Po mojej ostatniej notce Generał Towarzysz dowiedziałem się, że niedoceniam Ludowego Wojska Polskiego, które to Polskę przecież wyzwoliło, a nie zniewoliło. Pojawiły się nawet skandaliczne porównania gen. Maczka do gen. Berlinga. Nie można tego tak zostawić.
I Korpus Polski (gen. Maczek) i II Korpus Polski (gen. Anders) to były armie prowadzące normalną walkę frontową z Wermachtem. Podobną walkę prowadziła 1 Armia Polska (gen. Berling), czyli tzw. Ludowe Wojsko Polskie. To prawda. Różnica polega jednak na tym, że za Maczkiem i Andersem stał legalny polski rząd na uchodźstwie, a za Berlingiem Stalin, który nie był Polakom przesadnie przyjazny. Ludowe Wojsko Polskie podlegało Związkowi Radzieckiemu. Nie było, wbrew nazwie, wojskiem polskim. Było wojskiem sowieckim. I to jest oczywista oczywistość. Ludzie robiący kariery w LWP byli bezdyskusyjnie zdrajcami i Jaruzelski już tylko za to zasługuje na karę, a przecież nagrabił sobie znacznie więcej.
Można oczywiście tę moją oczywistą wypowiedź skierowaną do niedowiarków uzasadnić. Otóż w 1943 roku odbyła się rozprawa Sądu Polowego m.in. przeciw Berlingowi. Za dezercję i zdradę wyrok skazywał go na karę śmierci. Cytat: przy wymiarze kary Sąd wziął pod uwagę, że oskarżeni zbiegli z szeregów Armii Polskiej, zdaniem Sądu po to by wstąpić do Armii Sowieckiej, a więc do służby państwa, którego jednym z celów politycznych jest pozbawienie bytu niepodległego Państwa Polskiego przez wcielenie jego ziem do ZSSR i dlatego skazał oskarżonych na karę śmierci.
W obronie LWP pojawia się także argument, że wyzwoliło ono Polskę od niewoli niemieckiej. Przyniosło wolność od Niemców i za to należy im się wdzięczność. Jest to podejście absurdalne i niedorzeczne. Jeżeli przyjmie się taką logikę to należy dziękować żołnierzom Wermachtu za to, że w 1941 roku na kilka lat uwolnili wschodnie ziemie Polski do Sowietów. Dzięki Armii Czerwonej i Wermachtowi Polska przeżyła tyle wyzwoleń, że to chyba z przesytu wolności tutaj ludzie umierali, a żołnierze podziemia walczący jeszcze w latach 50 i 60 o wolność, to była już chyba jakaś skrajna anarchia.
Wróćmy jednak jeszcze do Wojciecha Jaruzelskiego. On w tej zdradzieckiej LWP stał się nowym Berlingiem. Przecież z czasem awansował z podporucznika na generała i był tam najważniejszą postacią. W wolnej Polsce kara za to powinna być najsurowsza.
Więc jeżeli słyszę, że gen Jaruzelski, jako żołnierz Ludowego Wojska Polskiego niósł Polsce wolność to jedyne, co mogę powiedzieć to zapytać się, o co walczyła polska partyzantka: Armia Krajowa, Bataliony Chłopskie albo Narodowe Siły Zbrojne, o co walczyli Żołnierze Wyklęci? O to samo, co Jaruzelski? Na pewno nie.
Inne tematy w dziale Polityka