Był czas gdy byłem zauroczony UPRem i Korwinem. W końcu jednak ten czas minął. Tak musiało być, ponieważ UPR i Korwin mają absolutnie fundamentalne wady.
Główna wadą UPR jest to, że ona wie jak powinno być. Tymczasem wbrew pozorom nie jest to cecha prawicowa. Prawica to ewolucja, tymczasem rewolucja i dążenia do „raju na ziemi” to cecha typowo lewicowa. UPR zdaje się wierzyć w „raj na ziemi”. Różnica z lewicą sprowadza się do tego, że byłby to raj leseferystowski, bez zdziczeń światopoglądowych i silnym wymiarem sprawiedliwości. Tymczasem, żadnych rajów na ziemi nie będzie i być nie może. Założenie, że się wie jak powinno być jest błędne. Punktem wyjścia nie powinien być stan wymarzony, a stan aktualny. Więcej pokory.
UPR nigdy nie wygrywało, ponieważ UPR w zasadzie nigdy nie była partią konserwatywną, a bardziej partią protestu. Korwin przed oczami jawi mi się zawsze jako notoryczny przeciwnik. Przeciwnik wszystkiego. Dlatego właśnie UPR jest partią protestu. Specyficzną partią protestu, bo jej protest był z pozycji konserwatywnych, ale był to protest. UPR nigdy nie uznawało działania krok po kroku, które jest jednym z najważniejszych wskaźników konserwatywnego sposobu życia. Wytrwałość, praca od podstaw – to są konserwatywne cechy. Gwałtowne zmiany i dążenie do obalenia aktualnego porządku jest immanentną cechą lewicy i aktualnie jest w zasadzie nierealne.
UPR wie jak powinno być, ale nie wie co należy zrobić. Większość postulatów jest w 100% nierealne. Np. popularnym postulatem jest wprowadzenie prywatnej służby zdrowia. Jest to zaiste słuszne, ale przecież bez rewolucji tego się nie da wprowadzić. Tymczasem cały wysiłek intelektualny marnowany jest na rozważanie jakby to było, gdyby służba zdrowia była prywatna. Pomija się zupełnie możliwość stopniowego odchodzenia od aktualnego stanu rzeczy. Np. jak wprowadzić choć trochę konkurencji na rynku świadczeń medycznych? Mam wrażenie, że nikt z Korwinistów sobie takiego pytania nie zadaje.
Wydaje mi się, że można zaryzykować twierdzenie, że UPR jest na ciągłym haju. Jak wrócić do żywych? Po pierwsze odstawić faję, a po drugie wyjść na świeże powietrze. Co jest fają? JKM. Przecież to nie jest polityk, tylko publicysta, a wręcz przywódca strajku. Trzeba przestać protestować. Czym jest świeże powietrze? To doświadczeni politycy. UPRowi najbliżej do Marka Jurka albo do Polski Plus. Sugerowałbym nawiązanie współpracy właśnie z tym ostatnim, nowym ugrupowaniem. Sam upatruje w nim pewnej nadziei.
Inne tematy w dziale Polityka