Niedawny gorzki wpis kaminskainena o przedstawianiu Salonu 24 przez polską wikipedię zrodził tytułowe pytanie. Komentatorzy nie zostawili suchej nitki na tym wpisie. Nie zgadzam się ze wszystkimi zarzutami, ale to, z czym się zgadzam, wystarczy by rwać włosy z głowy.
Wikipedia, podobnie jak Google czy sam internet, jest wynalazkiem - ba!, znakiem wyróżniającym - współczesnej epoki IT. Poszerza dostęp do informacji, zwiększa zasób wiedzy, wzmacnia samokształcenie. Wielu sarka na odnośniki do Wikipedii, albowiem "prawdziwej wiedzy" nic nie zastąpi - studiowania źródeł (e.g., pożółkłych ksiąg na dębowych regałach w piwinicy) i rzetelnych opracowań, przemyśleń, dyskusji; ale zamieszczanie źródeł - to podstawowy wymóg wiki, jeden z trzech.
Różnica poziomów między wiki.en (także francuskiej czy niemieckiej – nawet rosyjskiej!) i wiki.pl jest porażająca. Co więcej, negatywne opinie o całej inicjatywie i systemie Wikipedii często biorą się z nieznajomości tych poprzednich. Możliwe, że ograniczanie się do tej ostatniej - polskiej wersji - wynika z niskiej znajomości języków obych. Alarmistyczną notkę o tej nieznajomości napisał niedawno hazelhard. Tamże, w komentarzu zauważyłem, że nawet w poszukiwaniu inspiracji do poprowadzenia ciekawej lekcji, polskie zasoby internetowe co najwyżej powielają standardową treść podręczników.
Nie wypowiem się o preferencjach i motywacjach poltycznych zarządców polskiej wiki, bo ewidencja - w którąkolwiek stronę - jest dyskusyjna. Mogę się wypowiedzieć o konkretach - o tym, co widać, na przykładzie wpisu o Salonie 24.
1. Pierwsze co widać - to niechlujstwo. Linki do cytatów sa martwe. Salon jest określany błędnie jako "czasopismo" - nawet w sprzeczności z kryteriami wpisu linkowanego hasła "czasopismo".
2. Pierwszy akapit jest parafrazą fragmentu auto-prezentacji Salonu. Nie ma podanego źródła. Pewne dalsze źródło jest załączone pod hasłem "Igor Janke" (aktywny link).
3. Nieprawdą jest, że "pisać i komentować może każdy zarejestrowany użytkownik". Zbanowany lub zawieszony - nie może. A całkowity ban w niedawnej przeszłości dostawało się by zadowolić ego i urazę prominentnego blogera.
4. W rozdziale pt. "Historia" jest misz-masz. Poza pierwszym zdaniem - nie ma nic z historii. Jedynie chwalba połączona z palbą (niżej wyjaśniam, co to „palba”). Bez żadnych źródeł. Zauważamy, że piszący na salonie zostali podzieleni na trzy kategorie:
- dziennikarze
- politycy
- osoby prywatne
Błąd metody. Część dziennikarzy przedrukowuje swoje publikacje z mainstreamu, natomiast większość zawiesza na kołku swoje "dziennikarstwo", i pisze jako osoby prywatne. Podobnie – politycy - część politykuje, część wypowiada się prywatnie.
5. Póki co, reklamy sa zakazane w wikipedii - jednak zamieszczona jest reklama Gadu-Gadu. Twórca tego systemu wymieniony jest w kategorii jako "osoba prywatna".
6. Zapytajmy się, czy rzeczywiście ów jedyny (już nie pytajmy - dlaczego jedyny) z nazwiska wymieniony (poza wybraną trójką nazwisk autorów, piszących na blogach zbiorowych, nie pytajmy dlaczego wybranych) jest "osobą prywatną". Klikamy w aktywny link - i czytamy (nawet nie mając zielonego pojęcia, kto jest kto) - że nie jest osobą prywatną.
7. Sam Salon - szczególnie w temacie chwalby - jest absolutnie niedoposzczalny jako źródło.
8. Garść nazwisk rzuconych - dowodzi wybiórczości. Wybiórczość - może być losowa, ale to mało prawdopodobne. Podane nazwiska raczej sugerują klucz. Jaki klucz - to już kwestia interpretacji; np. "krewni i znajomi królika", "związek z Wiodącym Tytułem", "spisek", etc. - każdy ma swoją ulubioną.
9. Przykłady "palby" (palnął jak... i tu wstawiamy swoje ulubione porównanie):
"publikują zarówno dziennikarze (w większości wyróżnieni kolorem czerwonym i możliwością umieszczenia fotografii)"
Oni nie sa "wyróżnieni". Oni sa "zaznaczeni". I tez nie oni, ale ich blogi. Możliwość umieszczenia fofografii ma każdy, tyle, że nie w jednej linijce z nazwiskiem lub nazwą blogu.
10. Polszczyzna, gramatyka, interpunkcja - fatalne. Chyba więcej jest wymagane w gimnazjum na 3-.
11. Ostatnia linijka zawiera liczbową daną – oczywiście... bez źródła.
12. Intencją rozdziału "Cytowania" jest pokazanie zewnętrznej reakcji na Salon. Tego nie obejmuje słowo "cytowania". Czy ci władcy polskiej wiki wiedzą, do czego służy słownik? Do matury takie rzeczy są niepotrzebne.
Znowuż żadnych źródeł, czysta chwalba.
13. Ostatni link jest reklamą.
14. Dodatkowo - zajrzawszy w dyskusję i edytowanie - z uwagi na w/w wspomniane próby edytowania, nawet one zostały wycięte. Nie ma śladu. Coś tam ktoś pisze, jakiś zarządca, że coś zostało wycięte z uwagi na brak źródeł. Jak widać, popieranego autora/autorów - taki wymóg nie obowiązuje - czysta hipokryzja.
Jaki wniosek, poza tym, że to nie ma najmniejszego znaczenia?
Jesiotr drugiej świeżości dalej będzie serwowany – polscy odbiorcy wiedzą swoje - jest nadzieja, że oleją. Bedą gardzić tym, co gdzie indziej jakąś choć wartość tworzy.
Może władcy Salonu zrozumieją, że ich obsesja Strony Głównej, na której dział nauki jest wciśnięty między wiadomości sportowe a podróże - śmiech pusty budzi. Gdzie zdjęcia czerwonych, którym dana jest „możliwość zamieszczenia fotografii”, jest przedmiotem zachwytu.
Może by najęli kogo, kto by im przyzwoitą „home page” zrobił, by wikipedia.pl mogła ją podać jako źródło, bez naruszania ogólnych, choć zawieszonych w polskiej edycjach, zasad?
Inne tematy w dziale Kultura