Ostatnia przezabawna konferencja partii Platformy Obywatelskiej wraz z udziałem pana Lecha Wałęsy zapewne nie u jednego wywołała szczery uśmiech od ucha do ucha.
Zdanie ,,dwie kadencje i do domu”. Ba… pełne poparcie dla ustawy Prawa i Sprawiedliwości. Brawo!
Takim to zdankiem Lech Wałęsa skwitował chęć kandydowania Pawła Adamowicza na prezydenta miasta Gdańska. Na 100 procent zdanko z myślą w dymku nad głową jak zawsze w memach ,,chcem mojego syna na prezydenta”.
Co do prezydenta pana Pawła Adamowicza
Fakt, zamieszkanie przez zasiedzenie i ta atmosfera niewyjaśnionych sądowych spraw. To jakieś niuansy w zeznaniach podatkowych, to ciągnięcie liny z samolotem, to dziwne wyjaśnienia na Komisji do sprawy Amber Gold.
Poza tym sprzeciw wobec władz zwierzchnich partii pana przewodniczącego Grzegorza Schetyny. Ojj, a ten nie lubi sprzeciwów czy innego zdania, a tu lapsus… upss.
Jednak zostawiając te sprawki na boku, zastanówmy się nad ewentualną kandydaturą pana Jarosława Wałęsy na prezydenta miasta Gdańska.
Króciutka analiza…
Lech Wałęsa chciałby tam na tronie posadzić swego syna Jarosława.
Cóż można powiedzieć. Nie jest kryształowy.
Dawna sprawa spotu promocyjnego sfinansowanego przez Europejską Partię Ludową. Był zarzut, że ta partia nie powinna finansować takich spotów na wybory samorządowe.
Sam pan Jarosław Wałęsa, stwierdził, że spot nie jest elementem kampanii wyborczej.
No nie, jasne, że nie(sic!)
Oczywiście PKW nie dopatrzyła się jakichkolwiek elementów przedwczesnej kampanii wyborczej.
Jasne, że nie. Syn byłego prezydenta, każdy na telefon. Zresztą wiemy jak PKW się zawsze starało, a przykładowy PSL wystrzelił w wyborach jak sputnik.
Przemyślane i sprytne nad wyraz zawieszenie swojego członkostwa w PO .
Trudno nie wspomnieć o zarzuceniu przez Jarosława Wałęsę panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie , złamanie przysięgi i straszeniu postawieniu przed Trybunał Stanu.
Dodatkowe tzw. wrzuty w kierunku IPN.
Jednak mały smaczek to wypadek motocyklowy. Prędkość 146 km na godzinę, ograniczenie prędkości na tej drodze do 90 km.
Kierowca samochodu dostał za swoje, a pan Jarosław dostał odszkodowanie w wysokości 100 tysięcy złotych.
Komu można łamać przepisy, temu można.
Kandydatura pana europosła Jarosława Wałęsy raczej nie jest najlepszą kandydaturą.
Wiadomo i trudno się nie domyślić, że w kampanię wyborczą włączy się aktywnie ojciec pana Jarosława… ba… już się włączył.
Konferencja prasowa PO.
Prawdopodobnie to jest pierwszy prztyczek w nos pana Pawła Adamowicza.
prawdopodobnie taki będzie scenariusz… Jarosław na prezydenta miasta Gdańsk.
Inni kandydaci?
... eee… jacy tam kandydaci.
Słabeusze nie kandydaci.
Rzecz jasna – czekamy jeszcze na jednego kandydata,a , powinien być ,,mocny” ze strony partii Prawo i Sprawiedliwość… i wtedy dopiero zrobi się ciekawie.
Jeżeli wygrałby kandydat PiS, wtedy będzie to, jak dużego natężenia wstrząs sejsmiczny i nieważne czy matecznik PO czy też nie.Posypie się...
Oj posypie się układ, pokruszy się beton autorytarnej władzy.
Będzie to jak kij w gniazdo szerszeni.
Wstrząs dla wieloletnich ciemnych układów i olbrzymiej niczym nie skrępowanej patologii.
Inne tematy w dziale Polityka