Przyznaję, że czytuję słowniki, jak inni czytują kryminały. Moim ulubionym kryminałem jest słownik Brücknera, który czytam albo po literze, albo konikiem polnym.
Ot, dziś - natknąłem się na XVI-wieczne znaczenie słówka "sekret". Od niego pochodzi i sekretarz, i sekretarka, czemuś pierwsze znamienitsze niż drugie. Sekretarz - ten, co zna sekrety i pieczę nad nimi trzyma (niejedna sekretarka, nie przeczę - również, a szczególnie). Sekrety, tajemnice... po czesku: "sekretarz" - to "tajemnik".
Więc co w XVI wieku rozumiano przez "sekret"?
Proszę nie zaglądać do Brücknera, tylko samemu lub samej wykoncypować!
Dla ułatwienia, pytanie pomocnicze: coż takiego człowiek czyni w separacji (co jest głównym znaczeniem sekretu) od innych?
Je, śpi, pracuje, odpoczywa? Nie, żadna z tych rzeczy (choć wykluczenia nie ma).
Tak, to to, czego się zaczęliście spodziewać, choć trudno wam w to uwierzyć.
XVI-wieczny sekret - to ubikacja (z kolei, to słowo dosłownie znaczy - miejsce odosobnione vel miejsce dla sekretu).
Inne tematy w dziale Rozmaitości