Tym razem będzie kilka najnowszych informacji ze świata bezpośrednio lub pośrednio związanych z rasizmem czy ksenofobią oraz panującymi w tej kwestii podwójnymi standardami.
Prezydent Donald Trump w obronie farmerów w RPA
22.08.2018 Donald Trump napisał na twitterze:
“I have asked Secretary of State @SecPompeo to closely study the South Africa land and farm seizures and expropriations and large scale killing of farmers,”
[Poprosiłem Sekretarza Stanu @SecPompeo by szczegółowo przebadał sprawę konfiskat i wywłaszczeń gruntów i farm w Południowej Afryce oraz zakrojonych na szeroką skalę zabójstw farmerów]
Tweet ten u jednych wywołał entuzjazm (https://www.youtube.com/watch?v=Xfptagpyc2E ) u innych (np. rządu RPA nerwowość).
https://www.reuters.com/article/us-safrica-usa-land/trump-wants-pompeo-to-study-killing-of-farmers-in-south-africa-idUSKCN1L808P
Jak już pisałam w tekście "Koniec tęczowego narodu" – na koniec sierpnia zaplanowowano zakończenie konsultacji w sprawie zmiany konstytucji RPA, tak by pozwalała na wywłaszczenie bez konieczności wypłacania odszkodowania. 1 sierpnia prezydent Cyril Ramaphosa potwierdził wolę przeprowadzania takich wywłaszczeń. Tymczasem jednak władza działa dwutorowo. Niezależnie od prób zmiany konstytucji, pragnie przetestować czy być może uda się wywłaszczyć bez odszkodowania lub za symbolicznym odszkodowaniem bez zmiany przepisów. Sporządzono listę 135 lub 195 farm (sprzeczność danych wynika z tego, że jeden właściciel może posiadać kilka posiadłości, z kolei jedna posiadłość może mieć kilku właścicieli). Władza nie chciała wyraźnie ani potwierdzić, ani zaprzeczyć czy lista jest prawdziwa. Listę otrzymało AfriForum i przekazało do wiadomości publicznej. Więcej informacji w rozmowie, którą prowadzą Willem Petzer i Ernst Roets
Poważną poszlakę na to, że lista jest prawdziwa stanowi przypadek farmy w prowincji Limpopo, którą władze chcą zabrać właścicielom oferując 1/10 rynkowej wartości https://www.express.co.uk/news/world/1005725/south-africa-farm-seizures-white-farmers-cyril-ramaphosa-anc .
Niefortunna wypowiedź plażowicza ściąga zagrożenie dla całej rodziny
Adam Catzavelos, obywatel RPA pojechał na wakacje do Grecji (sądząc po nazwisku to chyba kraj jego przodków). Jak wielu ludzi posłał na WhatsApp krótki filmik, w którym wyraża zachwyt, że na plaży nie ma osób czarnoskórych, przy czym użył określenia „kaffir”lub „kaffer” (wymowa podobna). Słowo to pochodzi z języka arabskiego i oznacza w tym języku niewiernego (poganina, czyli nie-muzułmanina, a nawet nie należącego do „ludu księgi”). Na południu Afryki zmieniło jednak znacznie i używane było w odniesieniu do osób czarnoskórych, niezależnie od ich przekonań religijnych. Sto lat temu było normalnie używane, bez kontekstu pejoratywnego (np. używał go w swych wspomnieniach Winston Churchill, o którego związkach z południem Afryki piszę tutaj "O dzielnym Winstonie - część I"). Później jednak słowo to zaczęło nabierać coraz bardziej pejoratywnego znaczenia, aż wreszcie stało się całkowicie zakazane i dziś nawet się nie cytuje, tylko określa jako k-word (słowo na k).
Czy zachowanie się Adama Catzavelosa było właściwe? Jasne, że nie. Po pierwsze: nie jest rzeczą uprzejmą wyrażanie radości z braku towarzystwa osób posiadających cechy, których nie mogą zmienić. Jeśli cechą taką jest rasa to jest to przejaw rasizmu, niemniej jednak samo zadowolenie z faktu nieobecności członków pewnej grupy nie łamie prawa. Gorzej z obraźliwym słowem. Na pewno nie powinno mieć to miejsca. Pozostaje jednak kwestia proporcjonalności reakcji w stosunku do przewinienia.
Co się więc stało. Po pierwsze ujawniono dane Adam Catzavelosa, co samo w sobie jest nielegalne. Ujawniono też, że jego rodzina prowadzi rodzinną firmę i zaczęto nawoływać do bojkotu tej firmy, a nawet grożono śmiercią członkom rodziny. Rodzina zmuszona była wyłączyć Adama z pracy w firmie oraz wyrazić ubolewanie z powodu zachowania się swojego członka. https://www.timeslive.co.za/news/south-africa/2018-08-22-family-sorry-for-hurt-caused-by-catzavelos-as-death-threats-are-made/ Nie wiadomo jednak czy to uspokoi pełnych nienawiści „przeciwników rasizmu”. Piszę w cudzysłowie, bo w tym przypadku chodzi jedynie o rasizm (prawdziwy lub domniemany) ze strony białych.
Tymczasem czarni rasiści nie ograniczają się do wyrażania zadowolenia z nieobecności białych. Ostatnio rzecznik partii o nazwie „Black Land First” stwierdził, że zawsze będzie bronić czarnych, nawet gdyby chodziło o czarnoskórego mężczyznę, który zgwałcił białą kobietę. https://www.youtube.com/watch?v=7UW5zNQpaxc
Prawnicy przyznają jednak, że postawienie Catzavelosa przed sądem za przestępstwo zwane crimen injuria (przestępstwo przeciw czyjejś godności) będzie trudne, gdyż nagranie nie miało charakteru publicznego (przesłał je do grupy znajomych) ani też obraźliwe słowo nie odnosiło się do konkretnej osoby https://www.sowetanlive.co.za/news/south-africa/2018-08-23-analysis-charges-might-not-stick-to-latest-k-word-twit/ .
Niestety równie słabe szanse są na ukaranie osób wysyłających groźby karalne wobec rodziny Catzavelosa oraz ujawniających jego dane osobowe.
Tommy Robinson
Tommy’ego Robinsona czeka nowy proces. Wyznaczono datę na 4 września 2018 roku. Na ten dzień zapowiadana jest też demonstracja poparcia dla Tommy’ego. Jak się to ma do podwójnych standardów i ksenofobii? Tego jeszcze nie wiemy, bo nie zapadł żaden wyrok. Poprzedni wyrok był znacznie surowszy niż wyroki w podobnych sprawach. Żaden z wyroków, które do tej pory zapadły przeciw Tommy’emu nie dotyczył jego prawdziwych czy domniemanych postaw ksenofobicznych, ale jest bardzo charakterystyczne, że osoby popierające surowe traktowanie Tommy’ego podkreślają jego „rasizm”, „ksenofobię”, „islamofobię”, choć o żadną z tych rzeczy nie został oskarżony. A tu przykład jak dziennikarz próbował dopaść Tommy’ego na wakacjach, ale później chyba tego żałował https://www.youtube.com/watch?v=UYrYfOHTsYg .
Z OSTATNIEJ CHWILI: proces Tommy'ego Robinsona odroczono do 27 września 2018 r. Przyczyną jest to, że oskarżenie nie przekazało w porę szczegółów na czym polegać miała obraza sądu. Szczegóły w video Politico. Zdaniem komentatora to dobra wiadomość, ponieważ daje więcej czasu na przygotowanie obrony oraz więcej czasu na powrót do zdrowia po doświadczeniach więziennych https://www.youtube.com/watch?v=rHjfxfe9p1A
Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka