Wielkanoc zachęca do refleksji nad sensownością naszego życia i śmierci. Może być to czas - taki on być powinien - w którym zastanawiamy się nad swoimi wartościami i celami, starając się żyć w zgodzie z wiarą w Chrystusa. To czas na głęboką refleksję nad życiem i śmiercią.
Jakby ku ostatecznej przestrodze, dla przypomnienia, że Zmartwychwstanie Jezusa jest symbolem zwycięstwa życia nad śmiercią, Polacy dostali szokujące zdarzenie ze szpitala w Oleśnicy, gdzie w świetle prawa popełniono morderstwo na nienarodzonym jeszcze, dziewięciomiesięcznym dziecku. Nie wiem zresztą, czy miejsce, w którym w samym tylko 2024 roku uśmiercono 159 dzieci, w tym 25 (!) już po 24 tygodniu ciąży, można nazywać szpitalem. To raczej jakaś mordownia, miejsce horroru w wersji real, w którym jakaś przerażająca, pozbawiona empatii i dobroci kobieta nazywająca się "lekarzem" biega sobie z strzykawką wypełnioną chlorkiem potasu, gotowa wbić igłę tej strzykawki w serduszko nienarodzonego płodu. Na prawnej podstawie świstka od lekarza psychiatry. Świstka, który jest do uzyskania podczas jednej teleporady za jakieś marne 300 zł.
To horrendum potęguje fakt, w którym wicemarszałek polskiego Senatu, Magdalena Biejat, ostentacyjnie fotografuje się z ową "lekarką", a w tle rozlega się złowieszczy, szatański chichot wytycznych Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, który zalecił prokuratorom, żeby w toku oceny merytorycznej spraw dotyczących tzw. aborcji, rozważali umarzanie postępowań z uwagi na znikomy stopień szkodliwości społecznej czynu. Niska szkodliwość społeczna czynu... czyli zabicia małego, bezbronnego człowieka! Ratunku! Gdzie ja żyję?
Chichot wytycznych Bodnara, ponure cienie rzucane przez nie tak dawne marsze kobiet spod znaku piorunów, niosących hasła, że "strach się ruc**ać", jakaś taka porażająca groza sprawowania urzędu ministra zdrowia (to brzmi jak czarny żart!) przez kiepską polonistkę z wykształcenia, Izabelę Leszczynę, ten groteskowy rząd Tuska pod wezwaniem lewackiej ideologii śmierci, kłamstwa i cenzury, budzi najciemniejsze demony antypolactwa. Owe szumowiny - zamiast zająć się oczywistym morderstwem w osłonie fałszywie pojętego prawa - bezlitośnie atakują Grzegorza Brauna, który spektakularnie stanął po prostu w obronie prawa do życia. Niezawisłe w swoim łajdactwie osobniki, często o szemranej przeszłości współpracy z komunistyczną ubecją, podnoszą swoje opętane nienawiścią łby i próbują nam wmówić, że chlanie wódy w Wielki Piątek to dowód katolickiej wiary, a zamordowanie dziecka to nic nie znaczący zabieg medyczny. A jak kto przeciwko temu protestuje, to jest zacofanym motłochem, bogobojnym potomkiem chłopa pańszczyźnianego, którego wiedza o świecie zatrzymała się na poziome IV klasy szkoły podstawowej. Dlaczego na to pozwalamy????
Wczoraj w notce TUTAJ napisałem taki komentarz:
"Nie pisałem o tym publicznie, ale urodziłem się jako 7 miesięczny wcześniak... i zaraz dostałem zapalenia płuc. Ważyłem jakieś marne 0,7 kg i miałem jakieś 0,5 proc szansy na przeżycie. Moi rodzice wydali wszystkie oszczędności i zapożyczyli się jak tylko mogli, żeby zza "żelaznej kurtyny", czyli z zachodu, za "dewizy" (dolary) sprowadzić antybiotyki i lekarstwa na wzmocnienie i uratowanie mojego wątłego życia. Przeżyłem i w życiu - poza genetycznymi problemami kardiologicznymi - nie chorowałem na NIC! Wyrósł ze mnie dość postawny mężczyzna z krwi i kości. Mnie się wątroba przewraca jak czytam, że taka Biejat tytułuje morderczynię zwaną chyba dla żartu "lekarką" - bohaterką. To się w głowie nie mieści, doprawdy wykracza to poza moją percepcję.
Komuniści, i to ci stalinowscy, mieli w sobie więcej empatii i poczucia wartości."
Dziękuję z całego serca @Autorowi notki za odpowiedź na ten, jakże osobisty komentarz. Wzruszyłeś mnie Bracie w Wierze, Bracie Polaku. Niech te powyższe słowa będą przyczynkiem do właściwych w Wielkanoc przemyśleń i refleksji o tym, jak cienka jest granica między życiem a śmiercią, jak cienka jest granica między dobrem a złem w łajdackiej, antyhumanitarnej postaci. Śmiercią tego dziecka z Oleśnicy są wstrząśnięte nawet te kobiety z "piorunami", które marsze popierały i generalnie są za aborcją. Tyle, że nawet dla nich - w większości - istnieją granice, których przekroczyć nie wolno. A w Oleśnicy te granice przekroczono! Rozmawiałem wczoraj z taką panią, jej te pioruny wyszły bokiem, a to co usłyszała w mediach ją zdruzgotało. "Głupia byłam" - powiada teraz, a ja tylko z grzeczności staram się tego nie potwierdzać...
Refleksji.. Tego szczerze życzę każdemu, kto zasiądzie do Wielkanocnego śniadania. Podzielmy się jajkiem, symbolem życia, dajmy odpór cywilizacji śmierci i kanaliom, którzy ją propagują.
Nieustająco... wszystkim Prawym Polakom pięknych Świąt życzę. Różni nas czasem ocena PIS, Kaczyńskiego, Morawieckiego, to idiotyczne określenie G&U, ale to nie jest ważne! Ważna jest Polska, ważne jest nasze jestestwo, ważna jest cywilizacja chrześcijańska! Pamiętajmy o tym proszę i gorąco o to apeluję!
Nadziei zmieniającej codzienność, mądrości w działaniu oraz wiary w ludzi z okazji Świąt Wielkanocnych życzy Wam
Kemir.
Lewactwu i niezawisłym łajdakom mówię krótko: niech was piekło pochłonie!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo