Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński
146
BLOG

Przywracanie pamięci Gierka

Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński Gospodarka Obserwuj notkę 9

Andrzej Owsiński

Przywracanie pamięci Gierka

Nie wiem jaki jest powód ukazania się kilku publikacji, a nawet filmu poświęconemu Gierkowi. Jego wpływ na historię Polski był chyba taki, że osiągnięty za jego panowania stan niedostatków spowodował swego rodzaju powstanie narodowe w postaci największego w naszych dziejach zrywu społecznego, zakończonego po dziesięciu latach upadkiem reżymu komunistycznego.

Życiorysy wszystkich prowodyrów komunistycznych były załgane, ale nawet na tym tle Gierek wyróżnia się szczególnie. Największą tajemnicą jest fakt, że zrobił błyskawiczną karierę człowiek, który wiele lat spędził na zachodzie Europy, uzyskując tam niezłą pozycję materialną i społeczną.

Ale nawet w Polsce, za czasów rządów sanacyjnych, został powołany do ekskluzywnej jednostki wojskowej mimo komunistycznych powiązań.

Z tego wszystkiego najważniejsze jest zaakceptowanie go na stanowisko I sekretarza KC PZPR przez Moskwę, gdzie nie wchodziły w grę żadne podejrzenia, ale wprost przekonanie, a nie wykluczone, że i wiedza o współpracy Gierka z zachodnimi służbami bezpieczeństwa.

Dlaczego zatem bolszewicy zgodzili się, a nawet promowali go na to stanowisko?

Chyba nietrudno się domyśleć, Breżniew przejął władzę po Chruszczowie w specyficznych warunkach, z jednej strony świadomość kolosalnych zaległości w rozwoju technicznym i gospodarczym, a z drugiej szanse na rozwinięcie współpracy z zachodem przy wykorzystaniu wszelkiego rodzaju ułatwień i pośrednictwa możliwie najniższym kosztem.

Breżniew znajdował się też pod naciskiem wojskowych, którzy po kompromitacji kubańskiej i aferze Pieńkowskiego żądali podniesienia poziomu technicznego dostaw broni i sprzętu wojennego, a w tym zdobyczy świata zachodniego. Korzystali wprawdzie z pośrednictwa fińskiego, ale było to kosztowne i niewystarczające.

Gierek pod tym względem stwarzał większe nadzieje i dyspozycyjność, mając dobre notowania na zachodzie Europy.

Przyjście jego do władzy otworzyło Polsce wielkie możliwości kredytowe w zachodnich bankach, z których korzystano dla zakupu gotowych urządzeń, lub komponentów produktów dostarczanych Sowietom. Mogłem się o tym przekonać przy okazji przewodniczenia komisji technicznego odbioru statków dla polskiego rybołówstwa morskiego. Zdarzyło się raz tak, że przy okazji odbioru statku dla Polski poproszono mnie o dokonanie odbioru statku przeznaczonego dla Sowietów, Nie bardzo mi się chciało, bo nie było to zajęcie atrakcyjne finansowo, płatne wyłącznie jako posiedzenia komisji, korzystając jedynie z bezpłatnego zakwaterowania i utrzymania na statku. Zwyciężyła jednak zwykła ciekawość: czym różnią się statki tego samego typu budowane dla Polski i dla Sowietów.

Różnice okazały się spore, mimo że projekt, opracowany na podstawie naszych założeń, był identyczny. Natomiast wyposażenie nawigacyjne i przemysłowe różniło się znacznie.

Radary – Marconi, mimo że polskie spełniały najostrzejsze wymagania, echosondy wyłącznie Simrad, oczywiście nawigacja Loran i Decca, śruba nastawna z aparaturą Lipsa itp. Szafy zamrażalnicze Sabroe, lub Hall, fileciarki Baader mimo, że polskie, Dutkiewicza, były wydajniejsze. Udało się jedynie wprowadzić zamiast importowanych polskie urządzenia zamrażalnicze Szadkowskiego i silniki pomocnicze do wszelkich urządzeń. Natomiast pomieszczenia dla załogi były znacznie skromniejsze, za to kapitańskie szczególnie reprezentacyjne.

Kiedy po dokonaniu odbioru zjawił się sowiecki kapitan, to ostentacyjnie wykazywał niezadowolenie, aż do chwili kiedy obejrzał swoje apartamenty, w których ujrzał w wielkiej obfitości dywany, kryształy, porcelanę i inne gadżety. Dopiero wtedy rozchmurzył się.

Nie ukrywał wprawdzie, że woli odbierać statek od Niemców (oczywiście zachodnich) bo są wyjątkowo „gościnni”.

Stocznia za sprzedany statek otrzymywała zapłatę w złotówkach, a przydziałem dewiz na zakupy zagraniczne dysponował „Centromor” jedna z wielu central handlu zagranicznego, pasożytniczych formacji, stanowiących w znacznej mierze ekspozytury MSW. Ile płacili sowieccy odbiorcy tego nie można było się dowiedzieć.

