OZON OZON
216
BLOG

Polska propaganda

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 1

Ogłoszenie przez MAK raportu na temat katastrofy smoleńskiej pokazało wyraźnie, że jest on czystą ruską, tudzież rosyjską propagandą. Nikt nie powinien być zdziwiony, było to do przewidzenia już w pierwszych dniach po katastrofie, gdy ruski „Lider” zapragnął mieć pełną kontrolę nad śledztwem. Najgorsze w tym wszystkim jest chyba jednak to, iż Polska nie zdobyła się na symetryczną odpowiedź. Donald Tusk wierzy, że uścisk z 10 kwietnia, którym bratał się z Władimirem był wstępem do miłości. Nie zorientował się niestety biedaczek, że homoseksualnej. I to Tusk stoi tyłem.
 
Kontekst w którym się znajdujemy, a jest on jednostronnie agresywny, zmusza nas do naturalnych odruchów obronnych. Jako Polak czuje się po prostu w żywe oczy okłamywany i przez mego reprezentanta skompromitowany. W takiej sytuacji trzeba stworzyć jakąś odpowiadającą do rozmiarów agresji kontr-narrację. Trzeba najzwyczajniej w świecie sformułować jakieś tezy mogące służyć za polską propagandę. Więc…
 
Czy aby w baraku zwanym eufemistycznie wieżą kontroli lotów nie panowała atmosfera libacji związanej z zakończeniem pracy jednego z żołnierzy? Wydaje się, że jest to bardzo prawdopodobna hipoteza. Nie jest urojeniem przekonanie, że ludzie będący tamtego ranka odpowiedzialni za kontakt z przylatującymi samolotami mogli być łagodnie mówiąc „wczorajsi”. Więc jeżeli ktoś był wtedy pijany to z pewnością rosyjscy żołnierze. Dziwne, że pani Tatiana Anodina się o tym nie zająknęła.
 
W zasadzie jasnym już jest, że to rosyjscy żołnierze podając złe dane pilotowi wysłali polski samolot w brzózki. Pytania jakie się pojawiają są dwa. Pierwsze – czy robili to świadomie? Na razie nie da się tego określić. Istnieją znaczące przesłanki, że nie i istnieją tez znaczące przesłanki, że lepiej tego tematu nie poruszać. Na lotnisku był stary radziecki sprzęt, który mógł nie być na tyle dokładny, by umożliwić lądowanie przy zerowej widoczności, dodatkowo, jak już wspominałem, ci, którzy dane podawane przez ten sprzęt odbierali, byli co najmniej wczorajsi. Pamiętajmy że celem propagandy jest przekonanie odbiorcy, a teza o zamachu jest tezą dość trudną do przyjęcia dla przeciętnego człowieka. Dlatego ja bym uznał, dla skuteczności propagandy, niezależnie od tego jak jest prawda, że doszło do wypadku.
 
I drugie pytanie – kto w baraku odpowiadał za to, że ten samolot schodził tak nisko? Kto był osobą z najwyższym stopniem, która podejmowała decyzje? To ważne pytanie, bo sprowadza sprawę do meritum. Kto niejako zmusił polską załogi do lądowania? Edmund Klich, mówił niedawno, że wpływ na wszystko to, co się działo w baraku miał jakiś rosyjski generał. Że ekipa konsultowała się z nim. Nie wykluczone, że to rosyjski generał, powodowany niewiadomo czym, wysłał polskie władze na spotkanie z Wiecznym.
 
On mógł to robić nieświadomie, niewykluczone, ale to nie są błahe rzeczy. Z tego, co wiem za nieumyślne spowodowanie katastrofy lotniczej grozi w Polsce do 12 lat więzienia. Jeśli Rosjanie mówią, że Polacy są sami sobie winni, bo gen Błasik po pijaku kazał pilotom lądować, to my nie stójmy na stanowisku, że winni jesteśmy „wszyscy”, że każdy popełnił jakieś błędy. Nie! Żądajmy wyroku dla wszystkich obecnych w baraku, w tym anonimowego jeszcze rosyjskiego generała. 12 lat w lochach! Tak, do lochów z nimi!
OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka