Koralodrzew afrykański - Erythrina caffra, od 1926 Erythrina affra, fot. autorki
Koralodrzew afrykański - Erythrina caffra, od 1926 Erythrina affra, fot. autorki
Aleksandra Aleksandra
175
BLOG

Polityczna poprawność wkracza do taksonomii

Aleksandra Aleksandra Społeczeństwo Obserwuj notkę 8
Taksonomia to nauka zajmująca się klasyfikacją organizmów żywych. W założeniu z polityką nie powinna mieć nic wspólnego, a jednak...

W dniach 21-27 lipca w Madrycie odbył się XX Kongres Botaniczny. Wydarzenie mogłoby wśród nie-botaników przejść bez echa gdyby nie bezprecedensowa decyzja podjęta przez uczestników. Informacja na ten temat ukazała się w czasopiśmie Nature https://www.nature.com/articles/d41586-024-02365-x

Dla niezorientowanych krótko wyjaśnię zasady klasyfikowania organizmów żywych, a roślin w szczególności. Jest to o tyle ważne, że nie wiedząc o tych zasadach łatwo jest zbagatelizować to, co wydarzyło się na Kongresie.

Od czasów Carla von Linné (Karola Linneusza) każdy gatunek ma swoją dwuczłonową nazwę. Pierwszy człon to nazwa rodzajowa, a drugi to epitet gatunkowy. Co do zasady nazwy te są w języku łacińskim lub greckim, ale mogą też pochodzić z innych języków, a także od nazwisk osób czy nazw geograficznych. Teoretycznie mogą być też nic nie znaczącym zlepkiem sylab, choć w praktyce raczej zawsze coś znaczą. Epitet gatunkowy nadawany jest przez osobę, która pierwsza opisała gatunek. Nie powinien on być zmieniany. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy okazuje się, że dwóch badaczy niezależnie opisało dany gatunek. Wtedy czasem dwie nazwy funkcjonują jako synonimy. Zmieniać się też może łacińska końcówka (męska, żeńska albo nijaka) w sytuacji, gdy zmieniono nazwę rodzajową (pierwszy człon nazwy gatunku). Nazwa rodzajowa może się zmieniać, gdyż może się okazać, że jakiś gatunek należy przypisać do innego rodzaju lub utworzyć dla niego osobny rodzaj. Zdarza się to coraz częściej z uwagi na badania DNA, które weryfikują poprzednie ustalenia.  Może też tak się stać, że to co uważaliśmy za odrębny gatunek jest podgatunkiem (np. kot domowy Felis catus jest podgatunkiem żbika, jego nazwa zmieniła się na Felis sylvestris catus), lub to, co uważaliśmy za podgatunek jest gatunkiem (np. wrona siwa Corvus cornix uważana niegdyś była za podgatunek wrony czarnej Corvus corone i zapisywana jako Corvus corone cornix). Niedopuszczalne jest natomiast zmienianie nazw w innych sytuacjach, nawet, gdy ich znaczenie nie jest zgodne ze stanem faktycznym. Tak np. szympans zwyczajny to Pan troglodytes. Epitet gatunkowy sugeruje, że chodzi o gatunek żyjący w norach lub jaskiniach. Tymczasem szympans żyje na powierzchni ziemi i na drzewach. Nazwy jednak nie zmieniono, bo stanowiłoby to precedens pozwalający na zmienianie nazw gdy tylko nam się nie podobają. Może ktoś nawet zaproponowałby zmianę nazwy Homo sapiens na jakąś inną, bo czy faktycznie człowiek jest rozumny?

Tymczasem 351 uczestników Kongresu Botanicznego w Madrycie sprzeniewierzyło się zasadzie niezmieniania nazw i postanowiło zmienić nazwy ponad 200 roślin, grzybów i glonów (nazwy zwierząt kodyfikowane są przez inne gremium). 205 uczestników było przeciwnych zmianom. Chodzi o epitety gatunkowe caffer, caffra, caffrum, które zmieniono na odpowiednio afer, afra, afrum (jedne źródła podają przez 2 f inne przez jedno). Przyczyną zmiany jest fakt, że słowo caffer, zapisywane też jako caffre, kaffir, kafir, niegdyś oznaczające po prostu czarnoskórego mieszkańca południa Afryki, lub dowolną istotę czy rzecz pochodzącą z południa Afryki, w XX wieku zaczęło być obraźliwe. Obecnie za jego użycie wobec innej osoby można nawet trafić do więzienia, o czym pisałam.

Tak więc od  2026 r. koralodrzew (na zdjęciach) będzie się nazywał Erythrina affra (względnie afra) zamiast Erythrina caffra. Zmiana jednej zgłoski i (w zależności od wersji) jednej lub dwóch literek być może jest mało znacząca, ale jest precedensem i już teraz widać, że politycznie poprawni nie zatrzymają się na tym.

Na Kongresie przegłosowano również utworzenie specjalnego komitetu, który ma przyjrzeć się nazwom, które pochodzą od osób obecnie ocenianych negatywnie z uwagi na ich udział w kolonizacji czy handlu niewolnikami. Nikt (może poza współczesnymi handlarzami ludźmi) nie akceptuje niewolnictwa ani bezpośredniego lub pośredniego czerpania zysków z handlu niewolnikami. Zmiany nazw mogą jednak pociągnąć za sobą lawinę. Dziś usuniemy nazwy osób czerpiących zyski z handlu niewolnikami, a później komuś nie spodoba się, że któryś z "imieniodawców" kłócił się z żoną czy miał kochankę, albo po prostu głosił poglądy, które komuś się nie spodobają.

Na razie komitet ma tylko dawać rekomendacje, nie ma konkretnych planów zmian istniejących nazw, ale kto wie?


Zobacz galerię zdjęć:

Koralodrzew, RPA, przedmieścia Pretorii, w tle Pomnik Voortrekkera, fot. autorki
Koralodrzew, RPA, przedmieścia Pretorii, w tle Pomnik Voortrekkera, fot. autorki Kwiaty koralodrzewu, fot. autorki
Erythrina caffra/affra
Aleksandra
O mnie Aleksandra

Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo