,,Mały człowiek Tusk” zdanie, które padło z ust pana posła Stanisława Tyszki w programie ,,Kawa na ławę”.
Do tych słów odniosła się jak zwykle rozemocjonowana poseł Scheuring - Wielgus. Stwierdziła, że nie można tak określać kogoś na takim stanowisku, bo skoro tam już jest to na pewno zasługuje na to. No, niby racja.
Tak ogólnie można by stwierdzić słuchając dalej, że kandydatura Donalda Tuska na drugą kadencję jest sporna, kto jej chce kto nie. Zapewne najbardziej chce jej sam zainteresowany. Po pierwsze nie powróci do Polski, gdzie toczą się przesłuchania w sprawie Amber Gold.
Ba... a rozliczenie premierostwa ... Zresztą nie tylko te sprawy.
IPN dalej działa i agenturalna działalność TW. Bolka Lecha Wałęsy, też nikomu nie jest na rękę. Zwłaszcza tym, którzy otarli się o ,,nocną zmianę”. Poza tym druga kadencja to nadal zaszczyty i olbrzymie pieniądze z tego tytułu.
Pytanie brzmi, kto by tak nie chciał ?
Jednak ostatnio Przewodniczący Rady Europejskiej pan Donald Tusk przesadził w swoim kreowaniu tak czy inaczej kampanii wyborczej na przewodniczącego drugiej kadencji.
List - manifest odnoszący się do spraw odnośnie Stanów Zjednoczonych ,to złe posunięcie, bo nikt byt nie chciał kogoś na drugą kadencję ,kto wprowadza, delikatnie to ujmując animozje wobec naszego największego sojusznika.
Zakładając, że Donald Tusk zostanie na drugą kadencję, jednak ten bardzo duży dyplomatyczny niesmak pozostanie.
Jaki tam niesmak, trzeba będzie na nowo pewne rzeczy tego złego wrażenia zacierać i wyprostowywać. To wyprostowywać, że Donald Tusk i jego populistyczne zdania to nie Polska. To nie głos polski tym bardziej rządu polskiego. To nie głos obecnego rządu polskiego. Kropka.
Powtarzając zdanie Ryszarda Czarneckiego, że wybór na przewodniczącego to deal socjalistów i chadeków. Nic dodać nic ująć. Więc gadka o poparciu naszego rządu dla Donalda Tuska, to sprawa juz mniej istotna. Tym samym wzburzenie posła Rafała Trzaskowskiego ,,to co? ma by socjalista?” tym bardzie rozbawia. Znamienne jest to, że jeszcze niedawno w debatach zagranicznych ,tych z poruczenia partii opozycyjnych czyli debatach antypolskich, byli z tymi socjalistami w objęciach.
Natomiast tak przy okazji pan poseł Rafał Trzaskowski w swoim ferworze wypowiedzi ,nie ma innej alternatywy jak zdanie ,że wszystkiemu jest winny PiS. Prawdopodobnie ostatnia gołoledź i karambole na autostradach też.
Nie chcą socjalisty, a to dobre. Kiedy przy okazji ktoś wspomni o antypolskich wystąpieniach pana przewodniczącego Rady Europy pana Donalda Tuska, następuje wzburzenie. Jakie antypolskie? Skupmy się na chwilę na tym słowie… króciutko.
Co to znaczy antypolskie…
Nie koniecznie musi być to określenie skrajne jak np. polskie obozy…
Jak Napoleon stwierdził, dyplomacja to policja w paradnym mundurze. Bez wątpienia przewodniczący Rady Europy jest prawdopodobnie dobrym dyplomatą. Inaczej by nie był tam, gdzie jest.
Antypolskie może oznaczać np. nieprzychylne Polsce wystąpienia ,krytyka obecnego rządu, brak poparcia w niektórych sprawach dotyczących kraju, na które ma się było nie było znaczący wpływ.
Antypolskie może oznaczać też działania ,które budzą niechęć do kraju o którym mowa w referatach i głosowaniach etc.
Wracając do tematu pana Tuska czy będzie czy nie będzie na drugą kadencję, kto na tym skorzysta.
Pytanie zasadnicze, wypunktujmy to, co zostało dotychczas zrobione dla Polski podczas jego kadencji?
Co to nam przyniosło, jakie profity, gdzie się np. stawił za nami etc.
Chyba cisza ?!
Tyle było przez lata przewodniczących i chadeków i socjalistów, a karawana idzie dalej. Nikt nam nie narzuci np. określonej ilości uchodźców do przyjęcia .
Zresztą w ostatnich dniach na Malcie zmieniała się retoryka notabli z Unii Europejskiej. Już chcą rozwiązań ,hen tam daleko, czyli pomysł było nie było polskiego rządu.
Pomagać tam, na miejscu.
Nie ma co się czarować, że nawet jakby był na drugą kadencję, to przy okazji rodzi się kluczowe pytanie kto zostanie kanclerzem Niemiec, czy ponownie Angela Merkel czy Martin Schulz ? Zresztą nieobliczalny człowiek i skrajnie antypolski. Wtedy dopiero będzie kłopot. Jakikolwiek by był wtedy przewodniczący, to jest problem.
Nowy przewodniczący - jak zagrają mu, tak zatańczy, czyli bez zmian.
Inne tematy w dziale Polityka