Chciałbym odnieść się do pytań referendalnych ustępującego już prezydenta Komorowskiego. Kilka dni po wyborach wyrabia się u mnie taka opinia, że to kukułcze jajo, wrzucone może nawet i przy wiedzy, że prezydentura jest stracona, może podnieść temperaturę kampanii wyborczej do bardzo wysokiej temperatury i uderzyć - no właśnie w PiS. Przez ostatnie lata to właśnie to ugrupowania przegrywało kampanie emocji, bo po stronie argumentów Platforma niesłusznie nazywana Obywatelską jest dużo poniżej średniej. A w tym referendum chodzi tylko o podniesienie emocji i ponowne zatomizowanie społeczeństwa.
Pytanie pierwsze "Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?"
Nie komentuję. Mam tylko pytanie - czy ktoś wie jak zmieni się sposób głosowania i czy na pewno duże partie stracą swoją pozycję na polskiej scenie politycznej. Czy w mediach pojawiło się jakieś rzetelne oprawowanie o czym wogóle jest ta dyskusja ?
Pytanie drugie "Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?"
Rozważam tu taką sytuację, w której nie ma finansowania partii z budżetu. Zakładam, że w Polsce na obecną chwilę najwięcej funduszy miałaby partia reprezentująca bogatszą część społeczeństwa, na przykład przedsiębiorców. Mielibyśmy bardzo ciekawą odmianę kapitalizmu w centrum Europy. Nie chciałbym nawet brać pod uwagę sytaacji, w której wygrywa ugrupowanie popierane poprzez finanse z szarej strefy, będące pralnią brudnych pieniędzy na przykład. Ale czy to scenariusz w Polsce niemożliwy ? A może ktoś z zagranicy dorzuciłby się, aby Polska rosła w siłę a ludziom żyłoby się dostatniej ?
Zamiast tego zastanowiłbym się za to, czy nie przyjrzeć się dotychczasowemu systemowi finansowania, czy nie możnaby wprowadzić systemu premiującego mniejsze ugrupowania starające się o dojście do władzy. Ewolucja a nie rewolucja, to najlepsza zasada tutaj. No ale w tym referendum nie chodzi o fakty
Pytanie trzecie "Czy jest Pan/Pani za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?"
Tu dochodzę do tytułowego absurdu. Po co jest wogóle to pytanie ? Czy może się zdarzyć sytuacja, że przeważyłyby odpowiedzi negatywne ? To powinno już dawno być rozwiązane w systemie podatkowym, a nie poddawane w referendum. Dla mnie to na tą chwilę najdziwniejsza wrzutka, ale pewnie sytuacja się rozwinie i dojdziemy do sytuacji, w której media głównego nurtu nam powiedzą, że może interpretowanie na korzyść podatnika nie jest najlepszym rozwiązaniem :).
Ja proponuję zastąpić lub wręcz dołożyć pytania podobnej wagi. Czy jest Pan / Pani za wprowadzeniem zasady, że z roku na rok obciążenia podatkowe w Polsce będą maleć ? lub też Czy jest Pan/Pani za karaniem przestępstw gospodarczych popełnianych przez członków partii politycznych ?
Bardzo dziękuję za uwagę.
Chrześcijańska Demokracja w jej pierwotnej wersji związanej z nauczaniem Kościoła jest odpowiedzią dla współczesnego świata. Myśli konserwatywnej wraz z etyką chrześcijańską - tak. Człowiekowi i rodzinie - tak. Aktywności społecznej i lokalnym wspólnotom - tak.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka