Pono ma wyjść w wersji polskiej i na niwie polskiej. A scenariusz - jakaś wzięta powieść, co dech zapiera tysiącom czytelników? Nie, ale zrobi się jakiś.
"Game of Thrones" - to tak jak "game of cards", albo "game of chess", albo "game of dice".
Nie chodzi o "grę o kartę", ani o "grę o szacha", ani o "grę o kość". Zwłaszcza nie o kość.
Przypuszczam, że Rychu w piątek zadzwonił do Zdzicha (lub na odwrót) -
"Na poniedziałek masz przetłumaczyć tytuł".
"Tak szybko?"
"Tak, ale za 10 baniek chyba da się, co?"
Tak było z Japończykami, którzy wyprodukowali nowy samochód, i nie wiedzieli, jak go nazwać. Dzwonią do Włochów - ci nie wiedzą. Do Francuzów - ci się wymigują. Zadzwonili w końcu do Niemców. Odebrał Hans, dowiaduje się, że trzeba na poniedziałek - Hans się w głowę drapie - "Dat sun?"
"O!" - zawołał po japońsku szef firmy - "na was, Niemcach, zawsze można polegać".
Oczywiście, konwersacje odbywały się w tzw. "małpim języku", jak to jeden z prominentnych blogerów S24 zwykł był ten język określać.
PS. Ostatnio dowiedziałem się, że tytuł filmu "Rogue One" został przetłumaczony - i tak zostanie na wieki wieków - jako "Łotr jeden". No, ani chybi maczał w tym palce tandem Rychu-Zdzichu, lub na odwrót.
Próba edytowania xrxdycdyc ecg e ie u ehc e ce c ei we v v eury ueu e veuiw
Kolejna próba edycji: [;\frac{\partial y}{\partial x};]
Inne tematy w dziale Kultura