Wczorajszej nocy nasze "orzełki" dostały lanie od amerykańskich "orzełków". Takie baty, że aż huczało. (wyjaśniam: na mistrzostwach świata w piłce nożnej do lat 20 nasza reprezentacja przegrała z amerykańska 1:6). Po drugiej stronie mojej ulicy jest liceum ogólnokształcące. Na jego terenie są dwa boiska, jedno trawiaste do piłki nożnej i jedno do ręcznej oraz kosza. Boiska te są wykorzystywane przez okoliczną dziatwę, któa sobie pobiega czasem za piłką. Natomiast przy płocie szkolnym stoi sobie ławeczka. W roku szkolnym kłębi się przy niej tłum licealistów. Po dzwonku na lekcje tłum znika, a na chodniku pojawia się warstwa petów. Tak mi sie skojarzyło.
Inne tematy w dziale Polityka