Przez przypadek uzyskałem informację z ich strony, że za trawler przetwórnię typu B15 płacili 2 100 tys. rubli, czyli pierwotną cenę 3 mln dolarów, mimo że na światowym rynku już dawno nie była aktualna. Wynikało to z rozliczenia ustalonego przez bolszewików 1 USD = 70 kopiejek, a potem nawet 60 kopiejek.

W ten sposób dolary były przemieniane w ruble i za czasów Gierka tego typu „interesy” osiągnęły swoje apogeum, bowiem eksport do Sowietów wzrósł do 40% całości polskich obrotów zagranicznych.

Następnym „dziejowym osiągnięciem” Gierka były inwestycje dokonywane za zagraniczne kredyty, głównie zakłady „pod klucz” na żądanie namnożonych do liczby 49 I sekretarzy wojewódzkich partii, czyli swoistych „gauleiterów” – nawet partyjni używali tej nazwy.

Chwali się Gierka za stworzenie około dwóch tysięcy nowych zakładów przemysłowych w Polsce. Niestety w kolosalnej większości było to wyrzucaniem pieniędzy, gdyż zdolności produkcyjnej istniejących nie brakowało, główne braki to zaopatrzenie surowcowe i wyposażeniowe.

Były im potrzebne nie dla produkcji, ale dla podniesienia prestiżu, korzystania z uprawnień nomenklaturowych i dysponowania środkami.

Brakowało też energii elektrycznej, co powodowało stałe wyłączenia prądu, a dla nowych zakładów kadry fachowej. Klęską było utrzymywanie i inwestowanie w PGRy przynoszące stale rosnące straty. Dochodziło do tego, że kg żywca, za który płacono chłopom 80 zł, w PGR kosztował nawet 800 zł. Zresztą brak mięsa był główną przyczyną upadku Gierka w pojęciu vox populi/

Do dziś chwali się go za zwiększenie poziomu budownictwa mieszkaniowego do rekordowego poziomu 287 tys. w ciągu roku. Tylko, że powierzchniowo było to dużo mniej aniżeli obecne 238 tys. nie mówiąc już o różnicy jakości. Dziedzictwo gierkowskiego budownictwa mieszkaniowego ciąży nam do dziś. Przeciętna powierzchnia mieszkań w blokach ciągle jeszcze wynosi 50m2, co oznacza że większość z nich nie nadaje się dla rodzin rozwojowych i daleko im do przeciętnych standardów europejskich.

Gierek, ze względu na słabą pozycję polityczną, ulegał naciskom wojskowych z polującym na schedę po nim Jaruzelskim na czele i pozwalał na nieograniczone zakupy sowieckiej broni potrzebnej dla uzbrojenia „polskiego frontu”, stanowiącego zaspokojenie wodzowskich ambicji twórcy „stanu wojennego”, czyli wojny z narodem polskim.

Stąd też powstały długi wobec Sowietów, mimo maksymalizacji polskiego eksportu do nich.

Powodem chwały Gierka była motoryzacja, z której nota bene nic nie zostało, oprócz rocznicy wyprodukowania pierwszego „malucha”. I to właśnie jest przyczyną klęski polskiej motoryzacji, nie dało się bowiem z tego „toczydełka”, jak to określił jeden z fachowców, wykreować możliwości rozwojowych polskiego typu samochodu.

Były wprawdzie próby modernizacji „poloneza”, ale je zaniechano i tak staliśmy się jedynym krajem tej wielkości w Europie, nie posiadającym własnego przemysłu samochodowego

Po Gierku pozostało 20 mld dolarów długu (podejrzewam że było go znacznie więcej, ale ukrytego w różnych umowach barterowych i innych, które częściowo były ujawnione). Nie to jednak było ważne, ale fakt, że nawet tak niewielkiej sumy PRL nie był w stanie obsłużyć i faktycznie ogłosił bankructwo.

Najgorsze jest zaś to, że po intensywnym uprzemysławianiu kraju nie pozostała żadna polska specjalność funkcjonująca na międzynarodowym rynku.

Przyrost zdolności wytwórczej energii elektrycznej do poziomu rocznej produkcji około 150 TWh okazał się niewystarczający, nie mówiąc już o kłopotach związanych z eksploatacją węgla brunatnego, dręczących nas do dziś.

Podsumowując dziedzictwo po Gierku, można mieć w pamięci wzrost poziomu życia w porównaniu do powszechnego ubóstwa za Gomułki, ale jest to rezultat dalece niedostateczny w zestawieniu z kosztem.

Akcentowane zyskanie pewnej niezależności od Sowietów, symbolem której był Port Północny w Gdańsku, odbywało się kosztem ciężkiego haraczu jakim były dostawy produktów własnych i importowanych z zachodu oraz partycypowanie w ich strukturach militarnych i światowej dywersji politycznej.

Katastrofa gospodarcza, spowodowana przez Gierka ułatwiła dojście do władzy w Polsce najgorszej agentury sowieckiej, która cofnęła kraj o kilkadziesiąt lat. Skutki reżymu policyjno-wojennego ciągle jeszcze nas prześladują, nie dając możliwości „wybicia się na niepodległość”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Gospodarka