Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
W treści notki jest bardzo luźne tłumaczenie haiku z poprzedniego komentarza, a właściwie - zupełnie nowe:)
Po angielsku - wiesz dlaczego; jeszcze czerysta - pięćset lat temu byłoby po łacinie, ze dwieście a i sto nawet - po francusku. To też żart, dość smutny może i przewrotny. Bo pewnie już Twoi studenci będą publikować matematyczne dowody po chińsku...
Haiku angielskiego nie zmieniłam zatem, ale komentarz - juz po naszemu, bo tutaj:)))
Jutro pewnie tę notkę skasuję, a może i nie, zobaczę.
Lubiłam mieć "czterdzieści i cztery" w zliczaczu:)))
Bo wiem, że wiedziałeś, że złośliwostka była - to druga połowa Twojej motywacji, ta podświadoma:) Ale oczywiście nie napiszesz, że i tę odgadłam.
Lubię Twoją dociekliwość, i ciągłe weryfikowanie własnych twierdzeń. Nie do końca lubię... ale nie, już nic nie powiem, bo zaraz będę musiała nową notke przeprośną pisać:)
Hm... "glory of graves" (w komentarzu)?
Wiesz, żem "down to earth" - dlatego "glory" tym, co do nich przychodzą, pamiętając.
PS. Moi studenci, nawet Chińczycy, będę publikować dowody - mam nadzieje, że będą (choćby - by położyć na CV) - po angielsku.
O to mi bardziej chodziło (niż o Twoich studentów) w tym ciężkawym żarcie.
Pozdrawiam serdecznie:)
A jak to jest po chińsku???
Może nad tym warto się jednak zastanowić?
Pozdrawiam serdecznie:)
A w angielskim jst mnóstwo z łaciny - takie tam historyczne zaszłości:) ale język wszak z innej grupy.
Ale wnioski (concusions) prawidłowe:)
Conclusions - no illusions.
Dwie niezależne kwestie - jedna, to publikowacje, przez co CV się wzmacniają, język obojętny. Druga - język publikacji: z samego postawienia jezyk nieobojętny.
A język publikacji za 20 lat?
Albo angielski, albo dowolny (nawet Yoruba). Albowiem Google Translator (czy inny) tak się udoskonali, że bez trudu każdy będzie mógł sobie przetłumaczyć z dowolnego języka na dowolny, czy w wizji, czy w fonii. W tym przypadku jezyk uniwersalny stanie się zbędny.
PS. I tłumacze też, poza elitarnymi, do tekstów pozostawionych poza mainstreamem. No, może wciąż poezji...
Przy tym, GT jest popularny, nie profesjonalny.
Napisałam dużo o kierunkach rozwoju i przekladu automatycznego, i nauki w ogóle... ale komentarz się nie zapisał, i zniknął nagle razem z całą stroną - zalogowąłm sie jeszcze raz, ale oczywiście tekst (dość długi i jakoś przemyślany) przepadł - nie uda mi się go teraz odtworzyć z pamieci, bo już prawie śpię:)
Dobranoc, zatem!
Zaś o przekład automatyczny - z języka na język - nietrudno. Ale tyle się tych języków porobiło, nie narodowych - ale profesjonalnych, na tłumaczenie tych trzeba będzie czekać lat nie 20, ale 200. A może nigdy, bo będzie coraz dalej.