Andrzej Owsiński
Czy sąd złamał prawo?
Nie mamy uzasadnienia do wyroku w sprawie zakazu “Marszu Niepodległości”, nie wiemy zatem jakimi przesłankami kierował się sąd. Manifestacje publiczne są podstawowym warunkiem realizacji praw człowieka i obywatela, decyduje o tym art.11 europejskiej konwencji praw człowieka i 57 art. stosowanej obecnie konstytucji. Zakaz może dotyczyć jedynie przypadku w którym celem manifestacji jest łamanie prawa.
O ile wiem to “Marsz Niepodległości” nie ma takiego zamiaru w ogłoszonym programie. Nie ma zatem podstaw do zastosowania tego argumentu. Ograniczenia związane z pandemią obowiązują wszystkich, a mimo to dopuszczono do masowej demonstracji na Placu Zamkowym w Warszawie, w czasie której łamano obowiązujące w tym względzie przepisy.
Są to stwierdzenia faktów, chodzi jednak o coś znacznie ważniejszego, a mianowicie o sprawowanie władzy w kraju. Do przestrzegania prawa i rządzenia krajem jest powołana władza wykonawcza i sąd nie może jej zastępować. Porządku i ładu społecznego pilnuje policja, która jest organem władzy państwowej, jej lokalnymi przedstawicielami są starostowie i wojewodowie odpowiedzialni za realizację praw obywatelskich na swoim terenie. Do sądu można się udać w przypadku naruszenia przez nich prawa.
Sąd może zatem rozpatrywać skargę na naruszenie prawa przez władze wykonawcze i nic poza tym. W inkryminowanym przypadku chodzi o merytoryczną zmianę stanowiska wojewody, czyli próbę zastąpienia przez sąd władzy wykonawczej, a to już jest złamanie zasad konstytucji i naruszenie przepisów ustawy stanowiącej realizację prawa konstytucyjnego.
Fakt istniejącej wojny politycznej między rządem a sądami w Polsce jest przedmiotem nie tylko zaangażowania polskiej opinii publicznej, ale stał się narzędziem szykan ze strony władz UE, ze szczególnym natężeniem ataków międzynarodówki lewackiej – bardzo wpływowej w unijnym układzie.
Rząd jest organem władzy politycznej, wyłania się jako wynik zwycięstwa wyborczego określonej formacji politycznej. W odróżnieniu od tego władza sądowa musi być apolityczna i nie wolno jej wtrącać się do walki toczonej między różnymi partiami.
Przedstawiciele władzy sądowej robią to jednak w Polsce nagminnie, licząc na poparcie rządzących w UE, nie mówiąc o określonych środowiskach w kraju, z pozostałościami po PRL na czele.
W ślad za zaangażowaniem politycznym przedstawicieli sądownictwa idzie usiłowanie zastępowania władzy wykonawczej i negowanie uprawnień prezydenta. W tej groźnej dla organizacji państwa sytuacji nie pomogą żadne półśrodki i rozwiązanie cząstkowe, jak choćby zmiany w SN i TK.
Niezbędna jest powszechna lustracja aparatu sędziowskiego i wyeliminowanie zeń osób zaangażowanych w walkę polityczną. Takiej lustracji może dokonać organ niezależny od jakiejkolwiek z konstytucyjnych władz, czyli organ powołany przez prezydenta z wyłączeniem konsultacji z istniejącymi władzami i stronnictwami politycznymi.
Jest to zadanie pilne i nieodzowne, niezależnie od potrzeby przygotowania zmian ustrojowych z przywróceniem Polsce atrybutów niepodległości i wolności narodowej.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo