Szykowałem się z tego typu tekstem już od jakiegoś czasu, teraz nastał moment, w którym pasuje, jak ulał. Polska reprezentacja piłkarska przegrała na wyjeździe z Ormiańską reprezentacją piłkarską (tą lepszą od Azerskiej). Po… interesujących meczach trener Leo Beenhakker ma na sumieniu kilka poważnych błędów.
Mecz z Azerbejdżanem: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Dariusz Dudka, Jacek Bąk, Michał Żewłakow - Jakub Błaszczykowski (57, Wojciech Łobodziński), Mariusz Lewandowski, Jacek Krzynówek, Euzebiusz Smolarek - Grzegorz Rasiak (81, Radosław Sobolewski), Maciej Żurawski (57, Marek Saganowski).
Pan wielce szanowany w Polsce selekcjoner wymyślił sobie, że Krzyżówek będzie robił za playmakera. Jeżeli dobrze pamiętam podczas pierwszego lub drugiego meczu, w którym prowadził Polska reprezentację wykombinował sobie podobnie. Wtedy tłumaczono to nieznajomością Polskiej piłki. Teraz nie da się tego wytłumaczyć. Jacek Krzynówek nie jest środkowym pomocnikiem! Następne… Ebi Smolarek na lewej pomocy… pamiętacie mecze z Portugalią, Ebi strzelił dwie bramki… w nagrodę… Prawonożny Smolarek na lewą pomoc. Nie ma to jak nowoczesny football. Jeszcze do tego para Żurawski – Rasiak. Żurawski? Nie pamiętam, kiedy ostatni raz kopną piłkę… Rasiak? Nie żartujmy… Ale przecież to nie polski Janas go wystawił tylko holenderski Beenhakker, a to zupełnie zmienia postać rzeczy. Granie długą piłką na Rasiaka za Janasa było buuu, a za Beenhakkera jest jeeee (albo z angielskiego yeeee). I jeszcze ta zmiana w 81. minucie… trzeba bronić wyniku…
Genialny taktycznie mecz z Armenią: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Jacek Bąk (65, Radosław Sobolewski), Michał Żewłakow, Grzegorz Bronowicki - Wojciech Łobodzinski (60, Jakub Błaszczykowski), Mariusz Lewandowski, Dariusz Dudka, Jacek Krzynówek, Euzebiusz Smolarek (60, Maciej Żurawski) - Marek Saganowski.
Armenia… ach… przed takim przeciwnikiem chce się tylko powiedzieć klękajcie narody. Pan pupilek polskiego dziennikarstwa sportowego selekcjoner zauważył to, więc wystawił sześciu (!!!) nominalnych obrońców – dwóch dla niepoznaki w pomocy – oraz jednego (!!!) napastnika. Kolejny raz Krzynówek – playmaker. Do tego, oczywiście, nie było nikogo na ławce, który mógł do środka boiska wejść i poprowadzić grę. Graliśmy, więc nieprowadzeni. Tak tylko sobie biegaliśmy, jak się dało - chciało. Smolarek znowu został ukarany lewą pomocą. Bąka nasz couch zmienił dopiero, gdy już nie mógł grać i musiał faulować. Nikt przecież nie wiedział, że ma kłopoty zdrowotne. Gra bez środka pola i napastników musiała doprowadzić do tego, do czego doprowadziła – KOMPROMITACJI.
Dziękujemy Leo Beenhakkerowi za to, że Polska reprezentacja za jego kadencji straciła pierwszą bramkę w historii występów z Azerbejdżanem. Dziękujemy Leo Beenhakkerowi za historyczną pierwszą porażkę z reprezentacją Armenii. Dziękujemy Leo Beenhakkerowi za krok po kroku. Dziękujemy Leo Beenhakkerowi.
P.S. Ja osobiście dziękuje selekcjonerowi za to, że pokazał Polakom, że nie wszystko, co zachodnie jest lepsze.
Amor patriae nostra lex
Inne tematy w dziale Kultura