Jak można przeczytać w wielu gazetach, na przykład w New York Times - okolicznościowy artykuł, którego autorem jest Jascha Hoffman, dziennikarz specjalizujący się w nauce (nie licząc innych dyscyplin):
"Benoît B. Mandelbrot, matematyk, wielki indywidualista, który rozwinął geometrię fraktali i zastosował ją w fizyce, biologii, ekonomii i w wielle innych dziedzinach, zmarł w czwartek w Cambridge, w stanie Massachusetts. Jak podała jego żona, Aliette, przyczyną śmierci był rak trzustki."
W linkowanym artykule można przeczytać więcej, i też nietrudno znaleźć informację na sieci: w wikipedii - zarówno angielskiej, francuskiej, czy polskiej, na własnej stronie Mandelbrota, wszędzie...
Jeżeli dalsza część niniejszego wpisu nie zachęca do czytania, to choć posłuchajmy klasyki
Autor przytacza słowa niemieckiego matematyka, współautora doskonałej książki o fraktalach (Heinz-Otto Peitgen,, Hartmut Jürgens, Dietmar Saupe, "
Chaos and Fractals. New Frontiers of Science"; świetne polskie tłumaczenie: "
Granice chaosu Fraktale", Cz. 1 i 2). Heinz-Otto Peitgen mówi:
"
Ani lat, ani nawet miesięcy nie poświęcił on na dowodzenie tego, co zaobserwował. Spotkało się to ze sporą dozą krytyki. Jednak, jeżeli mowa o impakcie w matematyce i zastosowaniach w nauce, jest on jedną z najznamienitszych osobistości na przestrzeni ostatnich 50 lat".
Nie wiem (wątpię), czy polskie media - Gazeta, Rzepa - odnotowały odejście tego matematyka, który urodził się w Warszawie, i tam spędził dzieciństwo, zanim z rodziną nie przeniósł się do Francji, a potem - do Stanów. [
Dopisane później: jak zauważył kwik, GW zamieścił okolicznościowy artykuł. Także -Rzepa.]
Jego biografia jest fascynująca. O fraktalach na Salonie notki i komentarze od czasu do czasu trafiają się, choć w większości dotyczą aspektu estetycznego.
Kilka lat temu Arkadiusz Jadczyk napisał - najpierw notke biograficznę - "
Mandelbrot, fraktale i niedocenianie ryzyka", potem cykl o fraktalach, np. "
Fraktal Mandelbrota i hodowla królików" lub "
Fraktal Mandelbrota".
Ark, jak to Ark, koniecznie podkreślał jedno znaczenie określenia "
maverick" (słowa tego używa też Hoffman - ale wszak w oryginale, po angielsku) , mianowicie - "dysydent". Pod tym pierwszym wpisem arkowym z tym określeniem
ostro polemizowałem.... i dzisiaj tłumaczę "
maverick" jako "indywidualista".
Wracając do artykułu Hoffmana z NYT - na zakończenie przytacza on słowa Mandelbrota, iz jego życie i kariera przypominało fraktale (lub były nimi).
P.S.
Poświęciłem dwa wpisy zbiorom Mandelbrota (
pierwszy, potem
drugi), które wywołały 1) minimalne zainteresowanie 2) moj kryzys salonowy - chęć odejścia z tego forum. Niestety, po latach skład obrazków się zepsuł, i trzeba było je odrestaurować. Ponieważ ktoś szczerze chciał je zobaczyć - zrobiłem to.
Inne tematy w dziale Technologie