Aleksandra Aleksandra
2095
BLOG

Tommy Robinson pisze z więzienia

Aleksandra Aleksandra Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Tommy Robinson (prawdziwe nazwisko Stephen Yaxley-Lennon lub Stephen Lennon, jak ostatnio się podpisał) napisał z więzienia list skierowany do wszystkich, którzy interesują się jego losem, a zwłaszcza tych, którzy do niego pisali. Cały list znajduje się na stronie administrowanej przez jego przyjaciela: https://www.tr.news/wp-content/uploads/2019/08/TR-Letter-Typed.pdf (drukowana kopia) i  https://www.tr.news/a-letter-from-tommy-robinson/?mc_cid=041a109706&mc_eid=4d2364da49 (widok oryginalnego listu). List jest długi – 11 kartek pisanych ręcznie, co daje ponad 3 strony standardowego maszynopisu. Nie będę więc tłumaczyć całego listu, lecz jedynie ważniejsze lub ciekawsze fragmenty (obszerne), a resztę streszczę. Objaśnienia umieszczam w nawiasach kwadratowych.  Wyróżnienia wyrazów poprzez pisanie ich dużymi literami - jak w oryginale. 

Oto ten list (datowany na 26 lipca 2019):


No tak, jest 17:30, chciałem czekać do momentu, gdy otrzymam nieco nowych informacji zanim wezmę długopis i papier. Otrzymuję Wasze e-maile i listy i jestem za nie wdzięczny. Cieszę się z nowych wiadomości, czerpię także satysfakcję z tego, że tak różni ludzie piszą do mnie. Ten niesprawiedliwy wyrok więzienia przyniósł odwrotny efekt. Uwrażliwił więcej ludzi na korupcję rządzących. Otrzymałem listy od lekarzy, nauczycieli, profesorów, pielęgniarek itd. Wszyscy są wstrząśnięci traktowaniem i niesprawiedliwym wyrokiem, który otrzymałem. Pierwszą osobą, którą zobaczyłem, gdy przybyłem do HMP Belmarsh [HMP to skrót od „Her/His Majesty’s Prison” – "więzienie Jej/Jego Królewskiej Mości – takie jest standardowe określenie każdego więzienia] był Ross Kemp, który robi dokument o więzieniu Belmarsh. Od momentu wejścia do Belmarsh jestem trzymany w całkowitej izolacji. Nie widziałem innych osadzonych; jestem trzymany w więzieniu, które jest wewnątrz więzienia. Myślę, że tę część, w której jestem zbudowano dla IANA HUNTLEYA [morderca dwóch 10-letnich dziewczynek]! Inni więźniowie trzymani tutaj to Abu Hamza [imam, w UK skazany za nawoływanie do przemocy, następnie wydany do USA i skazany na dożywocie za terroryzm] i Michael Adebalago [zabójca Lee Rigby’ego – żołnierza Royal Marines]!


Tommy chwali personel więzienia Belmarsh, wyjaśnia, że nie prosił o bycie izolowanym, ale personel zadecydował o tym ze względów bezpieczeństwa. Mówił o tym Rossowi Kempowi przygotowującemu film dokumentalny. Stwierdza jednak:


[…] ale udowodniono, że miesiące izolacji mają negatywny wpływ na zdrowie psychiczne. Wiecie, w dobie, gdy każdy od Księcia Harry’ego do czołowych polityków ogłasza, że troszczy się o zdrowie psychiczne, głowię się nad tym jak to jest, że mój rząd uważa, że w interesie publicznym jest zamknąć mnie w izolatce na prawie 5 miesięcy. Wszystko za to, że spytałem obecnie skazanego gwałciciela dzieci o to jak się czuje w związku z werdyktem!  Pozwólcie, że SŁOWO W SŁOWO napiszę co Sędzia, szefowa Wydziału powiedziała podsumowując [uzasadnienie wyroku]. Pozwólcie mi zwrócić uwagę, że została ona awansowana na to stanowisko zaledwie dwa tygodnie przed moim procesem!  “udowodnione przez nas obrazy sądu NIE były umyślne, NIE było zamiaru ingerowania w proces wymierzania sprawiedliwości i ani proces Akhtara ani następne procesy nie były zagrożone w wyniku tych działań.” To co ona mówi to to, że skazała dziennikarza za popełnienie błędu, który miał ZEROWY wpływ na proces. Nawet moi wrogowie widzą, że odbywanie kary pięciu miesięcy w izolatce za coś co sędzia opisała, jako działanie nieumyślne jest po prostu niesprawiedliwe.  Moim zdaniem ja w ogóle nie złamałem prawa, jest to jasne dla tych, którzy oglądali video, że kara nie jest proporcjonalna do przestępstwa, przepraszam, do mojego tak zwanego ‘błędu’. Faktycznie nie skazano mnie za przestępstwo, to było wykroczenie natury cywilnej! Sędziowie, którzy mnie osądzili działali WBREW temu, co mówi prawo, a co jest umieszczone na ich stronie internetowej!

 

Dalej Tommy wraca do opisu warunków życia w więzieniu. Okna jego celi wychodzą na spacerniak (7m x 5m), który używa tylko on. Spacerniak jest otoczony ścianami czteropiętrowego budynku, którego okna należą do pomieszczeń biurowych, za wyjątkiem dwóch okien z celi szpitalnych. Tommy, obok swojej celi ma celę z rowerkiem stacjonarnym oraz pomieszczenie z prysznicem. Stąd używane określenie suit, które można przetłumaczyć, jako apartament. W przypadku więzienia brzmi to dziwnie, ale angielskie suite brzmi równie dziwnie.

Tommy pisze o swojej rutynie więziennej oraz dostępnym dla niego rowerku stacjonarnym:


Gdy po raz pierwszy go zobaczyłem, spytałem naczelnika “co to, do cholery jest” [w oryginale pada mocniejsze słowo, w maszynopisie wykropkowane, w liście napisane w całości]. Teraz go uwielbiam, cha, cha. Po godzinie ćwiczeń na rowerku biorę prysznic, mam 30-minutowy spacer, a następnie telefonuję. Później zamykają mnie do 9.00 następnego dnia, idę spać i to samo się powtarza. Choć w zeszłym tygodniu miałem miłą niespodziankę, gdy o 7:30 rano zabrano mnie na siłownię. Dano mi 45 minut, ale towarzyszył mi ekipa z kamerą kierowana przez Rossa Kempa. Myślę, że chodziło o to by pokazać krajowi, że służba więzienna się stara, po tym jak, na widok mnie wychodzącego z HMP Onley, zaufanie do więziennictwa zostało poważnie nadwyrężone [Tommy był wtedy strasznie wychudzony i w złym stanie psychicznym]. Rzeczą dziwną jest, że gdy opuszczałem więzienie Onley, myślałem, że mój stan psychiczny jest dobry. Negatywny wpływ pobytu w izolatce ujawnił się dopiero po moim zwolnieniu.

Naczelnik więzienia Belmarsh i pracownik służby zdrowia przychodzą do mnie codziennie. Pytają jak się czuję; Odpowiadam, że dobrze, ale, że będę mógł im dokładnie powiedzieć gdy stąd wyjdę po 2 ½ miesiącach spędzonych w samotności i całkowitej izolacji.

 Jeśli wyjdę stąd chudy, to nie dlatego, że głodowałem. Jedzenie tu jest w porządku; pracownicy więzienia pilnują tego. To dlatego, że w celi trenuję dopóki nie opadnę całkiem z sił. Nie ma wiele więcej tu do roboty, jest gorąco, a dni są długie.

 

Dalej Tommy ustosunkowuje się do rewelacji Daily Star o tym, że miał rzekomo być pobity. Dowiedział się o tym, bo naczelnik i dokumentalista Ross Kemp przynieśli mu egzemplarz gazety. Historia o pobiciu była o tyle absurdalna, że Tommy nie widział nawet nikogo ze współwięźniów. Tymczasem żona i dzieci Tommy’ego początkowo wpadły w panikę. Teraz artykuł usunięto ze strony internetowej Daily Star.

