Komentarze do notki: Polak uwięziony w Indonezji – czyli sprawa Jakóba Skrzypskiego

« Wróć do notki

Pogromca Lemingów8 kwietnia 2020, 20:31
Sprawa dęta, powinna zaangażować się w nią w pełni polska dyplomacja (o ile coś takiego istnieje). Z drugiej strony tekst stanowi przestrogę, żeby nie plątać się po niebezpiecznych zakamarkach świata, w których o tego rodzaju "przygodę" jest bardzo łatwo.
Robert.Knapik8 kwietnia 2020, 21:19
Pan Jakób prawdopodobnie padł ofiarą prowokacji policyjnej, a ten jago lokalny znajomy był najpewniej od początku konfidentem. Szukano kozła ofiarnego oraz sukcesu dla funkcjonariuszy i znaleziono.
Komentarz został usunięty
Aleksandra9 kwietnia 2020, 12:21
@kunigas17 - Tylko, że Pan Jakób nie szukał guza. Miał pozwolenie na podróż. Oczywiście, można prowadzić życie bez ryzyka (nie wychodzić z domu, jak my wszyscy teraz), ale jak daleko w ostrożności powinniśmy się posuwać? Poza tym do domu też ktoś może się włamać. Przypominają mi się komentarze na temat ofiar gwałtu (po co tam szła, czemu miała tak krótką spódniczkę itp. Nawet jeśli ziarno prawdy w tym jest, to nie zmienia to faktu, że Pan Jakób padł ofiara wielkiej niesprawiedliwości, a my jako jego rodacy, czy w ogóle jako ludzie powinniśmy jakoś działać (choćby nagłaśniając sprawę). To, co powinno być istotne, to że nie popełnił zarzucanych mu czynów. To nawet jest przypadek osoby, która popełniła przestępstwo, lecz kara jest niewspółmierna do winy, albo osoby, która jest bojownikiem w słusznej sprawie, choć prawo złamała. Wtedy też polskie władze powinny pomagać, ale tu nie ma nawet tego. Są sfingowane lub błędnie zinterpretowane "dowody" (problematyczne zeznania) i tyle.
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty
szoweldrajwer500010 kwietnia 2020, 15:45
@kwardian 
Żadnego wyrzynania ludzi nie da się usprawiedliwić. Szczególnie w Wielkim Tygodniu
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Paschalis9 kwietnia 2020, 06:25
No dobra, ale o co naprawdę chodzi? Indonezji zależy raczej na wyciszaniu sprawy Irianu Zachodniego. Spodziewałbym się raczej, że cudzoziemiec, który naprawdę kontaktowałby się z rebeliantami zostałby po prostu deportowany po cichu. Co oni zyskują na tej aferze?
Aleksandra9 kwietnia 2020, 12:04
@Paschalis Ciężko powiedzieć. Gdyby to było wiadomo to byłoby już "do przodu".
szoweldrajwer500010 kwietnia 2020, 15:44
Człowiekowi pewnie stała się krzywda, zadam jednak pytanie: po kiego szwendać się u Dzikich??? Co prawda wybór pozostaje wtedy może niewielki, ale można przynajmniej unikać tzw regionów zapalnych. No chyba że chce sie walczyć "za tzw wolność waszą i naszą"
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Komentarz został usunięty