Przy okazji notki jednej z moich ulubionych i najbardziej cenionych Blogerek Salonu24, jakby poboczem wypłynęła sprawa o której właściwie nie mówi się w ogóle, a która ma niewątpliwie olbrzymi, nie do przecenienia wpływ na sytuację polityczną w Polsce - i to w skali wielu lat wstecz sięgających peerelu. Chodzi mianowicie o wpływ agentur obcych państw na życie Polaków w ogóle - nie tylko w sferze politycznej, bo właśnie polityka determinuje każdą inną dziedzinę życia. Wroga agentura w Polsce działająca na szkodę Polski i Polaków była zawsze problemem dla naszego kraju. Działalność rosyjskiej czy niemieckiej agentury korumpujących polskich polityków doprowadziła do zaborów. Przeszłość historyczna ma proste i trwałe przełożenie na czasy współczesne i właściwie jest to powszechnie wiadome. Jednak ta powszechna wiedza jest wiedzą bezużyteczną, skoro jako suwerenne państwo dajemy się manipulować i manewrować sąsiednim mocarstwom - jak zawsze w naszej historii.
W czerwcu ubiegłego roku, Austriacki dziennik "Der Standard" oraz tamtejszy tygodnik informacyjny "Profil" podały, że są w posiadaniu listy instytucji oraz firm, wobec których BND prowadziła od końca lat 90 -tych elektroniczną inwigilację. W odniesieniu do Polski sprawa ma szczególny wymiar, bowiem w ramach operacji "Tranzit" agenturalne działania operacyjne - obejmujące między innymi podsłuchy i prowokacje - miały znaczenie strategiczne, mające na celu minimalizowanie wyborczych zmian w Polsce w 2015 roku. Niemcy uznali, że przejęcie władzy przez PIS, powoduje dla nich bezpośrednie zagrożenie ze strony Polski. Jest już rok 2019, ale pytanie, czy coś się w tej doktrynie niemieckiej zmieniło jest pytaniem retorycznym. Zupełnym nonsensem w skali europejskich, suwerennych państw jest to, że niemieckie interesy, bez żadnych ograniczeń mogą być realizowane na rynku mediów, które są w bardzo dużym stopniu w rękach niemieckiej agentury. To zupełnie nie do pomyślenia, że państwo niemieckie w pośredni sposób, poprzez media właśnie, w bardzo ostry, jednoznaczny sposób atakuje aktualne władze Polski. Ma to rzecz jasna wielki wpływ na kształtowanie opinii publicznej nie tylko w dłuższej skali czasowej, ale dosłownie każdego dnia. Ale to i tak niewiele, wobec pewnego rodzaju clou działań niemieckiej agentury w Polsce, którymi były wydarzenia, towarzyszące powstaniu Platformy Obywatelskiej. Jeden generał stwierdził bowiem publicznie, że Platformę Obywatelską założyły służby specjalne - polskie w spółce z BND. Niedługo potem telewizje pokazały, jak w kurtce na głowie był wpychany do samochodu, bo prokuratura w Katowicach przypomniała sobie o korzyści majątkowej jaką miał rzekomo przyjąć w związku z prywatyzacją STOEN S.A. Przestał paplać o genezie Platformy, prokuratura uznała to chyba za okoliczność łagodzącą, bo sprawa przycichła. Rewelacje Pawła Piskorskiego o dofinansowaniu KLD przez Niemców, czy o korzystaniu niegdyś przez Donalda Tuska z samochodów - "prezentów”, też dają do myślenia. Nie przypadkiem przecież Platforma jest oblepiona jak lep na muchy: aferami, przekrętami, układami, kłamstwami, służbami, nepotyzmami, cynizmami i arogancką butą. Dlaczego czuli się i czują nadal bezkarni jest kolejnym pytaniem retorycznym. To nie jest podwórkowa ferajna, bo taka nie dorosłaby do wszelkich chwytów - łącznie z "seryjnym samobójcą” i "ruskimi serwerami”. Kto tu pociąga za sznurki i sypie srebrniki można sobie łatwo dopisać.
W rozważaniach o obcych agenturach w Polsce kluczowy jest jednak zgoła zupełnie inny fakt. Taki mianowicie, że po II wojnie światowej służby PRL podległe były sowietom i na ich zlecenie infiltrowały i sabotowały opozycyjne środowiska w Polsce i życie na Zachodzie. Rosja oczywiście zadbała o zachowanie swojej agentury w III RP, poprzez rozwój sieci agenturalnej w nowych środowiskach i skupienie się nie na zdobywaniu informacji, ale na oddziaływaniu na polskie ośrodki decyzyjne, szerzenie antyzachodniej histerii i kreowanie negatywnego wizerunku Polski za granicą. Polski kierunek dla agenturalnych działań Rosji na najwyższy priorytet, bowiem Polska jest jedyną drogą, przez którą Rosja może zdominować Europę, a jednocześnie stanowi bufor między Rosją a Niemcami. Nie - Putin nie zaatakuje Polski militarnie, bowiem okupacja Polski byłaby dla Rosji zbyt kosztowna pod każdym względem. Rosja Putina woli zdominować Polskę inaczej: poprzez zdemoralizowanie Polaków, dokonanie zmian w ich mentalności czyli dobrze wypróbowany proces, który z sukcesami realizowano przez cały okres PRL.
Jedną z metod działania agentur jest plasowanie nielegała, czyli umieszczanie w innym kraju pracownika swojego wywiadu, który występuje pod fałszywą legendą (czyli pod fałszywym nazwiskiem i fałszywym życiorysem, lub duplikując autentyczną osobę np. zmarłą). Rosjanie tak właśnie plasowali agenturę w Polsce, Niemczech i na Zachodzie, wykorzystując swoją emigrację, często Żydów. Podszywali się także pod polskich emigrantów. Powojenne masowe migracje niezwykle temu sprzyjały. Nielegałowie łatwo integrowali się społecznie, bo nikt lepiej od Rosjan nas nie zna. Każdy Rosjanin wie, że kochamy symbole, że uznajemy ludzi z polską flagą na samochodzie oraz orłem na bluzie za prawdziwych patriotów i nie zastanawiamy się, że to może być tylko kamuflaż. Oczywiście doskonale to wykorzystują: infiltrując środowiska narodowe i patriotyczne, wyszukują osoby, które po praniu mózgu, albo zmuszane szantażem, angażują się w poważną działalność polityczną. Całe legendy krążą o "ruskich trollach" komentujących licznie artykuły medialne, wydarzenia i blogi, których zadaniem jest rozmycie tematu głównego i skierowania uwagi odbiorcy na zupełnie inny tor.
Czy niemiecka agentura działa inaczej? I tak i nie - posiadając rynek medialny mogą darować sobie trolli, ale bez wątpienia posiadają nielegałów i podobnie werbują współpracowników. Ponadto Niemcy uderzyli w Polskę jeszcze jedną poważną bronią, którą są wpływowe fundacje. Najbardziej chyba znana Fundacja Konrada Adenauera nie jest jedyną tego rodzaju niemiecką instytucją jaka działa w Polsce. Obok niej działają w naszym kraju m.in.: Fundacja Boscha, Fundacja Volkswagena, Fundacja im. Alexandra von Humboldta, Fundacja im. Friedricha Eberta, Fundacja im. Friedricha Naumanna oraz Fundacja im. Heinricha Bölla. Oferują Polakom stypendia, granty i wspierają dziesiątki polskich stowarzyszeń i fundacji. W ten sposób tworzą w Polsce krąg ludzi, którzy przyjmują niemiecką optykę widzenia spraw i problemów. Nie są oni już w stanie myśleć kategoriami narodowego interesu i konieczności walki o polskie sprawy na arenie międzynarodowej. Pojawiły się też w Polsce dwie inne niemieckie fundacje: im. Róży Luksemburg oraz Hirschfeld-Eddy, które zajmują się eksportowaniem do Polski najbardziej destrukcyjnych społecznie ideologii (w rodzaju LGBT), które mają rozmontować polskie społeczeństwo, postrzegane przez Niemców jako konserwatywne i nieprzystające do unijnej Europy.
Jeżeli zatem porównać agentury sąsiadujących z nami mocarstw w Polsce, to Niemcy mogą dzisiaj mówić, że są liderami - jeżeli mówimy o wpływach obcych państw w naszym kraju. Rosjanie mieli bazę, którą świetnie wykorzystują, posiadają na pewno większą ilość nielegałów, lepiej znają nas od Niemców, ale zmuszeni są działać w "podziemiu". Niemcy działają właściwie w pełnym blasku reflektorów, w dobrym tonie jest powoływanie się na przykłady "niemieckiego życia", co często czynią nasi (?) politycy albo celebryci. Oczywiście działają tutaj także inne agentury: amerykańska, która nie musi specjalnie zabiegać o budowanie swoich wpływów, pomijalne są agentury brytyjska i francuska. Notka oczywiście nie wyczerpuje tematu, jest nawet nie promilem opisu, jaki trzeba obcym agenturom w Polsce poświęcić. Stanowi jednak - mam nadzieję - ciekawy przyczynek ku temu, żebyśmy bardziej zdawali się na własne instynkty i rozum oraz z pewnym dystansem podchodzili do tego, co słyszymy i czytamy w mediach, co wyraża ulica, sąsiad, albo dobry kumpel. A także zastanowić się, co sami wyrażamy i chcemy powiedzieć. Niestety, nie jesteśmy sami w naszym polskim domu, o który się toczy poważna, chociaż cicha wojna.
Trzeba zatem pamiętać to, co powiedział Józef Piłsudski:
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”
Inne tematy w dziale Polityka