... tak przy niedzieli. Ale jest już poniedziałek. Niedzielny był hagiograficzny wpis Arka. Cyncynat niedawno przywołał Kolmogorowa jako badającego losową złożoność rosyjskiej poezji. Sporo czasu zajęło mi znalezienie potwierdzenia, choćby jako bibliograficznej notki. Rzeczywiście, pozycja 466 w spisie publikacji.
Przy Chaitinie trudno owego pokoju nie naruszyć. Wysłuchałem kilka "wykładzików" Chaitina na jutobie (dodatkowe można zaczerpnąć z bocznej kolumny, po obejrzeniu). Zgaduję, że te wykłady są prowadzone dla poetów, socjologów, oraz podobnych humanistów, z tych co zapadają w gwałtowany a nagły sen zaraz po napisaniu równania lub narysowania wykresu na tablicy.
(metafora nie moja, zerżnąłem ją (czytaj: wyczytałem) z poważnego autora)
Ale to nie usprawiedliwia opowiadania nonsensów, nawet dla okraszenia wykładu. Na przykład, pierwsze zdania - Pitagorejczycy, irracjonalność pierwiastka z dwóch, kryzys, sprzeczność z racjonalnym widzeniem świata, z domieszką Platona.
Nie wierzycie? No to sami posłuchajcie.
Chaitin niczego nie wyjaśnia, natomiast z lubością epatuje słuchaczy swą "erudycją" i "filozofią". Słuchacze pokazani są od tyłu, tak że nie wiadomo, czy śpią, czy są cali oczarowani przedstawieniem.
Chaitina strona informuje, iż główna działalność - nie odmawiając mu jednak kilku fachowych publikacji - odbywa się jednak na niwie medialnej. Popularne artykuliki napisane są z wdziękiem i polotem, ba! - nawet zabawna gra słów się trafia:
"Omega and why maths has no TOEs"
Poczucia wielkości nie można mu odmówić:
- "I should also mention that A. N. Kolmogorov also proposed this definition of randomness. He and I did this independently in 1965. Kolmogorov was at the end of his career, and I was a teenager at the beginning of my own career as a mathematician."
Po roku 1965, Kołmogorow, wyniszczony chorobą Parkinsona, postępującą ślepotą i zaburzeniami mowy, napisał klika artykułow matematycznych, kilkanaście encyklopedycznych i okolicznościowych epigraficznych notek, kilkadziesiąt - na temat edukacji w szkole. W sumie, kilkaset sztuk. Nawet po jego śmierci w 1987, wciąż są publikowane jego "ghost publications", czy to znalezione w archiwach, czy też przez jego uczniów przyznane w autorstwie.
I Chaitina dobre rady:
- "I believe that Turing's work and my own work suggest that incompleteness is much more serious than people think — then perhaps mathematics should be pursued somewhat more in the spirit of experimental science rather than always demanding proofs for everything. Maybe, rather than attempting to prove results such as the celebrated Riemann hypothesis, mathematicians should accept that they may not be provable and simply accept them as an axiom. "
Chaitin narzeka na recenzje jego książek w Notices AMS
A ten argument (który czasem pada skróconej w wersji "nie rozumieją, bo są ślepi")?
- "AIT is tremendously revolutionary; it is a major paradigm shift, which is why so many people find the philosophical conclusions that I draw from my theory to be either incomprehensible or unpalatable”'
( p. 161, ATI = Algorytmiczna Teoria Informacji)
Czy wierzymy tej bez uśmiechu twarzy, czy też tym trifles, ale jakże wdzięcznie opowiedzianym pzrez radosnego ich rozsiewacza?
Dobrocią wikipedii, to smaczne powiedzenie (przypisywane Kołmogorowi) wydaje się być warte zacytowania:
- "Every mathematician believes he is ahead over all others. The reason why they don't say this in public, is because they are intelligent people"
Inne tematy w dziale Kultura