Przemówienie byłego prezydenta na konwencji w Szczecinie było dość oryginalne. Poza tradycyjnymi zarzutami w kierunku PiS, który według Kwaśniewskiego rządzi w sposób prokuratorski pojawiła się też treść z gatunku zaskakujących.polityk lewicy grzmiał z pełną powagą niczym ksiądz z ambony: Wspomagając się gestykulacją,
My to wszystko już wiemy. Myśmy to wszystko przeżyli Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dorn i Sabo - nie idźcie tą drogą! Nie idźcie drogą jednej partii!
Słowa nie idźcie tą drogą były prezydent powtórzył kilkakrotnie - chyba po to, by Kaczyńscy, Dorn, a przede wszystkim Saba lepiej je zapamiętali. Padło też z ust Kwaśniewskiego hasło: Nie z nami te numery, Ziobro. A całe przemówienie skończyło się triumfalnym:
Powiadam wam. Głowy do góry, głosy do urny. Nie damy się wypchnąć z Polski.
Występ Kwaśniewskiego na żywo można było obejrzeć w TVN24. Zaraz po nim pojawiły się komentarze na temat stanu byłego prezydenta. Swoimi spekulacjami na ten temat dzieli się dziennik.pl, który zapytał też kilka znanych osób, jak im się podobało przemówienie.
- Mam wrażenie, że on jest znów niedysponowany. To niedyspozycja ogólnie znana - powiedziała "Dziennikowi" Jolanta Szczypińska z PiS. Ryszard Bugaj wypowiedział się jeszcze ostrzej na antenie TVN24:
Byli prezydenci powinni odchodzić jednak na emeryturę, choć z różnych powodów, jeśli chodzi o Wałęsę i Kwaśniewskiego. Jakbym był szefem kampanii LiD-u, popadłbym dziś w panikę.
Z nieoficjalnych informacji dziennika.pl wynika, że w najbliższym otoczeniu Kwaśniewskiego wyraźnie sugerowano, aby dzisiaj nie wychodził na scenę.czuć było od niego alkohol. Czy rzeczywiście przemawiał po kielichu? Reporterzy, którzy stali blisko byłego prezydenta mówią, że
A jeśli tak, to czemu mu na to pozwolono? Dlaczego LiD strzela sobie sam w stopę? Liczyli, że ich gwiazdor jest zaprawiony w bojach i, trzeźwy czy nie, i tak zachwyci publikę? A może na to, że lewicowy elektorat jest na tyle rozrywkowy, by nie mieć problemu ze słabościami kandydata na premiera? No to niech liczą dalej. Ale raczej się przeliczą. Bełkoczący polityk na mównicy działa na wyborców, ale jak - nomen omen - czerwona płachta na byka.
AKTUALIZACJA:
Nie piłem, biorę leki - wyjaśnia były prezydent. Kwaśniewski podkreślił, że lekarstwa, które zażywa być może dają tego typu efekty, że ktoś może zastanawiać się czy coś jest tak czy nie tak. Zaznaczył, że nie łączy ich z alkoholem.
Co tak naprawdę dolega byłemu prezydentowi? Odpowiedź jest prosta i można ją znaleźć tutaj.