Jan Kulczyk został wyeliminowany przez Ministerstwo Skarbu z grona kandydatów do zakupu kontrolnego pakietu akcji spółki energetycznej ENEA S.A. - i to mimo poparcia dla transakcji ze strony związków zawodowych oraz przyznanej wcześniej przez Skarb wyłączności na negocjacje.
Największe zastrzeżenia Ministerstwa Skarbu miała budzić konstrukcja finansowa transakcji, w ramach której ENEA przyjęłaby na siebie dług zaciągnięty na jej nabycie (dodam, że transakcje zakupu przedsiębiorstw za ich pieniądze nie są niczym niezwykłym). No i niepewność, czy oferent faktycznie zebrałby 11 mld złotych na transakcję (bo jednak w tym przypadku najpierw należy zapłacić).
Numer 2 w staraniach o ENEĘ, francuski GdF Suez (półpaństwowa firma francuska; GdF to Gaz de France), wycofał się jakoby obrażony wypowiedzią Waldemara Pawlaka, że w - perspektywie budowy atomówki - nadmiar Francuzów w pozostałej części energetyki jest niewskazany. Tym samym na polu "bitwy" została firma...
To jeden z największych inwestorów polskiej energetyki i bodaj czy nie największa firma energetyczna świata. Logo nieaktualne w skali globalnej, ale w niektórych częściach Polski znane, może się rozprzestrzenić na znacznej części kraju. Do EdF należą już elektrociepłownie we Wrocławiu, Trójmieście, Krakowie, Zielonej Górze i Toruniu, elektrownia w Rybniku i parę pomniejszych biznesów. Do EdF w skali globalnej należy firma Dalkia, w Polsce znana jako właściciel elektrociepłowni w Łodzi, Poznaniu i zakładów ciepłowniczych w licznych mniejszych miastach (patrz w wiki: Praterm).
Nie mam do końca skrystalizowanego zdania, kto powinien być właścicielem sieci energetycznych i fabryk energii elektrycznej. Jestem w każdym razie za sprzedażą tej branży. I wolę, żeby czekające nas "kosmiczne" inwestycje energetyczne nie odbywały się na koszt podatników (choć i tak zapłacimy za nie w "rachunkach za prąd").
Informacja o tym: wyborcza.biz
Przy okazji polecam swoją poprzednią notkę: "Polska - jasny punkt Europy"
Inne tematy w dziale Gospodarka