ŻYCIE W NIEBYCIE ŻYCIE W NIEBYCIE
33
BLOG

INTERNET, czyli JAKA PŁACA, TAKA PRACA

ŻYCIE W NIEBYCIE ŻYCIE W NIEBYCIE Polityka Obserwuj notkę 0

Pod poprzednim postem o mediach, Przemek1971 poruszył zagadnienie INTERNETOWEJ wymiany sprzecznych zdań i, rzeczywiście, temat jest obszerny. Kontrowersyjny  też on jest. To dobrze, bo najgorsza jest jednomyślność; trudno polemizować z kimś, kto myśli  podobnie i co to za frajda czytać własne poglądy wyrażone innymi słowy!

Do internetowego przepływu informacji mam stosunek dwojaki: trochę negatywny, a trochę pozytywny. Raz, że panuje tu większa swoboda, niż w gazetach papierowych. Niestety, swoboda ta okupiona jest irytującą nierzetelnością przekazu. A także - nieporadnością ich komentowania oraz - dowolnością ich interpretacji. Jednak, niezależnie od wspomnianych mankamentów, stwierdzić trzeba, że INTERNET jest dopiero na początku swojego rozwoju.

A dwa? Sądzę, że podstawowym grzechem tego olbrzymiego narzędzia społecznej komunikacji, jest ANONIMOWOŚĆ: autor, lub komentator wyrażający swoją opinię na jakiś temat, ukrywa się za gardą nicka. Daje  mu to zwiększone poczucie bezkarności; w sposób arbitralny pisze, co mu podpowie ślina na języku. Z różnych powodów: dla ubawu, dla siania fermentu, dla szczęścia zrobienia komuś przykrości, lub, po prostu, dla satysfakcji zrobienia kupy pod cudzym tekstem.

Chciałbym tu odnieść się do kwestii TANIOŚCI internetowej publicystyki. Rzeczywiście, przy maksymalnie minimalnym nakładzie środków, internetowe gazety otrzymują od felietonistów i innych tekściarzy materiały ZA DARMO. A jak jakiś tekst jest BEZPŁATNY, to redaktorzy nie mogą do ich autorów mieć pretensji, że otrzymują artykuły koszmarnej jakości; w końcu jaka płaca, taka praca. Felietony są więc byle jakie, a poczytność takich gazet - odpowiednio mikra.

Nie każdemu piszącemu  wystarcza świadomość, że jego NAZWISKO ukazało się w cyberprzestrzeni, a w tej chwili jest to jego jedyna gratyfikacja (niekiedy chciałby co zjeść).No, chyba, że jest z niego stary wyżeracz, ma na nazwisko Michalkiewicz, jest znany, uznany i wiadomo, że nie napisze byle czego.

Jak powiedziałem wcześniej, Internet jest w trakcie ząbkowania i przyszłość przed nim. Jest na początku drogi i miejmy nadzieję, że będzie rozwijał się w takim samym, albo jeszcze większym tempie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka