OZON OZON
45
BLOG

O filmach z Internetu

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 1

Jakiś czas temu podjąłem decyzję, że filmów i gier z Internetu ściągał nie będę. Uznałem, że ściąganie filmów i gier jest kradzieżą. Ściągając okradałbym w ten sposób aktorów, reżyserów, scenarzystów, twórców gier itd. Nastąpiło jednak takie wydarzenie, które moje stanowisko w stosunku do ściągania filmów podważyło.
 
W aktualnym numerze tygodnika „Wprost” (11/2009), w rubryce, która przegląda się błyskawicznie w chwilach, gdy wysiłek umysłowy jest czymś ponad nasze siły, zobaczyłem krótką rozmowę z wybitną polską aktorką panią Krystyną Jandą. Pytanie skierowane do aktorki brzmi następująco: Co pani sądzi o masowym ściąganiu filmów i seriali z pominięciem prawa autorskich? Po tym pytaniu nie nastąpiło klasyczne: Uważam, że jest to kradzież i chciałabym zaapelować do czytelników, abyście nie ściągali filmów z Internetu. Odpowiedź od aktorki, wybitnej zresztą, brzmi następująco:
Myślę, że można to usprawiedliwić – ceny legalnych wydań w dalszym ciągu nie odpowiadają zarobkom w naszym kraju. Na dłuższą metę jest to jednak niekorzystne dla branży. Sądzę, że prędzej czy później ludzie sztuki znajdą wyjście z tej sytuacji.
Druga część wydaje się być dodaną na odczepkę, albo, aby nie wyszło, że pani Krystynie Jandzie kompletnie zwisa czy ktoś ściąga filmy z jej udziałem z Internetu czy idzie do kina albo kupuje w sklepie. I cóż ja biedny w tej sytuacji mam zrobić. To, że legalne wydania nie odpowiadają zarobkom w naszym kraju to mało, ja jestem studentem, a studentowi, jak powszechnie wiadomo, zawsze brakuje. Czy mam porzucić me postanowienie i spokojnie bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia ściągać aktualne hity, głośne premiery i żenujące amerykańskie komedie? Na to by wyglądało. Z wypowiedzi pani Jandy wynika, że ona nie czuje się okradziona, no to przecież nie będę się czuł okradziony za nią.
Tak na marginesie dodam, że w jednej z książek Rafała Ziemkiewicza, chyba to był „Czas wrzeszczących staruszków”, autor napisał między innymi, iż nie chciałby, aby jego książka była pożyczana, powtórzę: pożyczana, bo zarabia on na sprzedawaniu tej książki ludziom i proszę go, jako autora zrozumieć.
A może takie wnioski pani Janda wyciąga, bo skupiona jest głównie na teatrze. A teatr jak to teatr, no kamery wnosić nie wolno, więc w Internecie podaży sztuk dramatycznych za dużej nie ma. Zresztą ci, którzy filmy masowo ściągają z Internetu do teatru prawdopodobnie nie chodzą, chociaż… może zaoszczędzili na tym, że nie byli w kinie?
 
P.S. Do twórców gier odczuwam jakąś irracjonalną sympatię, więc ich produktów z Internetu ściągać nie mam zamiaru.
OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka