Platformerska mafia

„Każdego człowieka można do czegoś złego namówić, sprowokować i zmanipulować” - powiedział Zbigniew Chlebowski z wyżyn swej uczciwości. Otóż nie. Nie każdego. A już poseł jest ostatnią osobą, która powinna dać się sprowokować.

 

Zostawmy już to, że pan Chlebowski bynajmniej nie był przez nikogo prowokowany, a wręcz przeciwnie sam wykazywał intencje działania, ale przyjrzyjmy się głównej tezie przez niego zarysowanej. Kultura, w której żyjemy (oprócz tego, że jest po peerelowskim szambem) wymaga od nas pewnego naturalnego moralnego kręgosłupa. Trzeba być przyzwoitym. Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe. Tego przynajmniej powinno się uczyć w domu rodzinnym i normalni ludzie tak jednak myślą. Jak wiedzą, że coś jest kradzieżą to raczej starają się tego nie robić.

 

Jak beznadziejnie patologiczne środowisko musi reprezentować Platforma Obywatelska, że szef klubu parlamentarnego nie jest wstanie sobie wyobrazić sytuacji, w której ktoś prowokowany po prostu odmawia. Mówi: Nie, to jest kradzież, a ja jestem uczciwym człowiekiem.Posłowie Platformy nie są wstanie wyobrazić sobie takiej sytuacji. I teraz idźmy dalej. Czy przypadkiem nie jest tak, żewykształciuchom się taki układ podoba? Każdy ma coś za uszami, a jak nie ma, to przecież zaraz na pewno będzie miał. Aktoreczka, posłaneczka, agent Tomek. Gdyby nie agent Tomek to one byłyby oczywiście grzecznymi dziewczynkami, którym nie w głowie jakieś przekręty.

 

Wczoraj w TVN24 pan poseł Karpiniuk, najbystrzejsza postać rządzącej partii jeżdżąca od stacji do stacji, głosił, żeby spojrzeć na Zbycha tak po ludzku.Jaki on dramat przeżywa. Wczujmy się w jego ból. Nie! Nie! Nie! Zbychu razem z Rychem chciał obrobić budżet państwa na 500 mln złotych i ja nie mam zamiaru mu współczuć. Centralne Biuro Antykorupcyjne złapało go na tym i tak powinno być. Nie jestem członkiem mafii, żebym miał współczuć złapanemu na gorącym uczynku gangsterowi. Tymczasem Platforma wydaje się być właśnie taką organizacją. Mafią. Zbychu, z nami nie zginiesz.

 

Rządź Platformo wiecznie. Upadek będzie piękniejszy. Tylko... Czyj to będzie upadek?