Jest Grzegorz Braun i... długo, długo nic...

Prawie 2 miliony wyświetleń, co stanowi rekord w historii "Kanału Zero". Kilkaset tysięcy widzów "live".

To są liczby powalające. Grzegorz Braun u Stanowskiego przebił mur mainstreamu i po drugiej, zakłamanej propagandą stronie politpopoprawności PO - PiS powiada: halo, tu jestem, jak się macie, zdrajcy, łajdacy i kłamczuchy? 

Wybrnął perfekcyjnie z każdego pytania, co świadczy o niebywałej błyskotliwości, wiedzy i opanowaniu. Wynika to z doświadczenia politycznego i tego, że podobnie jak np. ja, żył/żyje w czasie dwóch reżimów: komunistycznego pod dyktatem ZSRR i eurokołchozu pod dyktatem Niemiec i Francji.  Grzegorz Braun zrobił tym wywiadem więcej niż wszystkie mdłe objazdówki Trzaskowskiego, Nawrockiego i Mentzena. Skasował sondaże. Piękną polszczyzną, stylem wypowiedzi i konkretyzacją każdego zdania, które wypowiada, na głowę bije PO - PiSowych kandydatów. I Mentzena też. Nie ma o czym dyskutować. To jest nokaut.

Czy wygra wybory? Zapewne nie. Ale - powiedzmy sobie szczerze -  nawet jego dwie kadencje nie są wstanie naprawić Polski i doprowadzić do stanu jako takiego by społeczeństwu chciało się chcieć walczyć o swój kraj. PO - PIS grabi Polskę i oszukuje wyborców bez białych rękawiczek, a Polacy we śnie idioty,  niczym zombie z opuszczonymi rękami, zgadzają się na wszystko. Są zatomizowani, pogrążeni kredytami i pracą w korpo, a swoje życie bezmyślnie powierzyli politykom, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce. Jedynym impulsem do pobudki,  rozpaczliwej walki o godne życie we własnym kraju może być tylko osoba Pana Grzegorza Brauna,  który - jeśli o mnie chodzi - w 100 % odzwierciedla moje poglądy i punkt widzenia.

Odzyskajmy suwerenność! Pełzanie w korowodzie pustosłowia Trzaskowskiego, Nawrockiego czy Mentzena, to droga donikąd...a właściwie do katastrofy. "Pełzanie nie chroni przed upadkiem". /Cyceron/

Pora dobrze przemyśleć swoje preferencje wyborcze....