OZON OZON
135
BLOG

Rosja przeciwko Rzeczpospolitej Obojga Narodów

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 5

Pro-kremlowska młodzieżówka „Nasi”, rosyjska milicja, a także burmistrz Moskwy i jednocześnie jeden z liderów rządzącej partii Jedna Rosja Jurij Łużkow sprzeciwiają się przeniesieniu pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie. ”Nasi” zaatakowali estońską ambasador Marinę Kaljurand gazem pieprzowym. Milicja biernie przygląda się zajściom i reaguje tylko w najbardziej skrajnych przypadkach. Jurij Łużkow natomiast nawołuje do bojkotu estońskich i polskich towarów.

Rosjanie wyraźnie wyznają zasadę: Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica. Nie mogą pogodzić się, że ich zachodni sąsiad nie mówi po niemiecku - od wieków. My od wieków odpowiadamy to samo: Kurica ptica - i oczywiście mamy rację. Teraz dochodzi do tego jeszcze fakt, że w Polsce, na Ukrainie, na Litwie, na Łotwie, w Estonii, a nawet na Białorusi u władzy są stronnictwa przeciwne… bliskiemu sojuszowi z Moskwą.

Sytuacja jest napięta i nie możemy jej przegrać. Słuszna jest koncepcja Kazimierza Michała Ujazdowskiego, aby symbole dyktatury komunistycznej znikły z miast i ulic w Polsce. Trzeba to przeprowadzić właśnie teraz. Dobrze byłoby rozciągnąć tego typu działania na wszystkie narody Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Stworzyć wspólny front, któremu Rosja nie mogłaby się przeciwstawić (przeciwko jednej malej Estonii może, ale przeciwko sześciu państwom już tak łatwo by nie było) i który służyłby na lata.

Przecież na Białorusi rządzi Łukaszenka, a my z tym tyranem rozmawiać nie będziemy… chciałoby się powiedzieć. Sytuacja nie dawno znacznie się zmieniła. Aleksander Łukaszenka obecnie jest jedynym gwarantem istnienia państwa Białoruś (większość Białorusinów jest za połączeniem z Rosją), które to istnienie jest Polską Racją Stanu (chyba, że założylibyśmy coś na wzór Rzeczpospolitej Obojga Narodów). Należy nawiązać stosunki z Białorusią, przekonywać ją do naszej dobrej woli i zrozumienia dla problemów z Rosją i uznać Białoruś za potencjalnego sojusznika w sporze z Rosją zamiast potencjalnego wroga.

 Nie ma, po co prowokować - powiedzą niektórzy. Jeżeli ktoś liczy na to, że Polska będzie miała z Rosją dobre stosunki to chyba sobie zażartował. Od początku istnienia Państwa Polskiego stosunki z Rosją nie są dobre. Było, co prawda kilka przerw np. 1945-1989 (i jeszcze trochę) kiedy to stosunki polsko-rosyjskie były wyśmienite, ale wiadomo dlaczego.

Kiedyś trzeba te pomniki przenosić/likwidować. Jeżeli Polska (i każdy inny kraj) ma coś znaczyć, musi pozbywać się pomników obcej okupacji. Dlaczego nie mamy tego zrobić jako element solidarności z naszymi sojusznikami? Powiedziałbym nawet, że jest to nasz obowiązek. Jako kraj większy i silniejszy powinniśmy wpierać naszych mniejszych sojuszników. Kończmy z zasadą wiecznego gadania. Bądźmy sojusznikami nie tylko w słowie, ale i w czynie. Gdy pojawia się konflikt nie chodzi o to, abyśmy ten konflikt jak najszybciej gasili tylko o to abyśmy ten konflikt wygrali… ten konflikt jest do wygrania.

 

 

Amor patriae nostra lex

OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka