ŻYCIE W NIEBYCIE ŻYCIE W NIEBYCIE
36
BLOG

SPACERKIEM PO KSIĘGARNI (zakończenie)

ŻYCIE W NIEBYCIE ŻYCIE W NIEBYCIE Kultura Obserwuj notkę 0

 

...oto dowody! Niemodną i mało praktyczną torbę na brzuchu zastępuje eleganckim plecaczkiem, co mu ułatwia żerowanie i sprawia, że potomstwo nie dynda mu z przodu. 

Kaliber naszego terytorium spowodował nieuchronną miniaturyzację Kangura. 

Dym, że Matka Natura zaopatrzyła go w gruczoły wentylacyjne.

Przykłady te, skonfrontowane z definicją braci Nieufnych, którzy dokonali epokowego podziału inteligencji na tymczasową czynną i tymczasowo żadną, przykłady te niezbicie wskazują, że przed Kangurem P. rysują się nieprzewidywalne możliwości i że w tej materii nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. 

Czy znajdzie się wśród nas śmiałek, który zaryzykuje twierdzenie, że jego plecak nie zmieni się wkrótce w saszetkę? Albo czy kto zaręczy, że w swoim rozwijaniu się nie dojdzie aż do pugilaresu? 

Tak, czy siak, inteligencja, której jednym z przejawów jest adaptacyjna umiejętność życia w określonym środowisku, należy nie tylko do nas i z tym faktem przyjdzie nam się pogodzić. 

Niemal na naszych oczach wali się ostatni bastion dumy. Nie tak dawno temu jakiś uczony podważył oficjalne stanowisko o obrotach ciał niebieskich. Bałamutna bzdura ta uzyskała posłuch, ale, mówiąc sumarycznie, odkrycie to podeptało nam samopoczucie, bo okazało się, że centrum nie ma, lecz w zamian za to wszędzie mamy zadupie.  Potem kolejny bęcwał gwizdnął nam człowieczeństwo i wywiódł nasz herb od małpy. Teraz inteligentny kangur zaczyna wypierać nas z pychy. Do czego dojdziemy, gdy wszystkie zwierzęta sprężą się i zaczną nas tykać?

Na te pytania książka nie udziela odpowiedzi. Prawdopodobnie znajdzie się ona w drugim, już drukowanym i poszerzonym wydaniu tej frapującej cegły.

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura