kemir kemir
4713
BLOG

"Święty" ateista: Stephen Hawking

kemir kemir Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 68

 

Inspirując się filmem "Teoria wszystkiego"...

Nawet jego najzagorzalsi oponenci przyznają, że Stephen Hawking jest jednym z najwybitniejszych umysłów XX wieku. Brytyjski astrofizyk, kosmolog, fizyk teoretyk, cierpiący od lat młodzieńczych na stwardnienie zanikowe boczne, którego postęp spowodował paraliż około 90% ciała. Ze światem porozumiewa się za pomocą syntezatora mowy i komputera. Choroba unieruchomiła go fizycznie, jednak jego umysł pozostał nietknięty. Umysł genialny, doceniony Orderem Imperium Brytyjskiego oraz Order of the Companions of Honour. Hawking jest członkiemv Royal Society oraz Royal Society for the encouragement of Arts, Manufactures & Commerce. Pomadto jest członkiem honorowym Royal Society of Arts, dożywotnim członkiem Papieskiej Akademii Nauk. W 2009 został odznaczony Medalem Wolności, najwyższym odznaczeniem cywilnym USA.

Tyle m.in. można dowiedzieć się z Wiki o profesorze Hawkingu. Znacznie wiecej wiedzy o nim można zaczerpnąć z jego książek, wypowiedzi i niezliczonych artykułów o genialnym uczonym. 
Zgłębiając wiedzę o Hawkingu, na pierwszy plan wysuwa się jego niepotykana dociekliwość wymieszana z otwartością umysłu uczonego. Hawking formułuje ważne pytania, ale wcale  nie twierdzi, że udzielane przez niego odpowiedzi są ostateczne. Czasem dochodzi do pedantycznie uporządkowanych, popartych argumentami wniosków, by za jakiś czas bezpardonowo je zakwestionować. Kitty Ferguson, autorka książki "Krótka Historia Stephena Hawkinga", nazywa to „wyrywaniem dywanu spod nóg jego własnych twierdzeń”.

Poglądy Hawkinga można określić jako postawę poszukującego racjonalisty. Jego uprawianie nauki dalekie jest od gromadzenia wiedzy pewnej i upartego zwalczania tych, którzy ośmielają się ją podważać. Dla Hawkinga rozumna praca nad rozwiązywaniem naukowych problemów jest pracą nieskończoną w nieskończoności. W przekonaniu wielu bezstronnych ludzi, to właśnie jedyny sposób na postęp w naszej wiedzy naukowej.
Jednym z ważnych aspektów działalności Hawkinga jest jego stosunek do wiary w Boga. 
W swojej książce pod tytułem: "Krótka historia czasu", wydanej w 1988 roku, napisał:

"...jeśli odkryjemy kompletną teorię, powinna być z czasem zrozumiana w szerokim zakresie przez wszystkich, nie tylko kilku naukowców. Wtedy my wszyscy, filozofowie, naukowcy i zwykli ludzie, będziemy mogli wziąć udział w dyskusji aby odpowiedzieć na pytanie dlaczego my i Wszechświat istniejemy. Jeśli znajdziemy odpowiedź, będzie to ostateczny triumf ludzkiego pojmowania - ponieważ wtedy poznamy umysł Boga."
 

W  wywiadzie udzielonemy hiszpańskiemu El Mundo, Stephen Hawking wyjaśnił co dokładnie miał na myśli, gdy pisał powyższe zdania. Skomentował głównie sformułowanie o "poznawaniu umysłu Boga". Uczony powiedział:

"Miałem na myśli, że wiedzielibyśmy wszystko co wiedziałby Bóg, gdyby Bóg istniał. Jednak on nie istnieje. Jestem ateistą. Religia wierzy w cuda, ale one nie są zgodne z nauką."

Jednak Hawking ostatecznie wcale nie wyklucza istnienia Boga - jego naukowe badania i teorie mają służyć poznawaniu, w żaden sposób nie namawiając do tępego, bezmyślnego ateizmu, który niczemu nie służy. Taki sposób pojmowania ateizmu, sprawia pewien problem Kościołowi: poza skrajnymi fundamentalistami wiary, nikt nie odważył się przykleić Hawkingowi łatek, jakie zwykle przykleja się ateistom. Papież Benedykt XVI. który przyjął prof. Stephena Hawkinga na specjalnej audiencji, po wysłuchaniu wykładu na temat powstania wszechświata powiedział:

" Nie ma sprzeczności pomiędzy wiarą w Boga i naukami empirycznymi."

 

 Benedykt XVI określił naukę jako ciągłą pogoń za zrozumieniem świata jako boskiej kreacji. 

" Prof. Hawking nie jest człowiekiem religijnym w normalnym sensie tego słowa". Wierzy, że świat rządzi się prawami natury. – Prawa te mogą być ustanowione przez Boga, choć Bóg w nie w żaden sposób nie ingeruje."

 

Słowa Papieża nie potępiają zatem ateizmu pojmowanego jako wiarę w porządek natury - wręcz przeciwnie: wiara w Boga i nauka mogą pójść w parze, bez wytykania sobie wzajemnych niedoskonałości. Czym jest w takim razie świat rządzony prawami natury?

Według Hawkinga, mylił się Izaak Newton, twierdząc, że Wszechświat musiał zostać stworzony przez jakiegoś Boga, bo nic nie powstaje z chaosu. Hawking:

"Nieprawda, to właśnie chaos jest drożdżami wszystkiego!”

 Dalej, powołując się na swoje wieloletnie badania, Hawking napisał:

„Najnowsze ich wyniki, w tym symulacje matematyczne, pokazują, iż nie ma żadnego stwórcy wszechświata, a fizyka i mechanika kwantowa doskonale zastępują religię. Wszechświat najpewniej powstał z niczego. Spontanicznie. Taki jest po prostu bieg rzeczy: od nicości do komplikacji. Spontaniczne tworzenie też jest dowodem na istnienie czegoś, jakichś praw, których jeszcze nie znamy, nie rozumiemy ich, a jedynie domyślamy się ich istnienia. Oczywiście przez ową "nicość" należy rozumieć też jakąś jakość”

 W książce „Wielki projekt” Hawking napisał, że najbliżsi współczesnej nauce wydają się starożytni Grecy ze swoją jońską filozofią przyrody. Grecy twierdzili, że cała rzeczywistość rządzi się swoimi odwiecznymi prawami i żadni bogowie nie mają na to najmniejszego wpływu. 
Im bliżej współczesności, za tak pojmowaną rzeczywistością było już tylko gorzej. Miejsce postępowej nauki zajął Bóg. W chrześcijańskiej Europie Bóg stał się początkiem i końcem dosłownie wszystkiego. Ziemia była natomiast centralnym punktem tego "wszystkiego". Dopiero Kopernik podważył taki porządek świata, co jednak nie przeszkodziło wierze w Boga. Wszak ten sam i taki sam Bóg, jako Stwórca wszystkiego, przetrwał do dziś i nadal ma się świetnie.

 „To niedorzeczność – napisał Hawking. – Współczesna mechanika kwantowa opisująca ruch elektronów wystarczająco dokładnie objaśnia akt stworzenia. Na tyle dokładnie, że Boga możemy już włożyć między bajki”.

Jednocześnie Hawking zadaje fundamentalne pytanie:

„Dlaczego wszechświat istnieje, dlaczego my istniejemy? Czy można na to odpowiedzieć, nie posługując się parametrem absolutu, Boga, prastwórcy?”. 

"Można"  

 - odpowiada na swoje pytanie Hawking. I dalej...

Pytanie „dlaczego istniejemy?” musimy zadawać ostrożnie i z pewną pokorą dla uniwersum, bowiem „współczesna nauka potrzebuje kilku nakładających się mechanizmów i teorii do opisania wszechświata. W środowisku, które zawiera czarne dziury, super czarne dziury, ciemną materię i ciemną energię, nie mamy prawa zakładać, że jesteśmy jedyni we wszechświecie. Nie wolno nam nawet twierdzić, że istnieje tylko jeden wszechświat. Przeciwnie, najprawdopodobniej, a właściwie już na pewno, istnieje wiele wszechświatów równoległych, być może z odmiennymi od naszych prawami fizyki”.

