Komentarze do notki: w poszukiwaniu straconego czasu sześciu sekund

« Wróć do notki

tichy9 czerwca 2010, 06:23
@Krzysztof J. Wojtas"jeśli TU był sterowany autopilotem"

Jeśli... Tyle wiemy z transkrypcji, że autopilot (ABSU) odezwał się w momencie przelatywania nad bliższą anteną. Do określenia tych sygnałów - jak i rutyny lądowania - już potrzebni fachowcy. Z tego, co rozumiem, sygnały dżwiękowe oznaczają wyłączenie poszczególnych funkcji autopilota, pozwalające na manualne zwiększenie ciągu i wyrwanie w górę, choć - jak okazało się - za późno.

Wysokość... gdyby autopilot trzymał się barometrycznej, to trzymałby i kurs na circa tym samym poziomie. Nie jestem do końca pewny, bo obniżenia lub wahań ciśnienia nie potrafię skorelować. Za to ustawienie wysokościowe - zmiany wysokości raportowanej zgadzają się ze zmianami wysokości terenu.

Rzecz w tym, że zauważenie i reakcja zdarzyła się za późno. Wyprzedzony obraz własnego położenia tłumaczy to opóźnienie. Nic innego - na razie - nie tłumaczy.

Czynniki zewnętrzne - te niby świadome działania w celu - można wprowadzić, gdy jest jakikolwiek ślad czy poszlaka na to. Póki co - nie ma takich śladów (że brak śladów jest dowodem, że ktoś sobie tak wykoncypował, albo zebrał tysiąc teorii spiskowych w zgrabnym zestawieniu - nie liczymy jako ślad).
tichy9 czerwca 2010, 06:26
@kuzynka.edyta"Żeby nie zadręczać czytelników trzebaby wybrać z tego tylko kilka. Losowanie?"

Wybierzesz, i to te, co trzeba. Zdjęcie - co najmniej sekunda. Dwa tysiące sekund, co wstrząsnęły światem. Wstrząśnij i nami.
Krzysztof J. Wojtas9 czerwca 2010, 07:45
@tichyCzynniki zewnętrzne.
Mozna sobie wyobrazić np. z racji przechodzenia frontu atmosferycznego jakieś uskoki ciśnienia, zmianę walorów powietrza - typu mniej tlenu czy tp. No i oczywiście czynnik ludzki.

Zatem - na razie brak informacji mogących obciążac pilotów. Także zbyt późna reakcja(?) mogła wynikać z procedur.
Ja nie wiem. Ty wiesz?
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Mimochodem VII9 czerwca 2010, 20:49
>Kuzynko EdytoMa sens.
To nawet wg mnie konieczność.
I być może to się teraz nie stanie, ale liczę na to, że kiedyś wszystkie materiały dowodowe zostaną upublicznione w tej sprawie i będzie się mogła zająć tym również międzynarodowa komisja złożona z ekspertów.

Wcale się nie zdziwię, jeśli za jakiś czas(prawdopodobnie liczony w latach) rodziny ofiar katastrofy nie odnowią tej sprawy przed trybunałami międzynarodowymi.
Ilość niedoróbek w tym śledztwie jest widoczna gołym okiem nawet dla takiego laika jak ja.
Bo czy postsowiecki burdel był jedną z przyczyn tej katastrofy, czy też nie- to postfactum Rosjanie powinni tym bardziej stawać na głowie,a nawet na czubkach włosów na głowie-żeby śledztwo i przepływ informacji był tip-top.
A jak to wygląda od pierwszego dnia aż po dziś?


Poza tym ,ja się bardziej obawiam sytuacji, kiedy nie ma co weryfikować, albo to, co się podrzuca do weryfikacji następnego dnia nadaje się tylko do śmietnika.
Wtedy właśnie budzą się największe demony.
Również we mnie.

Pozdrawiam

PS Dziś to śledztwo ma charakter polityczny i jeśli tak dalej będzie się to toczyć to treść protokołu końcowego,(jeśli chodzi o końcowe wnioski o odpowiedzialności poszczególnych osób i przyczynach katastrofy) będzie też rozstrzygnięta na najwyższym szczeblu władzy.
Tak jak to było choćby w kwestii upublicznienia stenogramów(o tym nawet nie decydowali delegowani ministrowie-vide: Miller i jego konferencja{a właściwie ucieczka} po przylocie z Moskwy).

PS 1 Dobrze przynajmniej, że są wokół nas tysiące 'kolibrów'- bez nich świat byłby taki sobie:)
tichy10 czerwca 2010, 05:22
@Mimochodem VII"Dziś to śledztwo ma charakter polityczny"

I dlatego chcę wiedzieć, co było i co jest grane.

Nie, nie tak... Chcę wiedzieć - lub rozsądnie przypuszczać - co się zdarzyło. Wtedy ci, co wciskają własne scenariusze - mogą mi naskoczyć. Ale przez to jeszcze bardziej się wyobcowuję.
tichy10 czerwca 2010, 05:26
@Krzysztof J. WojtasA! O takich czynnikach zewnętrznych mówisz... Zgadywałem, że o innych.

PS. "Ja nie wiem. Ty wiesz?"

Wiem. Ale żeby to udokumentować - katorga.
Mimochodem VII10 czerwca 2010, 09:01
>Tichy"Wtedy ci, co wciskają własne scenariusze - mogą mi naskoczyć. Ale przez to jeszcze bardziej się wyobcowuję."

Nie pękaj:)
Ty i wiele innych osób wykonujecie świetną pracę analityczną(o ile taki ignorant mat-fizyczny, jak ja, jest w stanie to ocenić:).

Powoli, powoli i z tych cegiełek musi się zacząć wyłaniać coraz jaśniejszy obraz tego, co się tam rzeczywiście stało i tego, co się w żadnym razie nie stało.

Pozdrawiam

PS Zastanawia mnie, dlaczego ujawnili stenogramy, a nie ujawnili parametrów lotu z czarnych skrzynek?
Przecież tam żadnej obróbki materiału nie było chyba potrzeby wykonywać.

Oczywiście, zakładam, że jest chęć ujawnienia zapisu parametrów lotu.
Bo o ile o tym, że zapis audio (być może) zostanie ujawniony, to o zapisie parametrów lotu i odczycie z aparatury pokładowej,tego akurat nie słyszałem.
Andrzej Dąbrówka10 czerwca 2010, 19:39
@tichyMuszę jeszcze uzupełnić sprawę luki w nagraniu dźwięków, które wg stenogramu nie objęło ruchów jakie wykonywał samolot przed upadkiem, a dopiero upadek uzasadniałby zniszczenie sprzętu nagrywającego; w szczególności chodzi o przekoziołkowanie samolotu, czyli "obrót o 180 stopni prawdopodobnie w pionie", tak o tym pisze moskiewski bloger kmx_r na słynnym smoleńskim forum

Из всего ясно, что самолёт оставлял свои части на земле в таком порядке:

1. Отломав о берёзу левое 1. крыло, самолёт в перевёрнутом положении долетел до поляны.
2. После хвостового 2. стабилизатора
3. часть 3. фюзеляжа всё ещё летела, (находилась в состоянии движения) вместе с хвостом, шасси, крылом,
4. после её падения, — когда хвост уже, перевернувшись на 180 (возможно по вертикали), остановился,...

Mimochodem VII10 czerwca 2010, 20:45
Aha, jeszcze jedno...Kuzynka Edyta wspomniała, że:
"Strach pomyśleć czego to się ludzie nie dosłuchają w zapisie z czarnej skrzynki, który jest podobno bardzo marnej jakości."

I to mnie też dziwi, wydawałoby się, że skoro jest to(nagranie) wykorzystywane do kontroli przestrzegania procedur przez załogę, a głównie ze wględu właśnie na wszelkiego rodzaju "incydenty" lotnicze, w tym głównie katastrofy, to powinien być sprzęt prima sort.

Nota bene wcale mnie nie zdziwiła informacja, że mikrofony zebrały dźwięk z uderzenia o drzewo.

Być może niewiele osób to wie, ale rosjanie swego czasu produkowali znakomite mikrofony -seria octava( sam byłem posiadaczem jednego z nich-319:)(i świetne słuchawki np'amfiton', co może jest już mniej ważne-chociaż biorąc pod uwagę komunikację 'wewnętrzną' i 'zewnętrzną' załogi nie jest to bez znaczenia)

Niestety nie znalazłem specyfikacji sprzętu rejestrującego czarnych skrzynek, poza trochę sprzecznym danymi nt typu użytych nośników zapisu.
tichy12 czerwca 2010, 05:41
@Mimochodem VIIDzisiaj, tj 12 czerwca, wydaje mi się, że wiem, jak to było, tylko nie wiem dlaczego, i nie znam szczegółów. Nie jestem do końca pewien, i dlatego milczę. Przynajmniej, nie będe się wdawać w żadne dyskusje już więcej.

Przypuszczam, że od dawna Rosjanie doskonale wiedzą. Oczywiście, wiedzą o wiele więcej.

Publikacja materiałów i konkluzji zwykle zajmuje wiele miesięcy, jeżeli nie kilka lat.

Częściowa transkrypcja nie powinna była być ujawniona.


tichy12 czerwca 2010, 05:42
@Andrzej DąbrówkaOstatnie sekundy i wydarzenia są konsekwencją uprzednich.
Mimochodem VII12 czerwca 2010, 07:58
>TichyOK, rozumiem.

Jednak jeśli uważasz, że są jakieś kluczowe pytania,na które odpowiedzi by Ciebie/Nas przybliżyły( w decydującym stopniu ) do wyjaśnienia przyczyn katastrofy, chyba nic by się nie stało gdybyś je tu, na koniec, zadał?


Pozdrawiam



Komentarz został usunięty
kuzynka.edyta13 czerwca 2010, 18:59
@tichyNo i ściął mnie jet lag. Ciekawe, że dzień po powrocie czułam się zadziwiająco dobrze (aż byłam dumna z siebie, że jestem taka wytrzymała), problemy zaczęły się dnia kolejnego.

Wstrząsnać nie wstrząsnę, ale coś napiszę i czymś zilustruję.
kuzynka.edyta13 czerwca 2010, 19:17
MimochodemieBo czy postsowiecki burdel był jedną z przyczyn tej katastrofy, czy też nie- to postfactum Rosjanie powinni tym bardziej stawać na głowie,a nawet na czubkach włosów na głowie-żeby śledztwo i przepływ informacji był tip-top.
A jak to wygląda od pierwszego dnia aż po dziś?


Wygląda różnie, to fakt. Z drugiej strony jednak, wydaje mi się, że na nasz odbiór tego co sie wokół śledztwa dzieje, rzutuje opinia jaką mają Rosjanie (nie tylko u nas) w kwestii rzetelności. Wyobraźmy sobie, że śledztwo prowadzą Amerykanie lub np. Brytyjczycy. Czy ten odbiór nie byłby lepszy?

Co do jakości mikrofonów. W pierwszej chwili również przyjęłam z niedowierzaniem informację, że zapis jest tak słaboczytelnny. Również wydawało mi się to dziwne. W końcu jeśli istnieją jakieś superczułe mikrofony szpiegowskie, to dla czarnych skrzynek też powinno się znaleźć coś przyzwoitego. Jaki jest sens montowania czegoś, co w razie wypadku jest mało użyteczne? Ale może poziom zakłóceń jest tak wysoki? Samolot, to jednak głośna maszyna. Nie wiem, nie znam się. Czy na żadnym z forów zajmujących się katastrofą nikt ze specjalistów nie wypowiadał się na ten temat?

Pozdrowienia