 Kolejna część listu poświęcona jest ewentualnej apelacji od werdyktu i wyroku (w prawie anglosaskim najpierw jest orzeczenie o winie (verdict) – winny (guilty) albo niewinny (not guilty), w Szkocji może być jeszcze „winy nie udowodniono” (not proven), ale to inny temat. Jeśli wyrok brzmi „winny”, to na następnej rozprawie (odstęp czasowy może być dość spory) orzekany jest wyrok (sentence). Na tej rozprawie obrona nie może już podważać zasadności oskarżenia, może jedynie wskazywać na okoliczności łagodzące. Tommy zastanawiał się nad odwołaniem:



Moje pierwsze spotkanie z zespołem prawników zostało odwołane z powodu incydentu w więzieniu [Tommy nie pisze o jaki incydent chodzi], więc upłynęło dwa tygodnie zanim byłem w stanie spotkać się z moimi prawnikami. Toczę ze sobą walkę wewnętrzną w związku z apelacją. Widzę, że kilku ludzi napisało do mnie, że Avi słyszał od mojej żony, że czuję się „podłamany”. To z powodu kosztów odwołania, wynoszących 84 tysiące GBP! Poza tym zapłaciłem 20 tys. opłat w związku z wniesioną sprawą sądową przeciwko muzułmańskiemu prawnikowi, który nasłał na mnie rudowłosego narkomana [w oryginale crackhead] by robił transmisję na żywo filmując moją żonę i dzieci, narażając ich życie na niebezpieczeństwo. Nie wiem czy słyszeliście, ale muszę też pokryć koszty procesu w Old Bailey, wynoszące 31 tys. GBP! Więc nie tylko zamknęli mnie w więzieniu za coś czego nie zrobiłem, ale każą mi za to płacić, zupełna paranoja? To około 130 tysięcy, to, cholera [w oryginale mocniejsze słowo], wariactwo!  Starają się by odwołanie się było niemożliwe od strony finansowej. Mam nadzieję, że zgodzicie się ze mną, że odwołanie musi być. Moja rodzina nie zgadza się ze mną, dlatego biję się z myślami. W zeszłym tygodniu miałem spotkanie z adwokatami i wydałem im instrukcję by „poszli pełną parą” i odwołali się od skazania, a także wystąpili o zwolnienie za kaucją [użyte słowo „bail” oznacza zwolnienie za kaucją lub poręczeniem, lub nawet bez żadnych warunków, na okres procesu lub rozpatrywania apelacji, dla uproszczenia będę pisać „zwolnienie za kaucją”]. Musiałem im zapłacić 42 tysiące GBP, chcieli 50% zaliczki, resztę zapłacę, gdy apelacja/zwolnienie za kaucją dojdzie do skutku.”


Tommy stwierdza, że odkąd postanowił składać apelację poczuł się lepiej. Zależy mu na oczyszczeniu swego imienia, gdyż wydająca wyrok sędzia skazała, go również za zachęcanie do ataków o charakterze samosądów, co Tommy nazywa kłamstwem, gdyż na video żadnego nawoływania do przemocy nie ma. Pisze:

Byłoby niemożliwe walczyć z establishmentem bez Waszej pomocy i miłości. Moja żona uważa, że kolejny proces to więcej stressu i kolejne pożegnania z dziećmi, ale dla mnie kolejny proces to kolejna szansa by obnażyć ich kłamstwa. Muszę z nimi walczyć! Mam nadzieję, że to jest równie ważne dla Was. Koszty procesu są szalenie wysokie. Bez Waszej pomocy i wsparcia, jestem pewien, że już bym zbankrutował, ale zamiast tego jestem „nadziany” i gotowy do trzeciej rundy. Establishment liczy na to, że nie będziemy w stanie walczyć, więc proszę udostępniać wszędzie ten list. Proszę raz jeszcze o pomoc w walce z establishmentem! Stawką jest śmierć, więzienie lub chwała.  Gdy tylko złożona zostanie apelacja, natychmiast złożę podanie o zwolnienie za kaucją. Zwykle to zajmuje około tygodnia, więc mogę być lub POWINIENEM być w domu wcześniej niż się spodziewałem, więc być może będę mógł spędzić parę tygodni wakacji z dziećmi.


