Istnieje pogląd, który mówi, iż w Sarmacji należało wprowadzić elekcję vivente rege, czyli przeprowadzać wybory za życia dotychczasowego Króla. Głównym momentem historycznym, w którym toczony był ten spór był okres panowania Jana Kazimierza, a szczególnie – sprowokowany planami jego francuskiej małżonki Ludwiki Marii – Rokosz Lubomirskiego.
Ja, jako piewca Sarmacji, pozwolę sobie bez zbędnych wstępów i skrępowania, uzasadniać, dlaczego plany te były złe. Zacząć należałoby od tego, że wolna elekcja była elementem ustrojowym, czymś, co charakteryzowało ówczesną Polskę, uchwalonym przez wszystkich, którzy to państwo tworzyli. Podważanie jej ustroju było jednocześnie podważaniem jej jako takiej. Atak na ustrój był atakiem na Polskę. Jak wiadomo ataków na Polskę zasadniczo przeprowadzać nie należy.
Ale to jest tylko część argumentacji – dla jednych ważniejsza dla innych mniej. Czym jeszcze można powalczyć ze zwolennikami teorii o konieczności elekcji vivente rege? Ano tym, że za elekcją vivente rege stał tak naprawdę Król Francji Ludwik XIV. O co chodziło? O to by wprowadzić na tron Francuza. Można było tego dokonać tylko za życia uległego i poddającego się wpływowi francuskiej żony Jana Kazimierza. Warto pamiętać, że Ludwik XIV (Król Słońce) był politykiem bardzo wojującym i wprowadzającym jednocześnie absolutystyczną formę rządów. Walczył ze wszystkimi, a był moment, że miał chrapkę także na Polskę. Próby wpłynięcia na nasze losy powtórzył choćby po śmierci Jana III Sobieskiego lansując kandydaturę Franciszka Ludwika de Burbon, czyli księcia Conti.
Cała koncepcja elekcji vivente rege jest więc typowym krótkoterminowym planem politycznym jednego ze środowisk, w tym przypadku profrancuskich rojalistów związanych z francuską królową Ludwiką Marią, a nie długofalowym procesem mającym uzdrowić kraj. Warto o tym pamiętać po raz kolejny atakując tę naszą ponoć „warcholską” szlachtę, która nie liczyła się z dobrem państwa.
Nie dajmy sobie wmówić, że nasi przodkowie byli jakimiś głupimi ignorantami, bo nie byli. Jeżeli protestowali przeciwko elekcji vivente rege tzn., że mieli racjonalne argumenty, to, że my ich teraz nie rozumiemy, nie oznacza bynajmniej, że oni byli głupi. Oznacza raczej coś przeciwnego, że głupi jesteśmy my potępiając ich w czambuł.
Inne tematy w dziale Kultura