Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Julian Tuwim
Słówka i słufka
Dziś po dyktandzie w szkole
Wrócił Jerzy do domu markotny.
Ziewał, ziewał - i zdrzemnął się przy stole,
Bo i dzień był jakiś senny i słotny.
I przyszły do Jerzyka trzy słówka:
"Brzózka", "Jabłko", "Główka"
I powiedziały:
-Jestem Brzózka, nie "bżuska"
-Jestem Jabłko, nie "japko"
-Jestem Główka, nie "głufka".
Jak można tak znieważać urodę naszą i ród?
Trzeba się uczyć! Uważać! Na pewno opłaci się trud.
Nie pomogą tu żadne wykręty, wymówki.
I rzuciły mu na stół swoje wizytówki,
Żeby wiedział, z kim ma do czynienia,
I wyzbył się takich zwyczajów prostackich:
Jabłko z Jabłońskich,
Brzózka z Brzozowskich,
Główka z Głowackich.
- A gdy i nadal będziesz sadził błąd po błędzie,
To zrobimy z Jerzego - Jeżego,
Złego jeża kolczastego;
I co? Przyjemnie ci będzie?
Wystąpiły na Jerzego siódme poty!
Obudził się - i do roboty!
Z mocą serdeczności,
Nie uwierzysz, ale głównym trunkiem przy moim śniadalanczu wielkanocnym była... no zgadłeś: lemoniada. Tyle, że była straszliwie słodka. Ale znalazłem sposób, może heretycki. Dolałem soku z czarnej porzeczki, takiego organicznego, bez dodatków, bez mg nawet cukru. Lemoniada - jeżeli można ją wciąż tak nazywać - stała się i krwista w kolorze, i zbalansowana w smaku, i lekko egzotyczna w zapachu.
Choć, tyle jest wierszy na przykład o nieszczęśliwej miłości - i co, pomaga? E, nie pomaga.
Kontrargument?
Nie bardzo, miłość to nie ortografia, błąd ortograficzny nawet nie ma odpowiedniej w niej analogii, czyli analogia się kończy zanim zaczęła.
Ech, co ja robię? Dyskutuję z dedykowanym wierszem...
Kocham Cię życie - Edyta Geppert
Wiesz co to 'taśma magnetofonowa', Anno Komneno?
Tak z głowy? Jeżeli tak, to imponujące. Ja tylko zdolny jestem do pamiętania co najwyżej fragmentów.
Mam na półce "Dzieła zebrane" KKB - wtedy kiedy je taszczylem ze sobą, nie mogłem przewidzieć, że wiele z nich będzie kiedyś dostępne na internecie... Nie przewidywałem internetu nawet, a Google to mi się nawet nie śniło...
Wierszykiem.
Pozdrawiam,