Dziś, w Poniedziałek Wielkanocny otworzyła się szansa, żeby Kościół Katolicki wrócił do korzeni chrześcijańskich i kontynuował dzieło Jana Pawła II Wielkiego - naszego wspaniałego rodaka i najwybitniejszego Polaka ostatniego stulecia.
Stop lewackiej ideologii globalistów, tak chętnie propagowanej z Watykanu, stop oddawania przez fałszywych papieży czci inkaskiej Pachamamie, stop wywracania tradycji i wartości chrześcijańskich! Stop, dość i nigdy więcej!
Kościół potrzebuje papieża, nie antypapieża. Kościół potrzebuje reformatora, ale osadzonego w duchu konserwatywnych wartości. Kościół potrzebuje Ojca, ale nie adwokata tęczowego marginesu. Kościół potrzebuje wreszcie odważnego i charyzmatycznego przywódcy, który weźmie się krótko za leniwych, brzuchatych i sprzedajnych hierarchów, wylegujących się bezwstydnie w swoich rezydencjach i ogrodach. Kościół to my - ludzie dobrej woli, ludzie którzy mają odwagę przeciwstawiać się zalewowi lewackiej zarazy. Chcemy duchowego przywódcy!
Tak to widzę. Widzę również aż nadto wyraźną symbolikę zgonu antypapieża w Poniedziałek Wielkanocny. To chyba ostatnie ostrzeżenie od Stwórcy dla zdegenerowanego lewactwem świata, który kompletnie odwrócił wszystkie chrześcijańskie wartości, czyniąc z nich lewacką nowomowę.
A Jorge Mario Bergoglio... niech mu Bóg wybaczy. Pomodlę się za niego, ale ... wybacz mi Boże - płakać po nim nie będę.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo