To już 70 lat ...
W lipcu minęła 70 rocznica JEGO tragicznej śmierci (zginął w nocy z 3 na 4 lipca 1941 rozstrzelany przez hitlerowców, wraz z kolegami-profesorami uniwersytetu lwowskiego). Niestety wiedza rodaków o tym wybitnym Polaku najczęściej kończy się na: „Boy napisał SŁÒWKA i tłumaczył z francuskiego”. Prawda że tłumaczył, ale tłumaczących były setki, natomiast tylko JEGO zasługi Republika Francuska uhonorowała kolejno: kawalerskim, oficerskim a wreszcie komandorskim Orderem Legii Honorowej ! Tadeusz Żeleński był też jednym z tysięcy lekarzy-pediatrów, ale nie inni tylko właśnie ON pierwszy przywiózł do Polski aparat do pasteryzacji mleka, a następnie zainicjował powstanie i pokierował organizacją Kropla mleka (Kropla życia)ratującą noworodki. Że był pisarzem i krytykiem literackim słyszało wielu, ale ilu z nas przeczytało chociaż połowę JEGO dzieł (50 lat temu PIW wydał 28 tomów)? Chyba częściej trafialiśmy na któreś z ok. 100 tłumaczeń klasyków literatury francuskiej. Nic dziwnego, że jeszcze w 1933 roku został mianowany dożywotnim członkiem Polskiej Akademii Literatury. Ale dlaczego akurat o NIM ?
Boy-Żeleński to „nasz człowiek”
Bo był solą w oku niemal wszystkich i prawie zawsze. Jako „gorszyciel polskich matron”, ośmieszał drobnomieszczańską obłudę, szydził z hipokryzji, obnażał patos i szargał niegodne świętości, czym zyskał uznanie wielu, ale częściej niechęć krytykowanych twórców i szarej masy ulegającej wpływom kleru. JEGO bezkompromisowe poglądy dotyczące świadomego macierzyństwa, prawa do aborcji i rozwodów spowodowały że zwłaszcza kościół i endecy, na każdym kroku i wszelkimi sposobami próbowali go zniszczyć i ośmieszyć. Szkalowano go z ambon i mównic - bojówki, dewoci i inna kołtuneria wymachując krzyżami i kropidłem próbowały przeszkodzić w wykładach i spotkaniach autorskich - opluwano go w gazetach i książkach. Nazywano go „forpocztą bolszewizmu, zakonspirowaną mafią trucicieli ducha, zakażającym lasecznikami nierządu atmosferę życia publicznego”.
Przeczytajcie więcej niż „SŁÒWKA”
Nikt nie jest w stanie streścić idei, treści ani tym bardziej formy boyowskiego języka, dlatego wzywam Was - przeczytajcie w oryginale chociaż: „Dziewice konsystorskie”, „Piekło kobiet i „Nasi okupanci”. Niestety nawet „za komuny” elity kulturalne nie wymusiły szerokiej propagacji dzieł Boya-Żeleńskiego. W rezultacie, prócz wspomnianej, wielotomowej edycji Państwowego Instytutu Wydawniczego, pojedyncze pozycje wydawano incydentalnie - np. „Dziewic” nie ma w stołecznej Bibliotece Publicznej (są tylko w Bibliotece Narodowej), a „Piekło kobiet” i „Naszych okupantów” w ostatnim półwieczu wydano tylko2 razy. Dlatego na początek (dla smaku, ale nie zamiast) polecam książkę wydaną przez Polską Oficynę Wydawniczą „BGW” w roku 1992 autorstwa Mirosławy Dołęgowskiej-Wysockiej pt. POBOYOWISKO.
We wstępie prof. Aleksander Krawczuk nazwał tą publikację „rzeczą wielką i pasjonującą: losy Boya, jego walk, ale też walk z nim i o niego w trzech epokach naszej najnowszej historii. Za Drugiej Rzeczpospolitej; w Polsce Ludowej; w Rzeczpospolitej Trzeciej”. Książka zawiera nie tylko barwny obraz epoki czasów Boya i obłudy JEGO antagonistów, ale także takie kwiatki z bardziej współczesnych czasów, jak tekst poufnej instrukcji do księży (rok 1957) w sprawie spowiedzi. Bogata bibliografia, bogactwo cytatów i faktów wartych przypomnienia.
Przewidywane wnioski z lektury:
Nasze hasło STOP OBŁUDZIE to także hasło Boya !
A dla wszystkich, którym wciąż brakuje czasu na lekturę, 3 okruszki z jego twórczości.
Pieśń o mowie naszej
Pytam tu obecne panie
(By od grubszych zacząć braków)
Jak mam nazwać „obcowanie”
Dwojga różnych płci Polaków ?
Czy „dusz bratnich pokrewieństwem”?
Czy „tarzaniem się w rozpuście”?
„Serc komunią” – czy też „świństwem”
Lub czymś innym w takim guście ?
Choć poezji święci wiosnę
Wieszczów naszych dzielna trójka
Polskie słownictwo miłosne
Przypomina – Xiędza Wujka !
(...)
Nazbyt trudno w tym dialekcie
Romansowe snuć intrygi;
Polak cnotę ma w respekcie
Lub „tentuje” ją – na migi !
Stąd gdy w Polsce do kolacji
„Płcie odmienne” siądą społem
Główna cząstka konwersacji
Zwykła toczyć się – pod stołem.
(Boy SŁÒWKA Wydawnictwo Literackie wyd. X 11987)
Kilka słów w obronie świętości małżeństwa
Dziwny jakiś w pojęciach szerzy się zamęt
Czy małżeństwo to kpiny, czy też sakrament ?
Jakaś zaraza padła
Na wszystkie nasze stadła
Zamiast siedzieć spokojnie
Wszystko dziś w wojnie.
Dawniej kto się raz złączył w bożym przybytku
Wiedział że ma do śmierci trwać w tym korytku;
Rozumiał, że ten związek
To twardy obowiązek,
Dwie dusze w jednym ciele,
Flaki w niedzielę.
Co Bóg komu przeznaczył, brano w pokorze,
Nikt nie robił grymasów, że nie może;
Cel przyświecał im wniosły,
Dziatki ku górze rosły,
No i tak się tam żyło,
Jakoś to było.
Jakiż dziś społeczeństwa przyszłość ma szanse,
Skoro ludzie z małżeństwa czynią romanse.
Dziś czy prosty, czy krzywy
Każdy chce być szczęśliwy !
A to czysta wariacja
Ta demokracja.
Wszędzie dziś do narzekań widać tendencję,
Wszędzie skargi na mężów imp... ertynencją;
Trudno, mój miły Boże !
Każdy robi co może;
Wszakże nie jest nikt z panów
Pułkiem ułanów...
(tekst z cyklu Piosenki Zielonego Balonika)
A więc - Boy-Żeleński – Człowiek godny naszego podziwu, szacunku i pamięci !
Pół wieku doświadczeń życiowych doprowadziło mnie do Ruchu Palikota. Dlaczego? Dlatego, że inni doprowadzili POLSKĘ do stanu odległego od marzeń i oczekiwań moich bliskich, oraz dlatego że idee Ruchu Palikota są zgodne z moimi przekonaniami.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura