Komentarze do notki: kot to nie człowiek

« Wróć do notki

Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Anna Komnena24 kwietnia 2011, 12:16
Dla @tichego i @Niegdysiejszego BlondynaSŁUF - KOT – FURSTFO

Julian Tuwim
Słówka i słufka

Dziś po dyktandzie w szkole
Wrócił Jerzy do domu markotny.
Ziewał, ziewał - i zdrzemnął się przy stole,
Bo i dzień był jakiś senny i słotny.
I przyszły do Jerzyka trzy słówka:
"Brzózka", "Jabłko", "Główka"
I powiedziały:

-Jestem Brzózka, nie "bżuska"
-Jestem Jabłko, nie "japko"
-Jestem Główka, nie "głufka".
Jak można tak znieważać urodę naszą i ród?
Trzeba się uczyć! Uważać! Na pewno opłaci się trud.
Nie pomogą tu żadne wykręty, wymówki.
I rzuciły mu na stół swoje wizytówki,
Żeby wiedział, z kim ma do czynienia,
I wyzbył się takich zwyczajów prostackich:
Jabłko z Jabłońskich,
Brzózka z Brzozowskich,
Główka z Głowackich.
- A gdy i nadal będziesz sadził błąd po błędzie,
To zrobimy z Jerzego - Jeżego,
Złego jeża kolczastego;
I co? Przyjemnie ci będzie?
Wystąpiły na Jerzego siódme poty!
Obudził się - i do roboty!

Z mocą serdeczności,
tichy24 kwietnia 2011, 21:23
@LemoniadowyOch, tego samego, jak najbardziej, Lemoniadowy.

Nie uwierzysz, ale głównym trunkiem przy moim śniadalanczu wielkanocnym była... no zgadłeś: lemoniada. Tyle, że była straszliwie słodka. Ale znalazłem sposób, może heretycki. Dolałem soku z czarnej porzeczki, takiego organicznego, bez dodatków, bez mg nawet cukru. Lemoniada - jeżeli można ją wciąż tak nazywać - stała się i krwista w kolorze, i zbalansowana w smaku, i lekko egzotyczna w zapachu.
tichy24 kwietnia 2011, 21:36
@Anna KomnenaGdyby tak na każdy błąd napisać wiersz, choćby wiążąc je w pęczki - z uwagi na ich mrowie - to by błędy poznikały?

Choć, tyle jest wierszy na przykład o nieszczęśliwej miłości - i co, pomaga? E, nie pomaga.

Kontrargument?

Nie bardzo, miłość to nie ortografia, błąd ortograficzny nawet nie ma odpowiedniej w niej analogii, czyli analogia się kończy zanim zaczęła.

Ech, co ja robię? Dyskutuję z dedykowanym wierszem...
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Anna Komnena25 kwietnia 2011, 00:47
@tichy - kot to nie pies"miłość to nie ortografia"

Kocham Cię życie - Edyta Geppert


Serdeczności,
tichy25 kwietnia 2011, 02:16
@Anna KomnenaRaz byłem na występie Edyty Geppert. Po wysłuchaniu - "Kocham Cię, Życie" w szczególności - nawet zakupiłem taśmę nagnetofonową, sprzedawaną w kuluarach lokalu występnego, by sobie w spokoju odsłuchiwać.

Wiesz co to 'taśma magnetofonowa', Anno Komneno?
Anna Komnena25 kwietnia 2011, 18:21
@tichy - tak. wiem i wiem jeszcze " Jak to szło ?"Wiersze wojenne - K.K.B. – Ewa Demarczyk



Niebo złote ci otworzę,
w którym ciszy biała nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior,
zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne ptasi świt.

Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.

Kto mi odda moje zapatrzenie
i ten cień, co za tobą odszedł?
Ach, te dni jak zwierzęta mrucząc,
jak rośliny są - coraz młodsze.

I niedługo już - tacy maleńcy,
na łupinie z orzecha stojąc,
popłyniemy porom na opak
jak na przekór wodnym słojom

i tak w wodę się chyląc na przemian
popłyniemy nieostrożnie w zapomnienie,
tylko płakać będą na ziemi
zostawione przez nas nasze cienie.

Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot,
Wyprowadzę z rzeczy cienie,
które prężą się jak kot,
Futrem iskrząc zwiną wszystko
W barwy burz,
w serduszka listków,
w deszczu siwy splot.

Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.

Długa wijącą się wstęgą głos ciepły w powietrzu stygnie,
aż jego dosięgnie w zmroku i szept przy ustach usłyszy.
"Kochany" - szumi piosenka i głowę owija mu, dzwoni
jak włosów miękkich smugą, lilie z niej pachną tak mocno,
że on, pochylony nad śmiercią, zaciska palce na broni,
i wstaje i jeszcze czarny od pyłu bitwy - czuję,
że skrzypce grają w nim cicho, więc idzie ostrożnie powoli,
jakby po nici światła, przez morze szumiące zmroku
i coraz bliższa jest miękkość podobna do białych obłoków,
aż się dopełnia przestrzeń i czuje jej głos miękki
stojący w ciszy olbrzymiej na wyciągniecie ręki.
"Kochany" - szumi piosenka, więc wtedy obejmą ramiona.

Las nocą rośnie. Otchłań otwiera
usta ogromne, chłonie i ssie.

Przeszli, przepadli; dym tylko dusi
i krzyk wysoki we mgle, we mgle.

Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.

Krzysztof Kamil Baczyński,1943

tichy25 kwietnia 2011, 23:48
@Anna Komnena"i wiem jeszcze " Jak to szło ?""

Tak z głowy? Jeżeli tak, to imponujące. Ja tylko zdolny jestem do pamiętania co najwyżej fragmentów.

Mam na półce "Dzieła zebrane" KKB - wtedy kiedy je taszczylem ze sobą, nie mogłem przewidzieć, że wiele z nich będzie kiedyś dostępne na internecie... Nie przewidywałem internetu nawet, a Google to mi się nawet nie śniło...
Anna Komnena26 kwietnia 2011, 03:56
@tichy - to nie jest bujdato sprawił las. Nie było do kogo zagadać, to gadało się do drzew.
Wierszykiem.

Pozdrawiam,
tichy26 kwietnia 2011, 04:41
@Anna KomnenaDrzewa czasem bardziej słuchają niż ludzie. I są wierniejsze, spokojniejsze - nie 'odwdzięczają się', co najwyżej gałązką odgiętą a uwolnioną, przez twarz (co nie jest dużo, i nie ich wina).