Dla zrównoważenia ukraińskiej szowinistycznej propagandy, która dominuje na salonie24, przedstawiam relację drugiej strony.
Z góry przepraszam za słabą znajomość języka rosyjskiego, co wpłynęło niewątpliwie na jakość tłumaczenia.
Źródło: www.1tv.ru/news/world/257822
W Odessie w starciach wywołanych przez radykałów , zginęło ponad 40 ludzi, 200 jest rannych, wielu w ciężkim stanie. Najpierw do zwolenników federalizacji zaczęto strzelać, a potem zapędzono ich do budynku związków zawodowych i podpalono - uniemożliwiając ucieczkę.Nacjonaliści następnie weszli do środka.Nie po to aby pomóc, ale zrobić nagrania.
Szturm budynku związków zawodowych w Odessie, dokonany przez bojówkarzy " prawego sektora " przypominał karną ekspedycję.Ludzi, którzy błagali o pomoc, najpierw zabarykadowali od zewnątrz, a potem wrzucili do środka koktajle Mołotowa.Do tych, którzy próbowali uciec przez okna, strzelali z broni palnej .
Ale najgorsze zaczęło później, kiedy pożar objął już niemal cały budynek. Działacze antyfaszystowscy, którzy schronili wewnątrz budynku, wśród nich kobiety i starsi ludzie, znaleźli się w pułapce.
Co stało się potem, dziennikarze i blogerzy już nazywając nowym Chatyniem. W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej hitlerowcy spalili tam żywcem mieszkańców całej wioski.Historia powtarza się z przerażającą precyzją.Neonaziści, którzy otoczyli budynek, nie dopuścili do niego lekarzy .
Uciekających rannych bili na ulicy , kopali poparzonych .Przerażeni ludzie, chcąc uciec od ognia i przemocy, byli zmuszeni do skoku z okna.Wielu z tych, którzy zebrali się na dole , to obrazy zdawały się tylko podniecać .
Nocne wydarzenia w Odessie zostały zarejestrowane za pomocą latającej kamery.Jest oczywiste, że ogień rozprzestrzeniał się z niższych pięter na wyższe.Z okien wydobywał się dym.Na innych nagraniach widać zdesperowanych ludzi skaczących z okien.
Po drugiej stronie budynku, na wyższych piętrach, też byli ludzie. Słyszano głosy męskie i żeńskie.Prosili aby zadzwonić po straż pożarną, która jednak nie przyjechała.
To był prawdopodobnie najbardziej pokojowy protest w całej południowo-wschodniej Ukrainie. W Odessie zwolennicy federalizacji nie byli uzbrojeni i nie zajmowali żadnych budynków państwowych.Ich miasteczko namiotowe na " Kulikowym Polu " - tak nazywa się w mieście plac naprzeciwko dworca kolejowego, został przez ultras zaatakowany nagle. Ukraińcy otworzyli pierwsi ogień do zgromadzonych tam ludzi, aby ich przerazić. Podpalili namioty i tymczasowe zabudowania.
„Do miasta przywieziono kilkuset uzbrojonych ukraińskich bojówkarzy. Popatrz: to są łuski z ich nabojów. Przy nas ginęli nasi koledzy … " – Mówi koordynator ruchu „Kulikovo Pole” Jegor Hlysnyuk.
W panice ludzie uciekali we wszystkich kierunkach. Ci, którym nie udało się uciec byli bici i torturowani przez nacjonalistów.
Gonieni przez nacjonalistów z bronią i pałkami, ludzie uciekali podwórzami.Młodzi ludzie opowiadali co się dzieje w mieście:
„Oni strzelają ludziom w plecy z wieżowców. To powtórka z tego, co stało się w Kijowie na majdanie niepodległości. Rzucali w nas koktajlami Mołotowa, strzelali z ostrej broni. (…)" - Wywiad ze świadkiem.
Oficjalne dane przytaczane przez Departament Komunikacji Społecznej Rady Miasta Odessa, są szokujące.Podczas walk ulicznych i pożaru w Domu Związków Zawodowych zginęło ponad 40 osób.Ponad 200j ludzi doznało poparzeń i urazów. Tymczasem, w sieciach społecznościowych są upowszechniane straszne filmy zatytułowane: „wędzenie separatystów” i komentarzy typu „Chwała Ukrainie " i " spalenie „kołoradów” "Nacjonaliści na Ukrainie tak nazywają ludzi, którzy noszą wstążki Św. Jerzego. Na tych filmach widać przez jakie przerażenie, ból i upokorzene musieli przejść prorosyjscy działacze Ci, którzy właśnie odnieśli liczne obrażenia i poparzenia musieli na kolanach odpełzać z płonącego budynku. Ci, którzy mogli stać na nogach, byli dobijani pałkami i bejsbolami.
(…)
Inne tematy w dziale Polityka