„Głęboko wierzę, że samorządy zachodniopomorskie wspólnie z Kościołem i NGO-sami (organizacjami pozarządowymi - przyp. red.) włączą się w dzieło humanitarnej pomocy i przyjmą uciekających przed wojną.” – powiedział dla Radia Szczecin marszałek województwa Olgierd Geblewicz z Platformy Obywatelskiej. Rozgłośnia radiowa poprosiła go o odniesienie się do słów Grzegorza Schetyny, że politycy PO będą ściągać emigrantów do Polski poprzez samorządy, a z pominięciem rządu.
Platforma Obywatelska nie przestaje zaskakiwać. Po raz kolejny, tym razem zdaje się – tworzeniem alternatywnej wersji państwa. Jak bowiem inaczej nazwać pomysł Grzegorza Schetyny o sprowadzaniu uchodźców, mimo polityki rządowej? Takie pomysły w połączeniu ze słynnym uśmiechem przewodniczącego Platformy dają obraz co najmniej żałosny.
A jak ma się do tego Pomorze Zachodnie rządzone przez PO i PSL? Marszałek Geblewicz nie odpowiedział na pytanie Radia Szczecin konkretnie. Z jego sugestii można jednak wywnioskować, że na przyjęcie uchodźców liczy i to nawet we współpracy z kościołem. No tak. Zagranie z kościołem zawsze dobre. Tylko kto za to zapłaci? Diecezje mają organizować kolejne zbiórki w parafiach? W tych mniejszych jeśli chodzi o utrzymanie świątyń ledwo można związać koniec z końcem, a i tak co chwilę są nowe zbiórki, bo a to w jakimś miejscu świata jest trzęsienie ziemi, a to powódź i tak dalej i tak dalej. I do kogo wtedy kuria zwraca się o datki? Oczywiście do ludu. Poza tym na Pomorzu Zachodnim – regionie w którym niespełna jedna czwarta katolików praktykuje wiarę raczej trzeba by wzmożyć działalność misyjną wśród obecnych mieszkańców. Już pominę fakt, że głównym celem kościoła nie jest działalność charytatywna, chociaż jest ona bardzo ważna i istnieją odpowiedzialne za to instytucje.
Warto też przypomnieć, że emigrantom trzeba zapewnić mieszkanie i utrzymanie. Mniejsze gminy mają problem z mieszkaniami socjalnymi dla swoich mieszkańców, a tutaj doszłyby jeszcze rodziny emigranckie. Czy naprawdę potrzebne są samorządowcom kolejne problemy, tylko dlatego, że główny punkt programu PO wydaje się brzmieć „PiS to największe zło”? W terenie ludzie mają realne i przyziemne problemy, a nie zabawy w jakieś Komitety Obrony Demokracji, pucze w Sejmie i walkę o stołki. Pomysły Platformy jak widać są coraz ciekawsze, a słuchając takich wypowiedzi, jak Olgierda Geblewicza dla Radia Szczecin nie pozostaje nic, tylko załamać ręce i czekać do wyborów. Inna jest kwestia kto te wybory wygra…
Natomiast partia w regionie niech się lepiej zajmie swoimi wewnętrznymi problemami, bo nie dość, że aresztowano jej działaczy, to jeszcze w poszczególnych powiatach trwają czystki. Może jeszcze coś da się z tego odratować, bo na poziomie krajowym ugrupowanie zdaje się być całkiem oderwane od rzeczywistości.
Inne tematy w dziale Polityka