Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Benewolencja z dobrą intencją
chcą by przychylić im czule uszko,
porzucić bryły zimny potencjał
problem świecenia - zostawić wróżkom:)))
świece - do świecenia,
bryły - do brylenia,
czułki - do czulenia.
... no i przypomniał mi się taki rysunkowy komentarz: "pisarze do piór":
A ja bym z tego zrobiła scenkę: Darcie pierza. Kiedyś zajmowały się tym kobiety, a nie pisarze...
Czule pozdrawiam Tichego i też (desz)-czułki:)!
Co tego "kiedyś" - ongiś kobiety darły pierze, dziś czynią to i pisarze.
PS, Piórnicy?
No, dziś to raczej piłkarze:)))
Wciąż nie mam telewizji, ale i tak pióra dumnie stroszę dzięki dwóm panom M:)))
PS. Nie wiem, o co chodzi z tą pastą... do butów, co się jakoś ma i do trotylu, ponoć. Tyle tych konotacji...
pasta czy pastrami...
dwa zero z Niemcami!
:)
Mrożek.
PS. A 2:0 cieszy.
2:0 cieszy bardzo.
A Mrożek... jest na Krakowskim Przedmieściu wystawa portretów Mrożka.
Czarno-białe fotografie, powiększone - w kąciku literackim jakby, bo w tle brzydki pomnik Prusa, a w głębi na ławeczce przycupnął jak duży mosiężny ptak - niewidoczny z ulicy - ksiądz Jan Twardowski...
To chyba od pamięci?
Przedwczoraj, wczoraj, dziś - pomniki co najwyżej pojawią się jutro - jeżeli już, może pojutrze...
A w rosyjskim pomnik to "pamiatnik", więc związek jeszcze wyraźniejszy, choć pomniki służą tam nie tyle pamięci, co propagandzie...
Zastanawiam się teraz nad łacińskim źródłosłowem, i nad moją ulubioną frazą poetycką "Exegi monumentum aere perennius..." tam z kolei "propagandowy" wątek w rozszyfrowywaniu pierwotnego znaczenia słowa od razu się narzuca:)
Perennials niekoniecznie sa permanentne. Są i takie, owszem.
Ale też są takie, co znikają na zimę - a czasem na kilka lat - by mocą jakiejś swoistej własności pojawić się znów na wiosnę, albo po kilku latach niebytu, a nawet zapomnienia.
W polszczyźnie są po prostu "wieloletnie" - i to ma sens; perennials - to przesadnia, nomen omen...
:)))
"Diamonds are for ever":
Bo tak - dziękuję za ten "diamentowy" koncert - miło mi, że wkleiłeś te muzę! ale... ta dama ma okropny głos:) To znaczy, nie okropny - bo pewnie może się podobać, ale ja nie lubię takich "zduszonych" testosteronem (?) i chrypką głosów u pań śpiewających:)
Co do "wiele" i "wszystkie"... cóż, ad plurimos annos - masz rację:)
Chrypka dodaje.
Lubienia obowiązku wszak nie ma.