WHO apeluje do rządów o zwiększenie liczby przeprowadzanych testów na SARS-CoV2!
W wielu krajach, w tym w Wielkiej Brytanii nie sprawdza się nawet lekarzy z objawami zakażenia. Bez tego wysiłki na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii są niweczone.
Liczba wykrytych przypadków niestety całkiem dobrze koreluje z liczbą przeprowadzanych testów:
https://ourworldindata.org/covid-testing
Ludzie, którzy pracują w szpitalach, sklepach, aptekach – muszą być regularnie badani. Niedopuszczalne jest zaniedbywanie badania lekarzy – z objawami lub bez - przeniosą wirusa na swoich pacjentów.
Jeśli wybieramy opcję: przechorujmy to, kwarantanny, zamykanie szkół i zakazy zgromadzeń nie mają uzasadnienia. Jeśli chcemy wirusa wyeliminować – musimy zachować dyscyplinę, ale zdrowi muszą pracować i gospodarka musi działać.
Żeby dyscyplina nie kosztowała zbyt wiele, trzeba izolacje i kwarantanny ograniczyć do osób u których faktycznie doszło do zakażenia i nie można pozwolić pracować w sektorze usług osobom nieprzetestowanym.
Testów przeprowadza się za mało. Obserwujemy ze spokojem trajektorię wzrostu zachorowań. Ze spokojem, kiedy to nie dotyczy naszych rodzin. Tak to na świecie wygląda:
https://ourworldindata.org/covid-sources-comparison
Minister Zdrowia uspokaja nas, że testów robimy coraz więcej, ale nie pomożemy mu, mimo, że moglibyśmy jeśli nie powie dlaczego przeprowadza się tak mało testów. Co jest wąskim gardłem systemu? Można to naprawić, ale w warunkach kryzysu, kiedy wszyscy możemy i powinniśmy podjąć walkę po jednej stronie, musimy być informowani o wszystkich problemach. Ktoś coś, bąknie, że nie ma zestawów do izolacji RNA. Jeśli to prawda, można je zamówić w Polsce, większość pracowników i studentów nauk biologicznych powinna potrafić je zrobić. To nie jest wiedza tajemna. Apeluję do Rządu o przejrzystość działań, o informowanie o kłopotach we wszystkich miejscach, w których występują. Apeluję o zaangażowanie uczelni i wszystkich placówek badawczych do podjęcia działań mających na celu wprowadzenie masowych testów. Proszę informować które uczelnie pracują nad lekami i metodami leczenia? Jakie są postępy? Czy jakiejkolwiek jednostce badawczej zlecono pracę nad szczepionką? Jak można im pomóc?
To informacje które społeczeństwo otrzymywać musi. Nie chcemy siedzieć w domach z założonymi rękami. Studenci w domach, pracownie, które mogą pracować na rzecz walki z epidemią STOJĄ w gotowości.
Jak zwiększyć ilość prowadzonych testów? Tych testów nie trzeba sprowadzać, można je produkować. Chińczycy potrafią. My także.
Trzeba tylko poprosić uczelnie i instytuty prowadzące badania z zakresu nauk biologicznych by nie stały bezczynnie i nie czekały na koniec epidemii. Możemy pomóc, ale musimy mieć przynajmniej prawo do wykonywania takich testów. Są „żołnierze” jest „uzbrojenie” brakuje woli walki u naszego Ministra. Podobno „lepszy lew na czele armii owiec, niż owca na czele armii lwów”.
Możemy zwiększyć skalę prowadzonych testów. Możemy przesiewowo badać całe miasta. To jest technicznie wykonalne! To nie są drogie badania, ale trzeba solidnie popracować. Tylko tyle i aż tyle.
Panie Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego, proszę taką wolę wyrazić! Studenci w domu, nauczanie zdalne – pracownie sprzęt i nasze umiejętności są do Pańskiej dyspozycji. Jest tylko jeden mały problem – my, którzy chcielibyśmy podjąć walkę z epidemią nie możemy tego zrobić, ponieważ nie mamy uprawnień diagnostów! Jednak prowadzenie testów przesiewowych na większą skalę takich uprawnień prawdopodobnie nie wymaga. Każdy wynik pozytywny, mógłby być raz jeszcze weryfikowany przez tzw. diagnostów.
Zamurowanie branży diagnostyki genetycznej przez kastę prawników i kastę lekarzy musiało i pociągnie za sobą złe skutki. Może dałoby się to jakoś szybko naprawić? To tylko problem natury prawno-administracyjnej. Prawo i Sprawiedliwość miało poprawić prawo w Polsce. Jest co poprawiać i niektóre rzeczy trzeba robić teraz, ponieważ wcześniej drodzy politycy byliście ślepi na prawne buble. Dla kogo pisane jest takie prawo? Odpowiedzcie sobie Państwo sami. Nie psuje się prawa bez powodu.
Jeśli za kilka tygodni, okaże się że epidemia zniknie – nie ma sprawy, zawiesimy bez żalu tę działalność na kołku, przekażemy opracowane technologie i zdobyte doświadczenia państwom potrzebującym pomocy i zajmiemy się swoimi badaniami roślinek, robaczków, ptaszków i oczywiście tym, co „najważniejsze” - publikowaniem publikacji oraz naszymi awansami naukowymi ;-
Jeśli chorych będzie przybywało, możecie nie dać sobie rady samym dyscyplinowaniem ludzi. My wtedy w ciągu tygodnia lub dwóch tego systemu nie zbudujemy. Potrzeba licząc optymistycznie – miesiąca lub dwóch żeby coś z tego, o czym piszę zaczęło działać. Trzeba próbować. Tu nie ma gotowych rozwiązań – nikt ich nie ma – to jest pewne. Nikt z zewnątrz nam nie pomoże, być może to my będziemy musieli pomagać. Na co czekamy?
Liczba testów w poszczególnych państwach w przeliczeniu na milion mieszkańców:
Liczba wykrytych zakażeń na razie niestety dobrze koreluje z liczbą wykonanych testów:
Inne tematy w dziale Rozmaitości