OZON OZON
45
BLOG

O anty-moherowej nagonce

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 5

Niedawno było głośno o akcji schowaj babci dowód. Trzeba zauważyć, że była to akcja społeczna, oddolna. Nikt z pierwszych stron gazet nie rzucił tego tematu, a gdy czołowe postacie polskich mediów o niej wspominały to raczej podłapywały trwające zainteresowanie tym tematem. Co to oznacza? Oznacza, że znaczna część Polskiego społeczeństwa gardzi, co najmniej częścią starszych ludzi.

Pod nazwą moherowy beret już dawno przestało się ukrywać nakrycie głowy. Wyrażenie to stało się synonimem starszej kobiety słuchającej Radia Maryja. Jest to oczywiście wyrażenie obraźliwe i wszyscy używający go doskonale o tym wiedzą. Czym te starsze Panie zasłużyły sobie na takie miejsce w społeczeństwie? Gdy bierzemy pod uwagę starsze pokolenie to wiadome chyba dla wszystkich jest, że istnieje w nim cała masa budowniczych polski ludowej. Nie spotyka ich społeczne potępienie. Na pewno w codziennych rozmowach się o nich nie wspomina, a o moherach jak najbardziej. Dlaczego?

Przeanalizujmy przeciętny życiorys tak nielubianej obecnie części społeczeństwa. Przeciętna pani urodziła się pewnie przed bądź w trakcie II wojny światowej, czyli za pewne wczesne dzieciństwo upłynęło jej w strachu i ukrywaniu się przed złymi. Możliwe, że ojciec zginął, bądź wyjechał gdzieś na przymusowe roboty i nasza bohaterka nie wiedziała czy w ogóle go kiedyś zobaczy. Nie sądzę, aby to był powód braku sympatii, raczej, gdy o tym pomyślę odczuwam pewnego rodzaju współczucie.

Wojna się skończyła - nasza główna postać dorasta. Gdy można mówić już o niej nastolatka okazuje się, że przybył jej z pomocą bratnią pan Stalin. Okres stalinizmu przypada na okres jej młodości. Jeżeli nasza pani pochodziła z katolickiej rodziny, co jest dość prawdopodobne to nie sądzę, aby spokojnie, tak jak np. w czasach obecnych szła sobie do kościoła. Nie mogła okazać młodzieńczego buntu przeciwko zastanej rzeczywistości. Niestety znowu nie zauważam punktu zaczepienia do trwającej nagonki. Znowu, jak głupi odczuwam współczucie.

Dobrze teraz nasza główna postać zakłada rodzinę. Być może mąż naszej bohaterki poszedł na jakąś anty-rządową manifestację, a nasza pani czeka i niepokoi się, czy przypadkiem nie dostał gdzieś pałą po plecach. Mówi się, że za komuny wszyscy byli biedni, więc nikomu nie przeszkadzało, że jest biedny. No właśnie nasza główna postać żyje w biedzie. Nie może sobie pozwolić na zachcianki, a raczej musi odkładać kartki na jedzenie, gdy chce zorganizować rodzinne spotkanie z okazji chrztu właśnie urodzonego dziecka. Nie wiem, być może jestem jakiś dziwny, ale odczuwam współczucie, a nie złość.

Nadchodzi wolna Polska, III RP. Wprowadzane są zmiany gospodarcze, które nawet w najlepszych założeniach ich twórców maja być przeznaczone głównie dla następnego pokolenia. Nasza bohaterka dożyła wolnej Polski, ale doskonale wie, że nie dla niej będą tej wolnej Polski sukcesy. W jej nie łatwym życiu dużo się nie zmieni. Przyszło nowe pokolenie, które uważa, że szkodzi Polsce…

P.S. Czy przypadkiem to nie dzieci moherowych beretów jest tak dużo, że mamy wyż demograficzny, a co za tym idzie tańszą siłę roboczą, a co za tym idzie atrakcyjny rynek dla inwestorów, a co za tym idzie wzrost gospodarczy?

Amor patriae nostra lex

OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka