Nadzieja nie ma czasu. Już się wydaje, że zniknęła, lecz my tylko na chwilę straciliśmy ją z oczu. Wkrótce pojawia się znowu, a czas, gdy jej nie widzieliśmy, pozwolił nam zrozumieć, że jest trwalsza, niż my.
p.s.
Znalazłem tekst M.P. i mógłbym dać mu tytuł HORYZONT NADZIEI:
...to, co dostrzegamy na horyzoncie, nabiera tajemniczego ogromu i, jak nam się wydaje, zamyka się nad światem, którego nie zobaczymy już nigdy; a jednak posuwamy się naprzód i niebawem to już my jesteśmy na horyzoncie w oczach pokoleń będących za nami; a tymczasem horyzont się cofa i świat, co wydawał się skończony, rozciąga się dalej...
MARCEL PROUST
Czas odnaleziony PIW 1979 str 901
ps.2
Pesymizm gnębi wielu z nas, to prawda, lecz trzeba z nim walczyć. Nie walczyć, to psychicznie skapitulować, to przyznać, że poniosło się porażkę i po drodze zaprzepaściło ewentualną szansę na inne życie. Podkreślam: e w e n t u a l n ą , ponieważ życie, to ślepa loteria bez krupiera.
W tym miejscu znowu posłużę się Proustem. Przez długi czas prowadził niefrasobliwe i utracjuszowskie życie salonowego balangowicza. Nawet jego ojciec prorokował mu dziadowską egzystencję pod mostem.
Wydawało się, że to przegrany literat marnujący czas, lecz po latach, jaka w nim zaszła zmiana! To, co uważał za bezpowrotnie utracone zdolności, nagle zaczęły w nim ożywać i wrócił mu zmysł obserwacji, a także, pod wpływem poważnej, introspekcyjnej pracy, powrócił pisarski talent. I zrozumiał, że niczego nie stracił, bo podczas tych na pozór pobieżnych lat spędzanych na zabawie w dorosłego człowieka, jego wyobraźnia ODZYSKAŁA PAMIĘĆ.
Inne tematy w dziale Kultura