Jestem głęboko przekonany, że Stephen Hawking dla wszyskich katolików potępiających ateizm, jest - a przynajmniej powinien być - przyczyną do głębszych refleksji nie na temat wiary - ale na temat ateizmu i ateistów. Przyjął się stereotyp, że ateista, to wojujący z katolikami lewak, który za jedyny cel przyjął sobie szkalowanie Kościoła i obrażanie wierzących.

Przez miliony lat, ludzkość żyła tak jak zwierzęta. Wtedy stało się coś, co uwolniło siłę naszej wyobraźni. Nauczyliśmy się rozmawiać, nauczyliśmy się słuchać. Rozmowa umożliwiła przekazywanie pomysłów, dzięki czemu nauczyliśmy się wspólnie budować niemożliwe. Największe osiągnięcia ludzkości tworzone są w rozmowie, a jej największe niepowodzenia są skutkiem braku rozmowy. Nie musi tak być. Nasze największe marzenia mogą stać się rzeczywistością. Z technologią, którą dysponujemy możliwości są nieograniczone. Wszystko, co musimy zrobić, to upewnić się, że wciąż rozmawiamy'

Niestety, rozmowa, do której namawia uczony, bywa często tylko monologiem jednej ze stron, artykułowanym  często krzykiem i nie wyszukanymi obelgami. Kiedy ktos, kto nie nazywa się Hawking, głośno i otwarcie wypowie: Bóg nie istnieje, a wiara w Boga to starożytna bzdura, ponieważ.... wśród wierzących podnosi się rwetes, niczym w mrowisku, w który ktoś włożył kij. Współcześni inkwizytorzy od razu palą delikwenta na medialnym stosie, albo stygmatyzują możliwie najgorszymi epitetami.  Zadaję sobie często pytanie, dlaczego wierzący obawiają się naukowych badań, teorii i argumentów, które podważają podmiotowość ich wiary?
Przecież z naukowego i racjonalistycznego punktu widenia, istnienie Boga jest zupełnie zbędne - technologicznemu, współczesnemu światu Bóg jest niepotrzebny.
Czy niepotrzebny w ogóle? Na pewno wiara w Boga czyni - a przynajmniej powinna czynić - człowieka lepszym w sensie duchowym. Jeżeli tak jest w istocie, to w takim wymiarze niech Bóg istnieje, niech trwa i kieruje naszym losem.
Myślę, że to jest odpowiedź na wcześniej postawione pytanie o obawy.

"Wszystko, co musimy zrobić, to upewnić się, że wciąż rozmawiamy" - przecież rzeczą ludzką jest dochodzić prawdy, czego sztandarowym przykładem jest Hawking i jego poglądy, uszanowane przecież przez Benedykta XVI. Członkostwo uczonego w Papieskiej Akademii Nauk ma także swoją wymowę.
Prosty, lotny i bezpośredni sposób, w jaki Stephen Hawking wyjaśnia swoj obserwacje "szarym zjadaczom chleba", sprawił, że zyskał on sławę i szacunek nie tylko w środowisku naukowym, ale również wśród ludzi w żaden sposób niepowiązanych z fizyką, astronomią i kosmologią. Warto na koniec zacytować słowa innego genialnego naukowca, Alberta Einsteina:

"Jeśli nie potrafisz wytłumaczyć czegoś w prosty sposób, to znaczy, że tak naprawdę tego nie rozumiesz."

PS. Winien jestem Czytelnikom wyjaśnienie nieco przewrotnego tutułu notki. Słowo "święty" ujęte w cudzysłow, oznacza iż "świętość" Hawkinga obejmuje oczywiście wyłącznie obszar poza religijny - znam granice - a przynajmniej tak mi się wydaje - między sacrum a profanum.
Niemniej, jeżeli przyjąć, żę świętym zostaje się dlatego, że w życiu uczyniło się wiele dobra, to Stephen Hawking jest człowiekiem, który na takie miano zasługuje.

 

źródła:

http://pl.wikiquote.org/wiki/Stephen_Hawking 

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130725/KULTURA10/130729783

http://tylkonauka.pl/wiadomosc/stephen-hawking-potwierdzil-ze-jest-ateista-dodal-ze-bog-nie-istnieje

http://pl.wikipedia.org/wiki/Stephen_Hawking

http://osc.pl/doc/768472.Jak-Papiez-z-fizykiem

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo