OZON OZON
42
BLOG

Czy Polska przetrwa bez mediów publicznych?

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 5

Oczywiście, że przetrwa. Zniknięcie mediów publicznych w najmniejszym nawet stopniu nie przeszkodzi Polsce w funkcjonowaniu. Jeżeli media publiczne nie są państwu niezbędne to po co mają istnieć?

Trwa debata na temat mediów publicznych i sposobu ich opłacania. Debata ta jest doskonałym przykładem potwierdzającym genialne stwierdzenie Stefana Kisielewskiego o tym, że socjalizm jest ustrojem, który bohatersko przezwycięża problemy nieznane w innych ustrojach. Pytanie w okienku redaktora (Jak finansować TVP i Polskie Radio?) dokładnie jest szukaniem bohaterskiego wyjścia z patologicznej sytuacji.

TVP należy sprzedać. Nie ma tam żadnej misji (no dobra, 90 minut teatru telewizji) – to po pierwsze. Po drugie prywatny właściciel prawdopodobnie musiałby zwolnić połowę pracowników, jak nie więcej, którzy – jak to na państwowym – przykleili się do foteli i nie za bardzo da się ich odkleić. Przyklejenie tych pracowników do foteli pokazują jak wydatkowane są abonamentowe pieniądze.

Jeżeli jesteśmy już przy misji. Cieszę się, gdy ktoś ma poczucie misji i wypełnia ją pasją dla dobra wspólnego. Gorzej, gdy ktoś swoją misję chce narzucać innym. Nowocześnie (normalnie) postrzegana misja to kanały tematyczne. Gdy chce się dowiedzieć czegoś ciekawego o kulturze bądź historii kupuje dostęp do dodatkowego kanału. Ja jestem zadowolony z otrzymanej usługi – np. programów historycznych, do których nie miałbym dostępu gdyby nie zakup dostępu do kanału – i dziennikarze, którzy maja poczucie misji też są zadowoleni, bo ich klientami są ludzie rzeczywiście zainteresowani tematem. Mogą się pokusić o dokładniejszą analizę itp. Misja dla mas nie istnieje, to tylko otarcie o temat.

Teraz o radiu. W tym przypadku mógłbym ulec opinii części zwolenników istnienia mediów publicznych, bo regularnie słucham Trójki. Polskie Radio, jak wiadomo, finansowane jest w znacznej mierze z abonamentu, w mniejszej z reklam. Likwidujemy abonament i Trójka upada – tak by się wydawało. Nie bądźmy takimi pesymistami. Trójka ma renomę i wiernych słuchaczy. Kilka zwolnień (przypuszczam, że tak jak w TVP jest tam trochę przyklejonych) i dodanie kilku bloków reklamowych spokojnie pozwoliłoby rozwijać radio. Sprzedana Trójka dobrze zarządzana na pewno by przetrwała. Przetrwałaby nie zmieniając swego stylu. Słuchacze odwróciliby się od Trójki gdyby stała się drugim RMFem, czy ZETką. TOK FM i Radio Maryja jakoś istnieją – bez abonamentu, a to drugie nawet bez reklam.

Nie ma powodu się bać, że nie będzie się dało słuchać żadnego radia, bo rynek ma to do siebie, że niezaspokojone potrzeby próbuje zaspokoić. W związku z tym radio częściowo gadane musi istnieć. Sęk w tym, że istnieje coś takiego, jak tchórzostwo przed konkurencją i strach przed stratą posady, które powodują istnienie abonamentu. W skrócie: socjalizm się broni.

Amor patriae nostra lex

OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka