Fraszki Jana Kochanowskiego, któż nie zna? Spróbowałby, zaraz by matury nie zdał! Czy każdy rozumie? Np., jaka jest różnica między "ciągnięciem kotki" a "ciągnięciem kota"? I kto wie, o co b i e g a w poniższym?
DO TEGÓŻ.
Albo z nas szydźisz, albo sam wiłuiesz
Kota się boisz, a kotkę miłujesz.
Więc kota niechcesz, a chcesz ciągnąć kotkę,
Wierę cię ludźie będą mieć za plotkę.
Ale nie o tym (choć szkoda). Jego Eminencja, biskup Krasicki, tak pisze o fraszkach (Ignacy Krasicki, Dzieła, str. 143-144)
""Fraszki": jest ich ksiąg trzy i liczba dość znaczna; niektóre dla wyboru i rzeczy i myśli i wyrazów, takby zwać nie należało, ale zbyt wolne, uczyniły wstręt drukarzowi Januszowskiemu wydawcy onych; na list jego, sprawiedliwie uwagi zawierający, tak autor uprzedzony odpisał: "Wyrzucać co z fraszek nie zdaje mi się, bo to jest jakoby dusza ich, si quid pruriat, incitare possunt, a tak proszę przepuść im teraz waszmość:." Lepiejby jednak było nie przepuścić; mniejsza to, gdy się uszkodzi dziełu, niż obyczajności."
Jak rozumiem, jeżeli blogger nie zastąpi gwiazdką brzydkiego słowa, to czeka go banicja. Dlatego sam, świeży w temacie, pracowicie gwiazdkuję. Strasznie nie lubię być banitą.
Banicja, która niemal spotkała mistrza Jana, gdyby drukarz, Imć Janoszowski, oraz edytorzy kolejnych edycji Fraszek stosowali się do zaleceń - nazwijmy to po imieniu - CENZURY. Niewiele brakowało, a znalibyśmy tylko uwałaszone wersje fraszek.... kto wie, czy nie znamy?.
DO FRASZEK
Fraszki, za wszeteczne was ludźie poczytaią,
Y dla tego was pewnie uwałaszyć mają.
A tak ia upominam, niemówćie plugawie,
Byśćie potym niebyły z wałachy na trawie.
Ale mówćie przykładem mego Mikołayca:
Co to nieśiesz? gospodze, z odpuszczeniem iayca.
Inne tematy w dziale Kultura