Dalej pisze o tym, że spotkał się z żoną i dziećmi, o rozgrywkach piłkarskich, o tęsknocie za dziećmi, o tym, że tym razem lepiej przygotował się do pożegnania, gdyż był pewien, że trafi do więzienia, a nawet myślał, że spędzi w izolatce ponad rok. Informuje też, że pisze kolejną książkę (niejako dalszy ciąg poprzedniej książki „Enemy of the State”.

Dalej powtarza informację o złożeniu apelacji. Robi to z uwagi na to, że uznaje ją za tak ważną, że nie chce dopuścić do tego by gdzieś „umknęła”. Następnie pozdrawia swoją rodzinę oraz dziękuje wszystkim, którzy go wspierają. Pisze:


Doprawdy nie ma szans bym się załamał, ponieważ wasze poparcie stale mnie podbudowuje. Teraz chciałbym poświęcić dalsze miesiące na pracę nad filmem #TheRapeOfBritain [dosłownie „Gwałt na Brytanii”, a bardziej oddaje sens „Zgwałcona Brytania”].


A to mój komentarz:

 List wskazuje na to, że władza (establishment) zrezygnowała (miejmy nadzieję, że ostatecznie) z fizycznego i psychicznego niszczenia Tommy’ego. Zamiast tego próbuje, go zniszczyć finansowo. Poprzednia taktyka okazała się nieskuteczna. Czy nowa taktyka będzie skuteczna? To zależy od ludzi. Do tej pory wspierali, więc wygląda na to, że Tommy’ego łatwo się nie uciszy.

Dlaczego w ogóle piszę o tej sprawie? Czy powinna interesować nas Polaków? To, jak władza postępuje z Tommy’m to nie jest przypadek odosobniony, ani ograniczony do jednego kraju. Coraz częściej praktykuje się cenzurę pod pozorem walki z „mową nienawiści”. W przypadku Tommy’ego „mowa nienawiści” sprowadza się do krytycznego stosunku wobec wyznających islam przybyszów do Wielkiej Brytanii. Osobiście nie zgadzam się z uogólnieniami Tommy’ego na temat samej religii islamu, ale trudno nie zgodzić się ze spostrzeżeniem, iż wielu przybyszy (właśnie z krajów, gdzie dominuje islam) nie szanuje kraju, w którym mieszkają. Objawiło się to np. w agresji wobec żołnierzy brytyjskich. Tymczasem policja na tego typu akty agresji reagowała słabo, a często główną reakcją była rada by „nie prowokować”. „Prowokacją” natomiast może być sam fakt pojawienia się żołnierza w mundurze czy wywieszenie flagi z krzyżem św. Jerzego (oficjalna flaga Anglii, symetryczny czerwony krzyż na białym tle, którego ramiona sięgają brzegów flagi), a czasem nawet flagi państwowej Zjednoczonego Królestwa. Dyktat politycznej poprawności (przyznają to nawet niektóre media mainstreamowe) był jednym z czynników pozwalających na tak długotrwałą działalność gangów wykorzystujących młode (często małoletnie) dziewczyny, jako niewolnice seksualne. Nie chodzi nawet o to, czy Pakistańczycy (głównie to oni byli sprawcami), zgodnie z zasadami swojej religii i kultury uważają dziewczyny za dojrzałe wcześniej niż czyni to prawo brytyjskie, a ponadto surowe zasady powściągliwości wobec kobiet nie obowiązują, gdy w grę chodzą „niewierne”. Niektórzy (w tym Tommy) zdają się sugerować takie wyjaśnienie, z czym osobiście się nie zgadzam, gdyż wielu (może większość) muzułmanów nie uznaje takiego „usprawiedliwienia” dla seksualnego wykorzystywania nieletnich. Graniczące z pewnością jest jednak twierdzenie, że policja z początku lekceważyła niepokojące sygnały w obawie by nie zostać posądzona o kierowanie się uprzedzeniami rasowymi (czy raczej etniczno-religijnymi).

