Takiego debilstwa ani bym nawet nie przewidywal. Ale, skoro na psy zeszło, to zeszło na psy.
Sorry psiaczki - takie sobie powszechne powiedzenie.
Rozumiem strach, panikę, przejmowanie się, nawet chęć dorobienia się na kryzysie - czy to monetarnego, czy politycznego.
Ale tak, by na tle wirusa zaistnieć mocniej a muzom - cały Salon.
Ot, na najgłówniejszej stronie głównej coś tam "o pacjencie zero". Oni nawet nie mają pojęcia, co to jest "pacjent zero".
Żenua.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo