VAT dla podmiotów korzystających z usług w polskich portach wynosi 22%. Dla branży nie ma znaczenia, czy będzie to 22 czy 23%. Istotne jest to, że analogiczna stawka w Niemczech wynosi 0%.
Ministerstwo finansów twierdzi, że kluczowe znaczenie dla polskich portów ma nie wysokość stawek i opłat, lecz położenie geograficzne oraz stan infrastruktury (lądowej i rzecznej) prowadzącej do portów (czyli nieżeglownej Odry, słabych połączeń kolejowych Świnoujścia, rezygnacji rządu z budowy autostrady A-3).
Jak zauważa Jan Stasiak, przewodniczący Rady Interesantów Portu Szczecin: "tylko w tym roku w małym wiejskim niemieckim porcie Vierow przeładowano już ponad 600 tys. ton polskiego zboża z terenów woj. zachodniopomorskiego, (...) ponad 30% kontenerów z portu w Szczecinie jest celnie odprawianych w położonym 1 km za granicą (20 km od portu) niemieckim Pomellen i po odprawie wraca na polski rynek".
VAT 22 czy 23% nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, że ceny w Niemczech są niższe o 22% (a choćby o 15%).
Dzięki temu-porty NRD (w tym nowobudowane) wygrywają z polskimi.
Jeden z największych polskich armatorów, Euroafrica, wyprowadził się z Polski. Przecież działanie w ramach polskiego systemu podatkowego nie ma sensu.
Inne tematy w dziale Gospodarka