U nas niby takiej obsesji politycznej poprawności nie ma, ale widać wyraźnie ten sam kierunek, mający na celu cenzurowanie w imię politycznej poprawności. Czasem dyktatowi temu ulega nawet władza, teoretycznie politycznie niepoprawna, a już żadnych zahamowań nie ma opozycja. Gdy władza się zmieni (pewnie jeszcze nie w tych wyborach) będziemy mieli walkę z „mową nienawiści” traktowaną priorytetowo, a w imię tej walki żadne traktowanie winnych tego przewinienia nie będzie uznane za zbyt surowe. Zaś mainstreamowe media będą „przymykać oko” na „drobne” uchybienia proceduralne związane ze zwalczaniem prawdziwych lub domniemanych przejawów rasizmu, ksenofobii oraz wszelkich innych „fobii”.

Sama Wielka Brytania też powinna nas interesować, z uwagi na to, że panujący tam klimat polityczny ma wpływ na mieszkających tam Polaków oraz ich działalność. Głośne były przypadki postępowania władz Zjednoczonego Królestwa z Polakami o poglądach niezgodnych z mainstreamem. Nie chodzi mi o ewidentne przypadki działania w grupach neonazistowskich, bo takie istnieją i powinny być ścigane (np. ten https://www.tvp.info/43128514/wzywali-do-zabicia-harryego-bo-ozenil-sie-z-meghan-dwaj-polacy-skazani), ale o sytuacje, w których nie doszło do złamania prawa, a w sposób bardziej lub mniej oficjalny nie dopuszczono do zaplanowanych spotkań bądź nie zezwalając na wjazd do UK, bądź (jak w przypadku Marcina Roli) – długotrwałego przetrzymywania na lotnisku co, choć ostatecznie pana Marcina wpuszczono, uniemożliwiło przeprowadzenie zaplanowanego spotkania (https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/popularny-polski-bloger-marcin-rola-zatrzymany-na-lotnisku-w-londynie/3hptw2e) lub przypadek Rafała Ziemkiewicza, kiedy to oficjalnego zakazu nie było, ale naciski na właścicieli klubów, hoteli i innych miejsc, gdzie miały się odbywać się spotkania doprowadziły do tego, iż pisarz-publicysta spotkanie odwołał https://wpolityce.pl/polityka/381794-ziemkiewicz-odwoluje-spotkania-na-wyspach-jestem-zszokowany-sytuacja-w-anglii-stopniem-jej-zastraszenia-jak-i-nienawisci-lewicy-do-polakow.

Czy nowy rząd coś zmieni? Miejsce premier Theresy May zajął znany z mało poprawnych politycznie wystąpień Boris Johnson, a na stanowisku ministra spraw wewnętrznych syna emigrantów z Pakistanu Sajida Javida zastąpiła córka Hindusów wygnanych z Ugandy przez dyktatora Idiego Amina – Priti Patel . Za dużo spodziewać się nie można, ale można być ostrożnym optymistą. Za czasów ministra Javida Tommy Robinson został przeniesiony z bezpiecznego więzienia w Hull do HMP Onley, gdzie był w warunkach, które doprowadziły do nadwyrężenia jego zdrowia fizycznego i psychicznego. Javid nigdy nie skomentował tej sytuacji, nigdy też nie wyjaśniono przyczyny przeniesienia Tommy’ego, próbowano też (również w komentarzach do moich wpisów) kwestionować fakt, że Tommy był źle traktowany. Gdyby jednak Tommy chciał konfabulować, czemu miałby ograniczać się do oskarżania personelu tego jednego więzienia? Czemu też sąd apelacyjny przyznał, że Tommy błędnie traktowany był, jako sprawca przestępstwa kryminalnego? Trzeba jednak przyznać, że urzędowanie Javida zakończyło się w momencie, gdy Tommy już przebywał w więzieniu od 13 dni i był dobrze traktowany. Są trzy wyjaśnienia: (1) jak twierdzą mainstreamowe media, istotnie nigdy nie wydawał instrukcji w kwestii traktowania Tommy’ego; (2) przekonał się, że nie ma sensu „tworzyć męczennika”; (3) był już „na odchodnym” i nie zdążył „przykręcić śruby”. Do Państwa należy wybór najbardziej prawdopodobnej opcji. Ja skłaniam się do (2) i mam nadzieję, że nowa minister będzie po prostu przestrzegać praworządności.


Aleksandra
O mnie Aleksandra

Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka