Sojusz z Polską nie jest w interesie Ukrainy. Od tego trzeba zacząć, gdy rozważa się koncepcje polsko-ukraińskiej współpracy. Niestety tak wygląda rzeczywistość i na dzień dzisiejszy nic nie wskazuje, aby mogło się coś tutaj zmienić.
Ukraina nie ma realnej państwowej elity, więc ocena rzeczywistości jest tam zapewne mocno zaburzona, ale mimo wszystko my obracamy się w rzeczywistości i powinniśmy się do niej odnosić. A rzeczywistość jest taka, że Ukraina sąsiaduje z dość silną Rosją, słabiutka satelitą rosyjską, czyli Białorusią, a także państwami Unii Europejskiej, czyli najbiedniejszą w UE Rumunią, maciupką Słowacją oraz pół-państwem, czyli Polską. Tak jest i nic w tym temacie się na razie nie zmieni.
Polska nie uratuje Ukrainy. W przypadku jakiegokolwiek konfliktu Ukraina przegra i tak czy siak będzie w rosyjskiej strefie wpływów. Z jej punktu widzenia, najlepiej układać sobie podległe stosunki możliwie jak najwcześniej, co by nie przydarzyła się jakaś impreza, w której Ukraina może stać się realną ofiarą. Szybka podległość i wszyscy są tam bezpieczni. Może trochę częściej będą mówić po rosyjsku, ale i tak mówią (zawsze mówili), więc w sumie to nie jest dla nich taki duży problem.
Ciągnięcie za uszy Ukrainy do UE wydaje się być teraz daremne. Polska jest za słabym państwem. Nie ma siły. Nie ma autorytetu, nie ma, czym kusić. Nie można jednak odpuszczać. Nasz jedyny atut to wspólny rynek europejski. Trzeba umożliwić zaistnienie na nim Ukraińcom. Wszelkiej maści ułatwienia w handlu dla Ukraińców są aktualnie polską racją stanu. To nasz jedyny atut i trzeba go wykorzystywać.
W miarę możliwości przydałyby się, według mnie, także inne działania na dole tj. wspieranie każdej możliwej współpracy polsko-ukraińskiej. Jest wiele stowarzyszeń, które za pewne, gdyby ich, choć trochę dofinansować nawiązywałoby współprace ze swoimi Ukraińskimi odpowiednikami. W tym wymiarze konieczne wydaje się być jakieś dofinansowanie centralne. Być może zaowocuje to, choć trochę lepszymi kontaktami między oboma narodami. Mimo wszystko z całą pewnością trzeba być przygotowanym na porażkę. Gdyż jest ona wielce prawdopodobna, bo jako się rzekło na początku: sojusz z Polską nie jest w interesie Ukrainy.
Inne tematy w dziale Polityka