OZON OZON
43
BLOG

Ile jest wart Schetyna?

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 1

Ile jest wart Schetyna? Tyle ile Graś, Nowak i Grupiński razem wzięci. Takie wnioski nasuwają się po wczorajszych odwołaniach platformerskich polityków z rządu.
 
Schetyna nie mógł wylecieć ostatecznie i musiał zająć mimo wszystko ważne stanowisko, bo mówiąc najogólniej jest jak główny księgowy w mafii – za dużo wie. Tuska i Schetyna walczą ze sobą. Tylko, że Schetyna realnie w opinii publicznej nie jest specjalnie popularny i jego sukces jest możliwy tylko dzięki Tuskowi. Tylko, że Tusk wyraźnie uznał, że będzie działał sam i Schetyna nie jest mu potrzebny. Tylko, że tak naprawdę to Schetyna rządzi Platformą. Platformersi w postaci choćby „Zbysia” (a przecież mniejsi - za pewne - działają swobodniej) zauważyli, że „Grzesio” jako szef MSWiA jest nadzorcą policji i swobodnie pozwala "kręcić lody", a przecież o to chodziło.
 
Tusk ma inne cele. Chce zostać prezydentem. Afery nie są mu do niczego potrzebne, a Schetyna jest częściowo w tę aferę zamieszany. Trzeba go wyrzucić, ale nie można, bo sam jest silny. I co teraz? Handelek. Negocjacje. Jeżeli muszę odejść – mówi Schetyna – to może i odejdę, ale nie ma nic za darmo. Jak ja mam być słabszy to ty też będziesz słabszy. Tak zdaje się sugerować Tuskowi „Grzesio”. I dochodzi w końcu do dealu. Graś, Nowak, Grupiński po jednej stronie i Schetyna po drugiej. Tylko, że to jest tylko pierwszy etap starcia.
 
„Grzesio” już nie nadzoruje policji, już nie on będzie dysponentem tematu „kręcenia lodów”. To miejsce chce zając Tusk. Zobaczcie – mówi do partyjnych dołów - odwołuje szefa CBA, ostatnią przeszkodę. Ja też wam gwarantuje, że będziecie mogli kręcić lody, tylko dajcie mi zostać prezydentem. Do tego ciągle powtarzał: wszystkich was kocham, Platforma to moje dziecko, nie zdradzę „naszych ideałów”.
 
Od początku afery, wszystkie komunikaty Tuska i Schetyny idą do partyjnych dołów. Najpierw Schetyna, wprost powiedział, że kręcenie lodów jest ok, chyba, że taki „działacz” wpadnie. Ale i to nie jest decydujące, bo nawet wtedy będzie miał szansę się uratować, jeżeli mówiąc brutalnie nie będzie się pocić, nie będzie panikować. Tusk odpowiadał na to. Sugeruje, że "Grzesio" tutaj już kart nie rozdaje. Mówi: Ja jestem szefem absolutnym. Pytanie tylko, czy Schetyna pogodzi się z tym. Według mnie nie i jeżeli Schetyna w jakiś sposób zareaguje to doły partyjne nie zaufają bezgranicznie Tuskowi. Wojna będzie, ale zupełnie inna, niż ta o której mówi premier.
OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka