak ośmioprocentowy próg uda się PSL-owi przekroczyć.
Inne tematy w dziale Polityka